Xavi nadal rozgoryczony. "Czuliśmy się, jakby nas okradano"

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Joan Valls/Urbanandsport /NurPhoto / Na zdjęciu: Xavi
Getty Images / Joan Valls/Urbanandsport /NurPhoto / Na zdjęciu: Xavi
zdjęcie autora artykułu

Choć od odpadnięcia FC Barcelony z Ligi Europy minęło już kilka dni, to jej szkoleniowiec, Xavi, wciąż jest rozżalony okolicznościami, w jakich do tego doszło. - Czuliśmy się, jakby nas okradano - stwierdził.

To było największe zaskoczenie ćwierćfinałów Ligi Europy. FC Barcelona, mimo wyjazdowego remisu 1:1, przegrała na własnym stadionie 2:3 z Eintrachtem Frankfurt i odpadła z rozgrywek.

Mecz odbywał się przy gorącym dopingu... niemieckich kibiców, którzy masowo wykupili bilety przeznaczone w teorii dla fanów z Katalonii.

Podczas ostatniej konferencji prasowej, poprzedzającej ligowy mecz FC Barcelony z Cadiz, dziennikarze wrócili do tamtych wydarzeń. Jeden z nich zapytał, czy Barcelonie bardziej zaszkodziła szybko stracona bramka, czy tłumy niemieckich kibiców.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ależ on to zrobił! Zobacz popis gwiazdora Barcelony

- Trudno powiedzieć. Czułem jednak, że wszystko zaczyna się nie tak jak powinno. Graliśmy u siebie, a czuliśmy się, jakby nas okradano we własnym domu - skomentował Xavi dodając, że zespół już w trakcie wyjazdu z hotelu miał kłopot, by przebić się przez tłumy Niemców.

- To była koszmarna noc pod każdym względem. I na boisku i poza nim. Zaczęła się źle i skończyła się źle - podkreślił Xavi.

Obecnie Barcelonie pozostaje już tylko walka w lidze, bowiem pożegnała się już także z rozgrywkami Pucharu Króla odpadając na etapie 1/8 finału z Athletic Bilbao.

Czytaj także: - Zinczenko mówi, jak Europa powinna zachować się wobec RosjiWszyscy na to czekali. Przełom w sprawie Roberta Lewandowskiego

Źródło artykułu:
Komentarze (1)
avatar
Husarzyk
18.04.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Było lepiej grać z Eintrachtem, to może byłoby inaczej.