W przypadku klubu z al. Unii chodzi o niespełnienie kryteriów od F.01 do F.05, czyli związanych z finansami. Chodzi m.in. o brak sprawozdań finansowych wraz z raportem biegłego rewidenta i brak prognozy finansowej. Naruszony został też punkt o braku przeterminowanych zobowiązań wobec pracowników oraz na rzecz ZUS i urzędu skarbowego, jak też z tytułu kar nałożonych przez właściwe organy dyscyplinarne.
- Nie oznacza to bynajmniej, że nie złożyliśmy tych dokumentów do Komisji ds. Licencji Klubowych PZPN, natomiast w każdym z nich zabrakło badania i opinii biegłego audytora - tłumaczy Jarosław Olszowy, prokurent spółki ŁKS Łódź S.A. w odpowiedzi na nasze zapytanie.
Klub jeszcze nie odwołał się od decyzji Komisji ds. Licencji Klubowych PZPN, ale jest w stałym kontakcie z biegłym rewidentem i nie zamierza przekroczyć pięciodniowego terminu na odwołanie.
ZOBACZ WIDEO: Ustalono strategię transferową. "Bardzo ważne rozmowy z Lewandowskim"
- Jesteśmy pewni, tego co robimy, więc nie zakładamy negatywnej opinii w sprawie uzyskania licencji po złożeniu tegoż odwołania. Badanie audytorskie ma się ku końcowi, więc nie będziemy mieli problemu z uzupełnieniem dokumentacji. Z tego co wiemy, a to też ważne zarówno dla nas, jak i dla kibiców, nie musimy się obawiać negatywnej opinii na temat rzeczonych dokumentów.
Jarosław Olszowy zapewnił też, że - wbrew doniesieniom medialnym - licencja dla Łódzkiego Klubu Sportowego na grę w Fortuna I Lidze nie jest zagrożona. Nie ma też niebezpieczeństwa upadku klubu, o czym w czwartek zrobiło się głośno.
- Sprawozdanie finansowe, które opublikowaliśmy na stronie internetowej Łódzkiego Klubu Sportowego, dotyczy roku finansowego kończącego się w czerwcu 2021 roku. Od tego czasu w klubie podjęto szereg działań, które miały zmienić tę sytuację. Na pierwszy rzut oka szokującą może się wydawać widoczna w sprawozdaniu kwota zobowiązań ciążąca na klubie (ponad 7 mln złotych - przyp. red.), ale pragnę zauważyć, że większa część tej sumy dotyczy zobowiązań klubu wobec akcjonariuszy - mówi Olszowy.
- Warto też podkreślić, że od tego czasu został podniesiony kapitał akcyjny i dziś wynosi on ponad 10,5 mln zł, a przecież jesteśmy w trakcie rejestracji podniesienia kapitału o kolejny milion złotych. Co za tym idzie już niedługo wysokość kapitału akcyjnego wyniesie ponad 11,5 mln zł. Biorąc wszystko to pod uwagę klubowi nie zagraża ogłoszenie upadłości - dodaje.
Prokurent ŁKS-u poinformował również, że klub cały czas rozmawia z potencjalnymi inwestorami i "szuka ludzi gotowych zaangażować się finansowo w niego".
- Pragnę zauważyć, że każda osoba, która inwestuje w ŁKS i kupuje akcje spółki akcyjnej staje się jego właścicielem. Obecnie koncentrujemy się na celach krótkoterminowych, czyli na zapewnieniu klubowi płynności finansowej, utrzymywaniu w ryzach jego finansów i przede wszystkim staramy się, aby zobowiązania klubu nie rosły. Na plan długoterminowy, tak jak na podsumowanie obecnego roku finansowego i całego sezonu piłkarskiego, przyjdzie czas po ostatnim meczu. I wtedy właśnie zamierzamy skupić się na przemodelowaniu strategii długoterminowego rozwoju klubu - zakończył Jarosław Olszowy.
ŁKS wciąż ma szansę na to, by awansować do PKO Ekstraklasy przez baraże. Na dwie kolejki przed końcem rundy wiosennej biało-czerwono-biali zajmują ósme miejsce w tabeli Fortuna I Ligi ze stratą jednego punktu do szóstego Chrobrego Głogów. W niedzielę łodzianie zmierzą się u siebie z piątą Odrą Opole.
Sprawdź także: Absurdalna zmiana. Zagłębie Sosnowiec wydało oświadczenie