Barcelona bliżej wicemistrzostwa Hiszpanii. Ciężary w San Sebastian

PAP/EPA / Enric Foncuberta / Na zdjęciu: Pierre-Emerick Aubameyang (L) i Memphis Depay
PAP/EPA / Enric Foncuberta / Na zdjęciu: Pierre-Emerick Aubameyang (L) i Memphis Depay

Ważny krok w kierunku wicemistrzostwa w czwartkowy wieczór zrobiła Barcelona. Drużyna Xaviego pokonała w San Sebastian Real Sociedad 1:0. Jedynego gola w spotkaniu zdobył już w 11. minucie Pierre-Emerick Aubameyang.

W tym artykule dowiesz się o:

O poprzedniej kolejce piłkarze Barcelony chcieliby jak najszybciej zapomnieć. Dla zespołu Xaviego przegrana z Cadizem nie miała większych konsekwencji. Wicemistrzostwo Hiszpanii cały czas zależy tylko i wyłącznie od nich.

Real Sociedad walczy o prawo gry w europejskich pucharach. Gdyby pokonał Barcelonę, to mógłby jeszcze marzyć o fazie grupowej Ligi Mistrzów.

Goście szybko ustawili sobie rywala. W 11. minucie najpierw w dobrej sytuacji w słupek uderzył Ousmane Dembele. Gospodarze nie potrafili wybić piłki. Po chwili Ferran Torres dośrodkował z pola karnego, a Pierre-Emerick Aubameyang głową z bliska trafił do siatki.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: awantura na boisku. Trener posunął się za daleko

Barcelona chciała pójść za ciosem. Goście oddali kilka uderzeń na bramkę zespołu z San Sebastian, ale brakowało im celności. Real szansę miał jedną. W 44. minucie Alexander Sorloth zagrał do Alexandra Isaka, który w sytuacji sam na sam uderzył obok bramkarza, ale także obok bramki.

Po zmianie stron gospodarze ruszyli do zdecydowanego natarcia. Barcelona niemal nie wychodziła z własnej połowy. Gol dla Realu Sociedad wisiał na włosku. W 47. minucie piłka spadła trzy metry przed bramką, Sorloth uderzał niemal do pustej bramki, ale przestrzelił.

Barcelona przerwała, trwający niemal kwadrans, napór gości. Straciła za to dwóch zawodników. Z powodu kontuzji plac gry musieli opuścić Ronald Araujo i Dani Alves.

Real kolejną dobrą okazję stworzył sobie w 68. minucie. Zagrywał Adnan Januzaj, Gerard Pique zostawił piłkę i ta omal nie wpadła do bramki. Ter Stegen zdołał futbolówkę podbić ręką. Po meczu powinno być sześć minut później. Frenkie de Jong zagrał do Gaviego, a ten z pola karnego... przestrzelił.

W ostatnich minutach pod bramką ter Stegena już nie działo się zbyt wiele. Goście dowieźli wygraną do końca. Sędzia do spotkania doliczył aż dziesięć minut. W nich przyjezdni nie pozwolili miejscowym na zbyt wiele.

Barcelona ponownie plasuje się na 2. miejscu w La Lidze. Jeśli w niedzielę wygra zaległe spotkanie z Rayo Vallecano, to wicemistrzostwo Hiszpanii będzie na wyciągnięcie ręki.

Real Sociedad - FC Barcelona 0:1 (0:1)
0:1 - Pierre-Emerick Aubameyang 11'

Składy:

Real Sociedad: Alex Remiro - Joseba Zaldua (81' Andoni Gorosabel), Igor Zubeldia (90+3' Ander Guevara), Robin Le Normand, Diego Rico - Adnan Januzaj (87' Ander Martin), Martin Zubimendi, Mikel Merino, Rafinha (81' Jon Guridi) - Alexander Sorloth, Alexander Isak (87' Portu).

FC Barcelona: Marc-Andre ter Stegen - Dani Alves (66' Sergino Dest), Ronald Araujo (55' Eric Garcia), Gerard Pique (82' Clement Lenglet), Jordi Alba - Gavi, Sergio Busquets, Frenkie de Jong - Ousmane Dembele, Pierre-Emerick Aubameyang (82' Luuk de Jong), Ferran Torres.

Żółte kartki: Le Normand (Sociedad) oraz Araujo, Gavi (Barcelona).

Sędzia: Carlos del Cerro.

[multitable table=1362 timetable=10738]Tabela/terminarz[/multitable]

Czytaj także:
Levante już nie da rady? Zbyt późna pobudka daje się we znaki
La Liga coraz bliżej wyłonienia pierwszego spadkowicza

Komentarze (1)
avatar
Husarzyk
22.04.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkoda Realu Sociedad