Mocna reakcja w polskim klubie. Zamrozili pensje piłkarzom
Wygląda na to, że władze Śląska Wrocław mają dość tragicznej postawy swoich piłkarzy. Dyrektor sportowy klubu, Dariusz Sztylka opublikował oświadczenie, z którego wynika, że kwietniowe wynagrodzenia zawodników pierwszej drużyny zostają zamrożone.
Czarę goryczy przelał sobotni mecz u siebie przeciwko Bruk-Bet Termalice Nieciecza. Słonie zajmujące ostatnie miejsce w tabeli już po dwudziestu minutach prowadziły 3:0 na Tarczyński Arena. Po przerwie wbili jeszcze jednego gola.
Frustracja we Wrocławiu rośnie, a winę na siebie wziął Dariusz Sztylka. Dyrektor sportowy klubu opublikował w niedzielę oświadczenie. Poinformował w nim, że oddaje się do dyspozycji zarządu, a przede wszystkim wspomniał też o pensjach zawodników pierwszej drużyny, które w kwietniu zostają zamrożone.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ibrahimović nie przestaje zadziwiać. To nie fotomontaż!"Piłkarze wraz ze sztabem muszą natomiast oczyścić głowy i skupić się wyłącznie na przygotowaniach do meczu z Jagiellonią. Każdy, kto zna moją historię, wie także, że przeżyłem ze Śląskiem niemal wszystko. Te barwy zawsze symbolizowały walkę do samego końca, dlatego chcę zaapelować do kibiców o wsparcie, które potrzebne jest szczególnie teraz, w kluczowym momencie sezonu" - dodano.
Sytuacja wygląda naprawdę poważnie, bowiem Śląsk Wrocław znajduje się tuż nad strefą spadkową. Kolejne spotkanie zespół z Dolnego Śląska rozegra w sobotę (30 kwietnia) przeciwko Jagiellonii Białystok na wyjeździe.
Komunikat WKS Śląsk Wrocław:https://t.co/HlfJpIx3s1
— Śląsk Wrocław (@SlaskWroclawPl) April 24, 2022
Zobacz też:
Media: znamy przyszłość Drągowskiego
Przez chwilę pachniało sensacją. Lech Poznań uniknął potknięcia