Zieloni zebrali do tej pory 36 pkt. Aktualnie mają o 7 więcej niż otwierająca strefę spadkową Wisła Kraków. Taki dystans na cztery kolejki przed końcem zmagań wydaje się bezpieczny, lecz przy Drodze Dębińskiej mają inny punkt widzenia.
- 36 pkt. nic nam nie gwarantuje, zwłaszcza w kontekście terminarza. Nie mamy go łatwego. Ostatni mecz rozgrywek to wyjazdowe starcie z Wisłą w Krakowie. Wcześniej czekają nas derby z Lechem. Wszyscy w klubie są świadomi wyzwania. Trzeba jeszcze poprawić dorobek, a to nie będzie takie łatwe. Nie ma w naszej drużynie ani hurraoptymizmu, ani jakiegoś dołka. Właśnie tak to powinno wyglądać - oznajmił Dawid Szulczek.
Przed 31. kolejką Warta zajmuje 11. miejsce w tabeli i nie zamierza na tym poprzestać. - Walczymy o jak najwyższą pozycję - dla klubu i dla siebie. Regulamin wynagradzania jest skonstruowany tak, że każdemu opłaca się, by lokata na finiszu nie gwarantowała nam tylko utrzymania, a była po prostu wysoka - dodał trener.
ZOBACZ WIDEO: Idą zmiany w Lechii. Czy klubowi grozi niedawny scenariusz Wisły?
W piątek zadanie nie będzie łatwe, bowiem do Grodziska Wlkp. przyjedzie, walczący o udział w europejskich pucharach, Piast Gliwice.
- Chcemy zagrać w sposób bardziej wyważony niż przeciwko Lechii Gdańsk. Dobrze wyglądaliśmy w trudnych wyjazdowym spotkaniu w Szczecinie, czy we wcześniejszych derbach z Lechem. Wiosną chcieliśmy dołożyć do naszej gry więcej odwagi. W Gdańsku jednak solidnie wypadliśmy dopiero po bramce na 2:0 dla gospodarzy. Trzeba łapać momenty pressingu, ale również wiedzieć, kiedy się trochę zamknąć i dać pograć rywalowi - zaznaczył Szulczek.
Gliwiczanie mają sporo atutów. - Piast posiada zawodników, którzy w jakiejś perspektywie czasowej mogą trafić nawet do reprezentacji Polski. Dysponuje wybieganym i silnym środkiem pola - z Tomem Hateleyem i Michałem Chrapkiem. Ma też najlepszego bramkarza rundy wiosennej Frantiska Placha, który broni fenomenalnie. Bez niego między słupkami zespół z Gliwic straciłby więcej goli - uważa szkoleniowiec zielonych.
Warta też ma jednak powody do optymizmu, bo odkąd powróciła do PKO Ekstraklasy, z tym rywalem jeszcze nie przegrała. Dwukrotnie pokonywała go w meczach wyjazdowych, zaś w Grodzisku Wlkp. wywalczyła bezbramkowy remis.
- Wyniki poprzednich spotkań nie mają znaczenia, to historia. Ja przeciwko Piastowi zagram po raz pierwszy, po raz pierwszy też zagram przeciwko trenerowi Waldemarowi Fornalikowi. Kiedyś byłem u niego na stażu. To fajne, że zmierzymy się teraz na poziomie ekstraklasy - dodał Szulczek.
Mecz Warta Poznań - Piast Gliwice rozpocznie się w piątek o godz. 18.00.
Czytaj także:
Grzegorz Lato zaskoczył po losowaniu. "Grupa z Katarem byłaby trudniejsza"
Polska poznała rywali na MŚ w Katarze! Mocna grupa i wielkie emocje