Lechia wygrała, wielkiego świętowania nie będzie. Tomasz Kaczmarek ma już plan na niedzielę

WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Tomasz Kaczmarek
WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Tomasz Kaczmarek

Lechia Gdańsk wygrała 2:0 z Wartą Poznań, a Flavio Paixao zdobył setnego gola w PKO Ekstraklasie. Mimo to, gdańszczanie nie będą mieli długiego wolnego po ligowym spotkaniu.

Piłkarze Warty Poznań nie poradzili sobie w Gdańsku. - Gratuluję drużynie gospodarzy zdobycia trzech punktów. Na pewno Lechia to drużyna, która oprócz tego, że ma dużo jakości wśród swoich piłkarzy jest poukładana, sztab i trener robią tu bardzo dobrą pracę. Ciężko grało się przeciw Lechii i wiemy, z jakim zespołem się mierzyliśmy - powiedział Dawid Szulczek.

- Na pewno nie był to dla nas łatwy wyjazd. Mam kilku chorych zawodników, w piątek wieczorem i w sobotę rano okazywało się, że nie będziemy mogli skorzystać z tego składu, z którym trenowaliśmy cały tydzień, ale nie jest to żadna wymówka. Przez 70 minut tego meczu pokazywaliśmy, że możemy walczyć równorzędnie. Reakcja po bramce na 2:0 jest bardzo pozytywna, chcemy na tym budować przyszłe mecze - dodał trener Warty.

W meczu zadebiutował Aleksandr Pawłowiec. - Miał on być zabezpieczeniem i nie planowaliśmy, by zadebiutował w Gdańsku, ale kontuzję miał Szymonowicz, zachorował Ivanov i do tego zachorował Maenpaa. Nie mogliśmy kombinować z przesuwaniem niżej środkowych pomocników - i tak łataliśmy dziurę Kupczakiem. Było sporo pozytywów w jego grze, błędy też się pojawiły, ale był to trudny moment, bo on odwzorowywał zachowanie przeciwników i miał podwójną trudność - przyznał Szulczek.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ibrahimović nie przestaje zadziwiać. To nie fotomontaż!

Lechia Gdańsk wyjaśniła sytuację w ciągu pierwszych minut. - To bardzo solidne zwycięstwo 2:0 z naszej strony. Pierwsze 25-30 minut było bardzo dobre, z szansami na 3:0. Fajnie by było, gdybyśmy strzelili gola. Później jednak mieliśmy słabszy kwadrans przed przerwą, za mało było intensywności i odpowiedzialności w defensywie. Druga połowa była bardzo solidna w naszym wykonaniu, przeciwnik nie miał szansy, my też nie mieliśmy ich dużo, zabrakło przełożenia naszej gry na wykreowanie szans - stwierdził Tomasz Kaczmarek.

- Przeciwnik bronił wysoko, a my mieliśmy dużo ruchów do piłki, co dawało nam stabilność przy piłce, ale i ruchu za plecy, szybkości. Koniec końców była to dużo bardziej solidna druga połowa w porównaniu do poprzednich w domu, pod tym względem na plus. Liczą się punkty w tej fazie sezonu, trzeba myśleć by bezpiecznie dowieźć ten mecz. Po 30 kolejkach mamy 52 punkty, w ubiegłym sezonie był to brązowy medal, a teraz jest to daleko od podium. Walczymy o nasze cele, przed nami mecz w Lubinie - zaznaczył trener Lechii.

100. gola w historii gry w PKO Ekstraklasie zdobył Flavio Paixao. - Trzeba to połączyć z fantastyczną indywidualną historią tego meczu związaną z karierą, drogą, życiem Flavio Paixao. Było widać po kibicach i zawodnikach, a także nas wszystkich jak dużo szacunku jest wobec Flavio. Bardzo mało osób jest w stanie pokazać jak dużo trzeba dać, poświęcić i jak wysoki poziom profesjonalizmu i koncentracji zachować, by strzelić 100 bramek w PKO Ekstraklasie. Z mojej strony bardzo duże gratulacje dla Flavio - przekazał Kaczmarek.

Mimo wygranej, 100. gola Flavio Paixao i 1000. gola Lechii w PKO Ekstraklasie, w najbliższych dniach nie będzie taryfy ulgowej. - Rano zawodnicy mają trening, mają powód by coś uczcić, mam nadzieję, że za 3-4 tygodnie będą mieli kolejny. Jak Flavio zrobi coś szczególnego, to przynosi sushi do szatni, co ze względu na cenę tej potrawy jest dla niego drogie. Myślę, że teraz przyniesie go jeszcze więcej nie tylko dla zespołu, ale może i dla klubu. Zawodnicy mają prawo się radować - podsumował Tomasz Kaczmarek.

Czytaj także:
Piast wysyła czytelny sygnał
Nerwowo w Śląsku

Źródło artykułu: