Gorąco w klubie Sousy. Wściekli kibice zaatakowali piłkarzy! [WIDEO]

Euforia w Brazylii. Chodzi o Paulo Sousę

Fani Flamengo Rio de Janeiro stracili cierpliwość do tego, co wyprawiają ich ulubieńcy. Czarę goryczy przelała przegrana w finale mistrzostw stanu Rio de Janeiro.

Pierwszym na czarnej liście jest... Paulo Sousa. Fani już mają nawet swojego faworyta na jego następcę - to Jorge Jesus, który trzy lata temu z Flamengo zdobył mistrzostwo kraju.

Na tym jednak nie skończyli, bowiem zechcieli przeprowadzić "rozmowy motywacyjne" z samymi piłkarzami. Pierwsze "podchody" były w czwartek na lotnisku, ale drużyna opuściła je innym wyjściem.

ZOBACZ WIDEO: Góralski w składzie reprezentacji to zbyt duże ryzyko? "Wolałbym, abyśmy zaczynali mecz bez niego"

W piątek już się nie udało, bowiem fani pojawili się przy bramie wjazdowej do ośrodka treningowego, gdzie starali się zatrzymywać kolejne samochody z piłkarzami.

Jak gorąca atmosfera panowała podczas tych "rozmów"? Wystarczy napisać, że policja oraz ochrona musiała użyć gazu pieprzowego. Co więcej jeden z fanów został aresztowany bo... próbował wyjąć z ręki policjanta broń!

Pojawiły się też filmiki w sieci z tego, jak piłkarze byli atakowani przez fanów, którzy domagali się od nich, aby się zatrzymali i spuścili szyby. Na niektórych reagowali wybitnie agresywnie skacząc nawet po maskach aut, czy uderzając w szyby.

Byli też tacy piłkarze, do których pretensji nikt nie miał. Oszczędzeni zostali na przykład Arrascaeta i Joao Gomes. David Luiz czy Gabigol zdecydowali się natomiast podjąć krótki dialog z kibicami.

Trzeba też dodać, że wokół ośrodka protestujący rozwiesili różne banery, ale totalną przesadą były zdjęcia trumien ze zdjęciami Diego Alvesa, Arao i Diego.

Zobacz także:
"Stratosferyczna" oferta dla Mbappe. To się w głowie nie mieści!
Legenda Legii bezlitosna dla Boruca. "Jest roztyty, ma nadwagę"