"Nieobecna FC Barcelona". Hiszpańskie media zachwycone Realem Madryt

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

FC Barcelona nie zagra w finale Pucharu Króla. Na Camp Nou zespół Roberta Lewandowskiego przegrał z Realem Madryt aż 0:4. Hiszpańskie media są zachwycone tym, co zrobili Królewscy.

W tym artykule dowiesz się o:

1
/ 4

"Marca": Coś więcej niż prysznic

Po pierwszym meczu w lepszej sytuacji była FC Barcelona, która na Santiago Bernabeu wygrała 1:0. W rewanżu Real Madryt nie dał jednak Blaugranie żadnych szans. Królewscy dominowali na boisku i wygrali aż 4:0. To zespół ze stolicy Hiszpanii zagra w finale krajowego pucharu.

Dziennik "Marca" po tak wysokiej wygranej postanowił zmienić hasło FC Barcelony. "Coś więcej niż prysznic" - głosi tytuł relacji z meczu. "Benzema kieruje tańcem Realu. Historyczne zwycięstwo Blanocs z hat-trickiem Francuza przypieczętowało awans do finału. Real zapewnił swoim fanom niezapomnianą środę. Fani Barcelony nawet w najgorszych koszmarach nie spodziewali się takiego wyniku" - dodano.

2
/ 4

"As": Taniec Madrytu do finału

Dziennik "As" również jest zachwycony tym, co na Camp Nou zrobił Real. "Im gorzej, tym lepiej - Real stosował tę ryzykowną praktykę przez dziesięciolecia. Nie ma na świecie drużyny, która lepiej radzi sobie w rozpaczliwych sytuacjach. Powtórzyło się to na Camp Nou. Real rozbijał drużynę Xaviego na strzępy bez pośpiechu, z doświadczeniem kogoś, kto wykonuje tę pracę przez stulecia" - czytamy.

"Na tym skończyła się zła passa zespołu Ancelottiego przeciwko Barcelonie. Real wywalczył z wyróżnieniem miejsce w finale Pucharu Króla w Sewilli. Zrobił to, eliminując po drodze dwóch wielkich rywali: Barcelonę i Atletico. Puchar nie jest rzeczą Realu, dopóki go nie potrzebuje" - dodano w pomeczowej relacji.

ZOBACZ WIDEO: Idą zmiany. "Santos nie będzie chciał się cofnąć"

3
/ 4

"Sport": Gorzki napój na Camp Nou

Kataloński "Sport" jest w rozpaczy po słabym meczu FC Barcelony. "Barca rozegrała dobrą pierwszą połowę, którą Real zakończył strzeloną bramką Viniciusa tuż przed przerwą. Podopieczni Xaviego nie pojawili się w drugiej połowie, a Benzema hat-trickiem dał swojej drużynie awans do finału. To, co najtrudniejsze, często kończ się źle. Barcelona pokazała wszystkie swoje wady w najgorszym momencie" - podsumowano.

"Pierwsza połowa zakończyła się dokładnie tak, jak planował Ancelotti. To był alfabet przeciętnego futbolu, który zamienił się w bramkę. Dla tych, którzy myślą tylko o wygrywaniu, a nie zabawianiu swoich fanów, jest to w porządku. Po przerwie była katastrofa. Barcelona była nieobecna. Real poczuł krew i zrozumiał o co chodzi. Benzema nie miał nikogo, kto by mu przeszkadzał" - dodano.

4
/ 4

"Mundo Deportivo": Twarda korekta Realu

"Real Madryt dzięki hat-trickowi Benzemy odniósł zwycięstwo przeciwko Barcelonie, która z łatwością rozpadła się w okropnej drugiej połowie. Takie zwycięstwo Realu na Camp Nou było czymś, czego nie widziano wiele lat. Widzieliśmy coś bez precedensu. Bramka Viniciusa tuż przed przerwą i gol Benzemy tuż po niej położyły kres dobrej grze Blaugrany, która zbyt łatwo się rozpadła" - oceniono na łamach "Mundo Deportivo".

"Później Benzema dokończył dzieło dwoma golami, a Barcelona nie istniała. To było niespotykane dotąd zwycięstwo Realu na Camp Nou. Wygrali 4:0 i nie był to przypadek. Po pierwszej połowie niekwestionowanej dominacji Barcy nastąpiła twarda korekta. Real pokazał całą swoją broń: skuteczność, dojrzałość, konkurencyjność i spokój. Barcelona nie otrząsnęła się po otrzymanych ciosach" - czytamy.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (17)
avatar
Skolioza
6.04.2023
Zgłoś do moderacji
3
2
Odpowiedz
To jest wielki dramat dla Barcy  Wydali pieniądze na Lewandowskiego który miał grać -a tu co ? Pośmiewisko Ani kasy ani wyników  
avatar
Pele67
6.04.2023
Zgłoś do moderacji
3
3
Odpowiedz
Cały świat widział jak gra lewandowski..piach.  
avatar
Adela Rozen
6.04.2023
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
podsumowując: gdyby Real znowu nie upokorzył Barce to drużyna magistra na pewno by wygrała... :-))))  
avatar
yogi69
6.04.2023
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
No cóż, coś się kończy, coś się zaczyna. "Lewy" swoje zrobił, szkoda, że nie potrafi niezwyciężonym zejść ze sceny ;/ Obym się mylił zaczyna się równia pochyła w dół, szkoda.  
avatar
ak-72
6.04.2023
Zgłoś do moderacji
4
2
Odpowiedz
A Lewy nagle zamilkł???  A gdzie była jego żona podczas meczu?  Nie skradła "szoł" ????