Piłkarze myślami byli myślami gdzie indziej - trenerzy po meczu Widzew Łódź - GKS Katowice

Przez większość czasu gry drużyna Widzewa miała sporą przewagę, kontrolowała wydarzenia na boisku. Ale pod koniec do głosu doszli goście, którzy zdobyli kontaktowego gola, a mogli nawet wyrównać. - Przez nasze niewykorzystane sytuacje, zafundowaliśmy sobie w końcówce horror - przyznał trener Paweł Janas.

Paweł Janas (Widzew Łódź): W pierwszej połowie graliśmy naprawdę fajnie. Być może drugą część gry rozpoczęliśmy zbyt spokojnie. Nie mam wątpliwości, że trzeba wykorzystywać sytuacje, kiedy ruszamy w kontrataku mamy liczebną przewagę. Przez te sytuacje zafundowaliśmy sobie w końcówce horror. Dobrze, że tego meczu nie zremisowaliśmy, bo tak stracilibyśmy dwa punkty. Uważam, że była to dla nas dobra lekcja.

Adam Nawałka (GKS Katowice): Gratuluję Pawłowi zwycięstwa, bo było ono zasłużone. Nie można osiągnąć korzystnego wyniku, jeśli gra się tylko 45 minut. Niektórzy zawodnicy chyba w ogóle nie dojechali na mecz, bo myślami byli zupełnie gdzie indziej. Niech pozostanie tajemnicą szatni to, co się działo w przerwie. Niedopuszczalne jest to, żeby wychodzić na pierwszą połowę przeciwko Widzewowi nastawionym mentalnie w taki sposób. Był to z pewnością mecz, który powinien skłonić wielu zawodnikom do refleksji, a dla niedoświadczonych piłkarzy to świetna lekcja.

Komentarze (0)