22-letni skrzydłowy trafił na Bułgarską jako następca Jakuba Kamińskiego, który latem odchodzi do VfL Wolfsburg. Na razie nie jest jednak w stanie odgrywać kluczowej roli w drużynie, co widać zresztą po liczbach.
Kristoffer Velde zagrał w zaledwie 7 spotkaniach wszystkich rozgrywek i udało mu się zanotować 1 asystę. Na ostatni klasyk z Legią Warszawa (1:1) nie załapał się nawet do kadry meczowej. Kibice "Kolejorza" są bardzo niezadowoleni z jego formy i już wieszczą, że to może być duży niewypał transferowy. Byłoby czego żałować, bo za sprowadzenie tego gracza z FK Haugesund klub z Bułgarskiej zapłacił ponad 1 mln euro odstępnego.
- Velde miał ostatnio niewielkie problemy, które wynikały z walki na boisku. To akurat nie wpłynęło na decyzję o umieszczeniu go poza kadrą na spotkanie z Legią. Zdecydowały czynniki taktyczne. Potrzebowaliśmy innego układu na ławce - przyznał Maciej Skorża.
Trener Lecha wziął w obronę Norwega. - Kristoffer rywalizuje z Jakubem Kamińskim, a to nie jest łatwe. Do tego chcąc zdjąć Jakuba z boiska, często muszę go zastępować młodzieżowcem i wtedy wchodzi Michał Skóraś. Zakładaliśmy, że Velde będzie potrzebował więcej czasu i zamierzam ten czas mu dać. Poczekajmy do końca sezonu. Liczę na jego adaptację - tak, żeby w nowych rozgrywkach stał się już zawodnikiem podstawowej jedenastki.
Być może 22-latkowi pomoże fakt, że ubędzie mu największy konkurent do walki o miejsce w składzie. Sam musi jednak znacznie poprawić dyspozycję, bo przy tej, którą prezentuje obecnie, jego szanse na grę będą znikome.
Czytaj także:
Grzegorz Lato zaskoczył po losowaniu. "Grupa z Katarem byłaby trudniejsza"
Polska poznała rywali na MŚ w Katarze! Mocna grupa i wielkie emocje
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: skandal na boisku! Mecz został przerwany