W tym artykule dowiesz się o:
"Mundo Deportivo": Podwójna wygrana
FC Barcelona miała sporo szczęścia w niedzielny wieczór. Ostatecznie Duma Katalonii wygrała 1:0. W końcówce arbiter Gil Manzano po analizie powtórek nie uznał gola dla rywali. Powodem było dotknięcie piłki ręką.
"Barca wygrała dwa mecze na San Mames. Pierwsze zwycięstwo odniosła przeciwko Athletikowi, ze zwykłą zaciętością i dokładnym futbolem, który dezaktywował rywala. Drugie przeciwko Realowi, który ponownie traci dziewięć punktów. VAR rozstrzygnął mecz, potwierdzając bramkę Raphinhy i anulując gola Inakiego Williamsa" - czytamy w "Mundo Deportivo".
"Sport": Raphinha uciszył San Mames
"Barcelona miała gorszy czas niż kiedykolwiek. Na boisku i poza nim. To nie miało znaczenia, gdyż Barca cierpiała i żuła kamienie. Weszła na górę, zeszła z niej i znów wspięła się, tym razem bez tlenu. A potem wróciła na dół. Kiedy zeszła, zobaczyła, że zapomniała kluczy i znów wróciła na górę. I tak w nieskończoność. Stadion uciszył Raphinha swoim golem" - barwnie porównuje grę Barcy dziennik "Sport".
Krótko odnotowano występ Lewandowskiego. "Zagrał po raz pierwszy po kontuzji. Musiał się sporo starać, by dotknąć piłki. Gdy miał szansę na gola, to uważny bramkarz rywali zamienił pojedynek jeden na jednego w nic" - czytamy.
ZOBACZ WIDEO: Tego bramkarz się nie spodziewał. Co on zrobił?!
"Marca": Barcelona utrzymuje stan łaski
"Jedyny strzał w stronę bramki dał trzy ważne punkty podopiecznym Xaviego, którzy nie zasłużyli na zwycięstwo z Athletikiem. Pomógł VAR, który nie uznał gola dla rywali w 87. minucie. Barca nie zasłużyła na triumf, jak w innych meczach w tym sezonie, ale nadal dokłada trzy punkty, co zbliża ich do tytułu mistrzowskiego" - dodaje "Marca".
Występ Lewandowskiego podsumowano słowami, że Polak "jako pierwszy dał ostrzeżenie przeciwnikom". Dodano, że później Agirrezabala zatrzymał go w sytuacji jeden na jednego.
"As": Kontrowersyjny mecz dla Barcy
"Drużyna Xaviego ponownie wygrała 1:0. Gola strzelił Raphinha, a ter Stegen dołożył resztę w kontrowersyjnym meczu, który pozwolił drużynie Blaugrany na utrzymanie dziewięciu punktów przewagi przed El Clasico" - informuje "As" w pomeczowej relacji.
"Barca zdała test na San Mames, wygrywając z Athletikiem. Xavi wyznaczył mecz w Bilbao na finał, a Barcelona rywalizowała z dużą wiarą. Pomogły świetna gra ter Stegena, chirurgiczna precyzja Raphinhi i kontrowersje wokół nieuznanego gola przeciwników. Kataloński zespół nadal broni pozycji lidera zębami i pazurami" - dodano.
"L'Esportiu": Prawo jeden do zera
"Barcelona wygrywa z Athletikiem Bilbao 1:0 po golu Raphinhi. Takim rezultatem odnosi triumf po raz dziewiąty w tym sezonie w La Liga. Drużyna prowadzona przez Xaviego znów dzielnie cierpi, wspierana przez ter Stegena i ostatecznie odnosi zwycięstwo, które pozwala utrzymać dystans w tabeli nad Realem Madryt do dziewięciu punktów" - dodaje kataloński dziennik "L'Esportiu".
"Lewandowski, który wrócił po kontuzji mięśniowej, był rozstrojony pod bramką, marnując jedyne dwie okazje, jakie stworzyła mu drużyna. Nie ma w kadrze nikogo z takimi umiejętnościami i płaci za to drużyna, która przeciwko Athletikowi miała spore problemy" - dodano.