Dograć i zapomnieć. Sezon Bayernu praktycznie zakończony

Getty Images /  Marcio Machado/Eurasia Sport Images / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
Getty Images / Marcio Machado/Eurasia Sport Images / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

Pięć meczów zostało Bayernowi Monachium do rozegrania nim będzie mógł oficjalnie zakończyć sezon. W rzeczywistości jednak dla Bawarczyków skończył się on kilka dni temu.

9 mistrzostw w ciągu 9 ostatnich lat. Krajowe trofeum, jakkolwiek pożądane, w Bawarii już dawno zdążyło spowszednieć każdemu - od kibiców, przez piłkarzy, po zarząd.

Najprawdopodobniej w tym roku dojdzie jubileuszowe, 10. z rzędu. Do celu brakuje już tylko dwóch ligowych zwycięstw. Nie ma co jednak oczekiwać przesadnej euforii.

Nie dolewać oliwy do ognia

- Zostaliśmy wyeliminowani w ćwierćfinale, ale nie będziemy z tego powodu wybuchać płaczem. W przyszłym sezonie będziemy mieli kolejną szansę i postaramy się z niej skorzystać. Teraz koncentrujemy się na Bundeslidze i damy z siebie wszystko - starał się tonować nastroje po odpadnięciu z LM z Villarreal Oliver Kahn.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: skandal na boisku! Mecz został przerwany

Taka postawa nie została jednak najlepiej odebrana, a za słowa legendarnego golkipera tłumaczyć musiał się później Karl-Heinz Rummenigge.

- Nie ma sensu dolewać oliwy do ognia. Myślę, że rozczarowanie Olivera było jednym z największych spośród wszystkich osób siedzących na stadionie. W grę wchodzi ogrom spraw: dochody finansowe, wizerunek, rozmowy z zawodnikami na temat przedłużenia kontraktów... - mówił prezes Bayernu.

Nie trzeba być bowiem specjalnie wtajemniczonym w sytuację Bawarczyków, by zdawać sobie sprawę, jak ważna dla klubu tego pokroju jest Liga Mistrzów. Z samych tylko nagród od UEFA, w przypadku wygranej w rozgrywkach, Bayern mógł liczyć nawet na ponad 30 mln euro.

Kluczowy oczywiście jest tutaj przede wszystkim jednak sam prestiż rozgrywek. Bayern po raz drugi z rzędu odpada z nich już na etapie ćwierćfinału. I o ile przed rokiem porażkę z PSG można było zrozumieć, o tyle wpadka z dużo niżej notowanym zespołem Villarreal jest wyjątkowo bolesna.

Dopełnić formalności 

Dla Bayernu była to kolejna gorzka pigułka do przełknięcia w obecnym sezonie. Wcześniej bowiem Bawarczycy, już na etapie 1/16 finału, pożegnali się również z Pucharem Niemiec (0:5 z Borussia M'gladbach).

Dziś zatem podopiecznym Juliana Nagelsmanna pozostało jedynie dopełnić formalności w Bundeslidze. Do końca sezonu zostało im do rozegrania 5 spotkań kolejno z: Arminią, Borussią, Mainz, VfB Stuttgart oraz VfL Wolfsburg. By być pewnym mistrzostwa starczą im dwie wygrane - wydaje się zatem, że w Niemczech wszystko już jest jasne, a piłkarze Bayernu muszą jedynie odbębnić swoją powinność.

Początek meczu Arminia Bielefeld - Bayern Monachium w niedzielę, 17 kwietnia, o godzinie 15:30.

Czytaj także: 
Oszukiwał i robił wszystko, by nie jechać na zgrupowanie kadry
Zapytali go, czy ma rosyjską koszulkę. Odpowiedź mówi wszystko

Komentarze (4)
avatar
DamianOlch
17.04.2022
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Widzę że stypa na SF po katastrofalnym odpadnięciu magistra i spółki z LM trwa w najlepsze. 
avatar
ham.burczyk
17.04.2022
Zgłoś do moderacji
4
2
Odpowiedz
poker trwa.Bayern myslal,ze Robert bedzie milym i potulnym chlopcem.Tymczasem on, zatrudniajac Zahaviego ,ma tez swoj plan.Pini ma kontakty w pilkarskim swiecie ,zna wielu dziennikarzy,ktorzy Czytaj całość