To była noc Karima Benzemy. Francuz w pojedynkę rozmontował obronę londyńskiej Chelsea, strzelając jej trzy bramki i znacząco przybliżając Real Madryt do awansu do półfinału tegorocznej edycji Ligi Mistrzów.
Zgoła odmienne nastroje panują natomiast w Monachium. Bayern przegrał 0:1 z Villarreal i mocno skomplikował sobie drogę do kolejnej rundy. Przez cały mecz niewidoczny był Robert Lewandowski, który we wcześniejszych meczach tego sezonu Champions League zdobył 12 bramek.
Środowy wieczór tym samym po raz kolejny otworzył pole do dyskusji o tym, który ze snajperów jest lepszy. Głos w tej sprawie zabrał m.in. były znakomity obrońca Manchesteru United, a dziś ekspert telewizyjny, Rio Ferdinand.
ZOBACZ WIDEO: Mocne sparingi Polaków przed mundialem w Katarze. "Trochę się tych meczów boję"
- Benzema jest dla mnie najlepszą dziewiątką na świece. Możemy mówić o Lewandowskim, który też jest świetnym graczem, Kane'ie, który wrócił do formy. Benzema to jednak w tej chwili inny poziom - podkreślił Ferdinand na antenie "BT Sport".
- Jest fenomenalny, ma wpływ na grę w wielu różnych obszarach, nie tylko jeżeli chodzi o gole czy asysty. Jest też świetny w łączeniu gry czy jej spowalnianiu. To brzmi jak rozgrywający, ale to napastnik, który zdobył już 37 bramek - dodał Anglik.
Ferdinand nie omieszkał także wskazać Benzemy, jako faworyta do kolejnej Złotej Piłki. Już w ubiegłym roku część ekspertów stawiała Francuza ponad Lewandowskim.
- Jeżeli nie wygrawerują jego nazwiska na Złotej Piłce na koniec sezonu to będę zaskoczony - podkreślił.
Czytaj także:
- "Ha ha! Nie ma szans". Ależ odpowiedział Rosjanom
- Jose Mourinho najadł się wstydu. AS Roma wraca z chęcią odwetu