Od weekendu krążyły nieoficjalne informacje, że w Lechii Gdańsk zanosi się na duże zmiany.
Jak usłyszeliśmy, chodzi o zmiany w pionie właścicielskim. W niedzielę dotarła do nas informacja, że jednym z podmiotów mających wejść do gdańskiego klubu jest Pacific Media Group, grupa inwestycyjna, która ma już udziały w kilku europejskich klubach.
Pacific Media Group działa w różny sposób. W jednym klubie ma więcej udziałów, w innym mniej. Są między innymi udziałowcami 1.FC Kaiserslautern, szwajcarskiego FC Thun, belgijskiego KV Ostende, francuskiego AS Nancy, holenderskiego Den Bosch czy angielskiego Barnsley.
Właściciel pozbywa się udziałów
Czy kolejnym klubem w portfolio tej firmy będzie właśnie Lechia? Zapytaliśmy o to Adama Mandziarę, który długo był prezesem gdańskiego klubu, a teraz wciąż działa w jego strukturach jako przewodniczący rady nadzorczej.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ibrahimović nie przestaje zadziwiać. To nie fotomontaż!
- W naszych działaniach zawsze kierujemy się dobrem i rozwojem klubu. Lechia Gdańsk od kilku lat zajmuje czołowe miejsca w piłkarskiej ekstraklasie i chcielibyśmy, żeby tak pozostało, oczywiście cały czas patrzymy też w "górę tabeli".
- Obecnie strategia właściciela (chodzi o Niemca Josefa Wernze, który jest większościowym udziałowcem Lechii - przyp. red) jest taka, że zbywa część udziałów w swoich spółkach, między innymi w Lechii Gdańsk - przyznał w przysłanym nam oświadczeniu Mandziara.
Rozmowy z kilkoma inwestorami
- Za wcześnie jednak, żeby przesądzać czy będzie to pakiet większościowy, czy całość. Toczą się bowiem rozmowy z kilkoma różnymi inwestorami. Dla nas wszystkich ważne jest jednak, aby ostatecznie nowy współwłaściciel czy właściciel gwarantował rozwój klubu i wysoki poziom sportowy, bo do tego w Lechii Gdańsk dążymy - zakończył Mandziara.
Ta wypowiedź praktycznie przesądza, że przed Lechią duże zmiany. Jak wspomniano, nie wiadomo, czy nowy podmiot będzie właścicielem, czy współwłaścicielem, ale takowy na pewno się wkrótce pojawi. Z naszych informacji wynika, że piłkarze już zostali poinformowani o nadchodzących zmianach, bo działacze spotkali się z Radą Drużyny w tej sprawie.
Piotr Koźmiński, WP SportoweFakty
Szymon Marciniak sędzią półfinału Ligi Mistrzów
Srogie warunki dla kupujących Chelsea