Gianni Infantino zawsze był uważany za przyjaciela Władimira Putina. FIFA długo zwlekała z wykluczeniem Rosji z rozgrywek międzynarodowych po ataku na Ukrainę. Ostatecznie Rosjanie zostali zawieszeni, ale nikt z FIFA otwarcie nie zabierał głosu na temat wojny. Sam Infantino podczas ceremonii losowania grup mistrzostw świata nie wspomniał o tym, co dzieje się w Ukrainie. Zaapelował tylko o pokój na świecie.
Prezydent FIFA pojawił się ostatnio na kongresie UEFA. Tym razem wreszcie zdecydował się na postawienie sprawy w otwarty sposób. Obiecał, że zrobi wszystko, aby pomóc poszkodowanej Ukrainie.
- Piłka nożna nie może powstrzymać wojny. Stoimy teraz w obliczu konfliktu militarnego w Europie, którego nie widzieliśmy od dawna. Kiedy zostałem prezydentem FIFA, nie wyobrażałem sobie, że sytuacja na świecie będzie tak smutna - podkreślił Infantino, cytowany przez ua.tribuna.com.
- Futbol wojny nie powstrzyma, ale może pomóc, może domagać się pokoju. I właśnie to robię tutaj, podobnie jak na ostatnim kongresie FIFA. Musimy dołożyć wszelkich starań, aby pokój znów zawitał do Ukrainy. Musimy pomóc ofiarom tej wojny - dodał Infantino.
Widać, że w zachowaniu Szwajcara jest pewna przemiana. Na wspomnianej już wyżej ceremonii losowania grup mistrzostw świata FIFA nie zaprezentowała nawet jednego gestu solidarności dla Ukrainy.
Czytaj także:
Ukraina zagra w Polsce. Nadeszło potwierdzenie, w którym mieście