W tym artykule dowiesz się o:
"Marca": Coś więcej niż prysznic
Po pierwszym meczu w lepszej sytuacji była FC Barcelona, która na Santiago Bernabeu wygrała 1:0. W rewanżu Real Madryt nie dał jednak Blaugranie żadnych szans. Królewscy dominowali na boisku i wygrali aż 4:0. To zespół ze stolicy Hiszpanii zagra w finale krajowego pucharu.
Dziennik "Marca" po tak wysokiej wygranej postanowił zmienić hasło FC Barcelony. "Coś więcej niż prysznic" - głosi tytuł relacji z meczu. "Benzema kieruje tańcem Realu. Historyczne zwycięstwo Blanocs z hat-trickiem Francuza przypieczętowało awans do finału. Real zapewnił swoim fanom niezapomnianą środę. Fani Barcelony nawet w najgorszych koszmarach nie spodziewali się takiego wyniku" - dodano.
Czytaj także: Blamaż Barcelony. Dostało się "Lewemu"
"As": Taniec Madrytu do finału
Dziennik "As" również jest zachwycony tym, co na Camp Nou zrobił Real. "Im gorzej, tym lepiej - Real stosował tę ryzykowną praktykę przez dziesięciolecia. Nie ma na świecie drużyny, która lepiej radzi sobie w rozpaczliwych sytuacjach. Powtórzyło się to na Camp Nou. Real rozbijał drużynę Xaviego na strzępy bez pośpiechu, z doświadczeniem kogoś, kto wykonuje tę pracę przez stulecia" - czytamy.
"Na tym skończyła się zła passa zespołu Ancelottiego przeciwko Barcelonie. Real wywalczył z wyróżnieniem miejsce w finale Pucharu Króla w Sewilli. Zrobił to, eliminując po drodze dwóch wielkich rywali: Barcelonę i Atletico. Puchar nie jest rzeczą Realu, dopóki go nie potrzebuje" - dodano w pomeczowej relacji.
ZOBACZ WIDEO: Idą zmiany. "Santos nie będzie chciał się cofnąć"
"Sport": Gorzki napój na Camp Nou
Kataloński "Sport" jest w rozpaczy po słabym meczu FC Barcelony. "Barca rozegrała dobrą pierwszą połowę, którą Real zakończył strzeloną bramką Viniciusa tuż przed przerwą. Podopieczni Xaviego nie pojawili się w drugiej połowie, a Benzema hat-trickiem dał swojej drużynie awans do finału. To, co najtrudniejsze, często kończ się źle. Barcelona pokazała wszystkie swoje wady w najgorszym momencie" - podsumowano.
"Pierwsza połowa zakończyła się dokładnie tak, jak planował Ancelotti. To był alfabet przeciętnego futbolu, który zamienił się w bramkę. Dla tych, którzy myślą tylko o wygrywaniu, a nie zabawianiu swoich fanów, jest to w porządku. Po przerwie była katastrofa. Barcelona była nieobecna. Real poczuł krew i zrozumiał o co chodzi. Benzema nie miał nikogo, kto by mu przeszkadzał" - dodano.
Czytaj także: PZPN komentuje sytuację Bartosza Salamona
"Mundo Deportivo": Twarda korekta Realu
"Real Madryt dzięki hat-trickowi Benzemy odniósł zwycięstwo przeciwko Barcelonie, która z łatwością rozpadła się w okropnej drugiej połowie. Takie zwycięstwo Realu na Camp Nou było czymś, czego nie widziano wiele lat. Widzieliśmy coś bez precedensu. Bramka Viniciusa tuż przed przerwą i gol Benzemy tuż po niej położyły kres dobrej grze Blaugrany, która zbyt łatwo się rozpadła" - oceniono na łamach "Mundo Deportivo".
"Później Benzema dokończył dzieło dwoma golami, a Barcelona nie istniała. To było niespotykane dotąd zwycięstwo Realu na Camp Nou. Wygrali 4:0 i nie był to przypadek. Po pierwszej połowie niekwestionowanej dominacji Barcy nastąpiła twarda korekta. Real pokazał całą swoją broń: skuteczność, dojrzałość, konkurencyjność i spokój. Barcelona nie otrząsnęła się po otrzymanych ciosach" - czytamy.