Lech Poznań skrzywdzony? Maciej Skorża ujawnił, co usłyszał od sędziego

PAP / Jakub Kaczmarczyk / Na zdjęciu: trener Lecha Poznań Maciej Skorża
PAP / Jakub Kaczmarczyk / Na zdjęciu: trener Lecha Poznań Maciej Skorża

Zagranie ręką w polu karnym Legii Warszawa, a za chwilę koniec meczu. Trener Lecha Poznań Maciej Skorża rozmawiał z sędzią Damianem Sylwestrzakiem o największej kontrowersji sobotniego klasyku (1:1).

To była ostatnia akcja czasu doliczonego. W kierunku bramki Richarda Strebingera uderzał Joel Pereira i ręką zablokował to Lindsay Rose. Arbiter puścił grę, chwilę później zakończył spotkanie, a telewizyjne powtórki wykazały, że to był wielki błąd.

Trener Maciej Skorża też miał ogromne wątpliwości i dlatego udał się do pokoju sędziowskiego. Tam poznał genezę takiej, a nie innej decyzji.

- Sędzia Sylwestrzak wytłumaczył mi, że sam tego zagrania nie widział, natomiast z wozu VAR dostał informację, że wszystko odbyło się czysto i do odbicia piłki ręką nie doszło. Dlatego zakończył mecz. Ja mam inne spojrzenie, to jest duża kontrowersja, jednak teraz nic już nie zmienimy - przyznał zasmucony opiekun "Kolejorza".

Lechici mają prawo czuć niedosyt, z drugiej strony ich występ był w sobotę bardzo przeciętny. - Pierwsza połowa toczyła się pod nasze dyktando. Byliśmy dłużej przy piłce. Może nie stwarzaliśmy wielu sytuacji, lecz było wiadomo, że ten mecz właśnie tak będzie wyglądał. Żałuję momentu po wyjściu na prowadzenie, że wtedy nie docisnęliśmy mocniej gazu. Potem jedyna okazja Legii zakończyła się wyrównaniem i ta bramka wybiła nas z rytmu - ocenił Skorża.

- Po przerwie zaczęliśmy bardziej agresywnie, ale wciąż nie było zbyt wielu szans. Po godzinie gry zrobiło się na boisku więcej miejsca i Legia opanowała sytuację. Dlatego dokonaliśmy kilku zmian. Jednak tego spotkania nie byliśmy w stanie wygrać. Obyśmy na koniec sezonu mogli powiedzieć, że zdobyliśmy ważny jeden punkt, a nie straciliśmy dwa - zaznaczył trener poznaniaków.

Czytaj także:
Ukraina na mundialu bez gry? Czesław Michniewicz zabrał głos
Warta Poznań walczy o nowy stadion. Spotkanie na najwyższym szczeblu

ZOBACZ WIDEO: Góralski w składzie reprezentacji to zbyt duże ryzyko? "Wolałbym, abyśmy zaczynali mecz bez niego"

Komentarze (39)
avatar
elek8
10.04.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
var do ukarania 
avatar
prym
10.04.2022
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Dodam jeszcze jedną kwestię , były błędy sędziowskie (ewidentne w obu przypadkach) i ciekaw jestem czy zostaną wyciągnięte konsekwencje i wnioski na przyszłość , bo dotknęły one dwóch zespołów Czytaj całość
avatar
prym
10.04.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Podobnie było w meczu Pogoni a nie widzę wrzasku , takiego jak w przypadku Lecha.Piłkarz Wisły Płock zabrał piłkę w polu karnym , najzwyczajniej pod pachę i VAR ani sędzia(Lasyk) nie zareagował Czytaj całość
avatar
Arturrrrr
10.04.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pytanko mam jak Pogon nie dostała karnego z Wisłą to też tak płakaliście w Poznaniu ? A może jak Wiśle nie uznali prawidłowej bramki z Wami na 2 do 0 tez siedzieliście cicho! Śmieszny klubik kt Czytaj całość
avatar
Mercier Skuter
10.04.2022
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Jeżeli nie będą wyciągane żadne konsekwencje z przekupnych varowców, lub sędziego głównego takie sytuację będą występowały nadal, ewidentny karny a reakcji brak, żałosne