W tym artykule dowiesz się o:
Birmingham Mail: Szokująca porażka
Dziennikarze serwisu z miasta, w którym na co dzień swoje mecze rozgrywa Aston Villa nie potrafią uwierzyć w to, co stało się przy Łazienkowskiej. W relacji live grę zespołu Unaia Emery'ego nazwali niechlujną, zaś w ocenach podkreślono, że drużyna poniosła szokującą porażkę.
Zauważono też, że przed meczem Legia podchodziła do niego z nadziejami, a nie oczekiwaniami. Anglicy zastanawiają się, czy to nie była psychologiczna gra ze strony warszawian, która uśpiła faworytów. Wskazano też, że trener dokonał sporo zmian w pierwszej jedenastce, ale nie przyniosły one efektów. "Pomimo siły ognia, jaką Emery wniósł z ławki rezerwowych, Villa nie potrafiła znaleźć drogi, by wyrównać stan meczu" - czytamy.
BBC Sport: Błędy obrony kosztowne dla Aston Villi
W relacji z meczu wskazano, że fatalnie w Warszawie spisał się blok defensywny angielskiej drużyny. Zauważono, że to najgorszy start klubu z Birmingham w europejskich pucharach, który czekał na fazę grupową od 13 lat. Za wszystko obwiniono właśnie obrońców.
"Tak naprawdę mogli przegrać większą różnicą, gdyby Emiliano Martinez nie wykonał kilku świetnych interwencji" - napisano, wskazując np. na sytuację po strzale Bartosza Slisza. Wówczas argentyński bramkarz odbił piłkę, a później uniemożliwił dobitkę Marcowi Gualowi.
ZOBACZ WIDEO Probierz musi wzniecić ogień walki
Dodano również, że Aston Villa nie powinna lekceważyć Ligi Konferencji Europy, bo na krajowym podwórku nie ma szans na sukces i przypomniano, że w zeszłym roku po trofeum w LKE sięgnął West Ham United. Teraz tego samego oczekuje się od piłkarzy Unaia Emery'ego.
"The Sun": Pięciobramkowy thriller
Brytyjska gazeta relację zaczyna od tego, że Unai Emery nie odniósł setnego zwycięstwa w europejskich pucharach. Przypomniano też słowa Kosty Runjaicia, który mówił, że będzie to spotkanie Dawida z Goliatem. "Polacy zasłużyli na zwycięstwo, gdyż albański napastnik Ernest Muci zaopiekował się 'Goliatem'. Oddał dwa zabójcze strzały niczym z procy, a do tego trafienie dołożył Paweł Wszołek na otwarcie w trzeciej minucie" - czytamy.
Dalej przedstawiono opis meczu, jak on przebiegał i jak trener Aston Villi próbował zmianami ratować sytuację. "Jednak to Legia miała całkowitą kontrolę i Martinez musiał ratować drużynę przed utratą czwartej bramki" - napisano.
Czytaj również: Tyle zarobiła Legia za zwycięstwo z Aston Villą
"The Mirror": Koszmar w defensywie
Podobnie jak dziennikarze BBC Sport, również żurnaliści tego dziennika podkreślili błędy, jakie popełniła obrona Aston Villi, a jakie wykorzystała Legia. "Przegrywali już po trzech minutach i wyglądali na bezbronnych w defensywie" - napisali. Grę w obronie oceniono jako katastrofalną. Przy pierwszym golu Pawła Wszołka obwiniono Lucasa Digne'a, który "rozmarzył się", zostając przy dalszym słupku.
Sprawdź także: Anglicy zaskoczeni. Zobacz gole Legii
avfc.co.uk: Szalone otwarcie
Na oficjalnej stronie internetowej Aston Villi w relacji wskazano, że już sam początek starcia przy Łazienkowskiej był szalony. Po raptem 6 minutach na tablicy wyników mieliśmy remis 1:1. Podobnie jak w przypadku innych doniesień z Wysp na temat tego spotkania, zauważono, że zmiany dokonane przez trenera nie zmieniły obliczu meczu.
"Emery po godzinie gry wprowawdził Douglasa Luiza, Diaby'ego i Ollie Watkinsa, ale początkowo nie spowodowało to zmiany losów, ponieważ Legia była bliska zdobycia czwartej bramki" - można przeczytać.