Podopieczni Eduardo Coudeta postawili twarde warunki liderowi Primera Division. Autorem pierwszej bramki był Karim Benzema, który trafił do siatki z 11 metrów. Na początku drugiej połowy do remisu doprowadził Nolito.
Później arbiter podyktował drugą "jedenastkę" dla Real Madryt, ale tym razem Benzema przegrał pojedynek z golkiperem Celty Vigo. Francuz zrehabilitował się w 69. minucie. Snajper wykorzystał kolejny rzut karny i ustalił rezultat na 2:1 dla "Królewskich".
Decyzje Pablo Gonzaleza Fuertesa wzbudziły ogromne kontrowersje. Po końcowym gwizdku Iago Aspas dał upust swoim emocjom przed kamerami "Movistar+", zarzucając sędziemu stronniczość.
ZOBACZ WIDEO: Lewandowski wytrzymał presję przy rzucie karnym. "Odwróciłem głowę"
- Uważam, że nie powinno być ostatniego karnego. Mendy był w biegu, kopnął piłkę do boku i staranował naszego obrońcę, a na końcu sędzia odgwizdał nasz faul. Zabrakło tylko tego, że Fuertes strzelił gola. Wydawało się, że sędzia szukał hat-tricka Benzemy - wypalił Aspas.
34-latek był rozczarowany porażką na Estadio Balaidos. - W pierwszej połowie byliśmy lepsi od nich, w drugiej mieliśmy dwie lub trzy klarowne sytuacje, które obronił Courtois. Przed meczem mówiłem, że jest najlepszym bramkarzem na świecie i chyba to usłyszał - dodał.
Czytaj także:
Festiwal rzutów karnych na Balaidos! Real Madryt nie przekonał, ale pokonał Celtę
Gwiazdor wskazuje kierunek dla Lewandowskiego. "To byłaby świetna wiadomość"