Bez wątpienia Czesław Michniewicz we wtorek osiągnął duży sukces. Selekcjoner reprezentacji Polski poprowadził ją do zwycięstwa nad Szwecją (2:0) i awansu do mistrzostw świata w Katarze. Był czas na świętowanie, ale już kolejny dzień mówi się o słowach trenera na temat dziennikarzy.
Przypomnijmy, że zaczęło się od krytyki przeprowadzającego wywiad z selekcjonerem Jacka Kurowskiego. Wszystko odbyło się na antenie TVP, kiedy rozmowę oglądało kilka milionów widzów. To jednak nie koniec, gdyż później w Kanale Sportowym Michniewicz krytycznie wypowiadał się o kolejnych dziennikarzach.
Zdaniem Zbigniewa Bońka takie zachowanie Michniewicza było niepotrzebne. Może ono sprawić, że selekcjoner będzie surowo oceniany po porażkach. Wspomniał, że już w czerwcu Polskę czekają cztery ważne mecze Ligi Narodów UEFA z silnymi drużynami.
- Czesiu musi sobie zdawać sprawę, że po tym jego pomeczowym expose niektórzy będą na niego czekali za rogiem - powiedział Boniek w "Prawdzie Futbolu"
Były prezes PZPN nie chce oceniać, czy Michniewicz powinien tak się zachowywać. Dodał, że jego zdaniem, wszystko będzie "trudne do posprzątania".
Jak to się mówi: Pan Bóg przebacza, dziennikarze nie zawsze. Czesiu postawił się w sytuacji takiej, że ewentualna porażka będzie oceniana inaczej niż porażka innych trenerów - dodał Boniek.
ZOBACZ WIDEO: Ostatnia szansa "pokolenia Lewandowskiego". Liderzy zdawali sobie z tego sprawę
Czytaj także:
FIFA nie ma wstydu! Przemówienie Ukraińca zostało ocenzurowane [WIDEO]
Brak słów na to, co właśnie ogłosiła FIFA. Putin może się uśmiechnąć