W tym artykule dowiesz się o:
Jeszcze w czwartek po wyeliminowaniu Club Brugge piłkarze Śląska Wrocław byli w euforii. - Na pewno po wyeliminowaniu Club Brugge czujemy się mocniejsi. Myślę, że ten styl pokazał, że możemy czuć się coraz pewniejsi. Musimy jednak zachować absolutną pokorę. Jesteśmy wystarczająco skoncentrowani i gotowi na kolejne wyzwanie - mówił Sebastian Mila, kapitan WKS-u. W podobnym tonie wypowiadali się jego koledzy z drużyny. Wszyscy byli zadowoleni, ale już piątkowe losowanie wrocławian sprowadziło na ziemię.
Oto bowiem brązowym medalistom mistrzostw Polski los przydzielił najtrudniejszego z możliwych przeciwników, zespół z Hiszpanii, Sevillę FC. - Euforia po wyeliminowaniu FC Brugge szybko opadła, gdy dowiedzieliśmy się, że w kolejnej rundzie trafimy na Sevillę. Z drugiej strony to fajnie, że będziemy mieli możliwość skonfrontowania się z tak wymagającym przeciwnikiem. Mam nadzieję, że uda nam się stworzyć emocjonujące widowisko i po raz kolejny sprawimy niespodziankę - komentował kapitan Śląska.
Sevilla w poprzednim sezonie zajęła dziewiąte miejsce w hiszpańskiej ekstraklasie, ale dwa wyżej sklasyfikowane zespoły (Malaga i Rayo Vallecano) nie zostały dopuszczone do rozgrywek Ligi Europejskiej i dlatego właśnie Sevilla może toczyć pucharowe boje. Innymi rywalami, na których wrocławianie mogli trafić, były: Eintracht Frankfurt, Standard Liege, FC Salzburg i duński FC Nordsjaelland.
Dlaczego jednak Sevilla FC może być tak trudnym rywalem dla Śląska?
Klub najbliższego rywala WKS-u został założony w roku 1900 i na przestrzeni lat odnosił wiele sukcesów, zarówno w kraju, jak i na międzynarodowych arenach. Do największych należy zaliczyć mistrzostwo Hiszpanii (1946), krajowy puchar (pięciokrotnie, ostatnio w 2010 roku) oraz Superpuchar (2007). W Europie dwukrotnie wygrywał Puchar UEFA (dzisiejsza Liga Europejska) w latach 2006 i 2007. Po pierwszym wywalczeniu Pucharu UEFA piłkarze z Sewilli zdobyli także Superpuchar Europy. Już to mówi samo za siebie, ale to nie koniec.
Sevilla FC to zespół regularnie występujący w europejskich pucharach, który jednak w ostatnich trzech sezonach dwa razy brał udział w eliminacjach do Ligi Mistrzów i Ligi Europejskiej i odpada ł po starciu z pierwszym rywalem. W sezonie 2011/2012 Hiszpanów wyeliminował niemiecki Hannover 96, natomiast rok wcześniej zawodnicy z Andaluzji musieli uznać wyższość portugalskiej Bragi. W obecnym sezonie w trzeciej rundzie kwalifikacji do Ligi Europejskiej Sevilla FC rozgromiła Mladost Podgorica (3:0 u siebie i aż 6:1 na wyjeździe).
Szansa na pokonanie Hiszpanów w drużynie z Wrocławia może się jednak tlić. Poprzedni sezon piłkarze z Sewilli mieli bowiem słaby. Ostatecznie zajęli dziewiąte miejsce w tabeli (38 meczów, bilans 14 zwycięstw, 8 remisów i 16 porażek, 58 goli strzelonych, 54 stracone), a w europejskich pucharach, jak już wspominaliśmy, grają tylko dzięki temu, że do rozgrywek międzynarodowych nie zostały dopuszczone Malaga CF oraz Rayo Vallecano.
Hiszpańska Sevilla to zespół w którym nie brakuje zawodników, których przeciętny piłkarski kibic z łatwością kojarzy. W kadrze zespołu z Sewilli znajduje się wielu znanych piłkarzy, m.in. Jose Antonio Reyes, Piotr Trochowski czy Ivan Rakitić. Latem do drużyny dołączyli Kevin Gameiro z Paris Saint-Germain, Marco Marin z Chelsea Londyn, Raul Rusescu ze Steauy Bukareszt, a przeciwko Śląskowi być może zagra także Carlos Bacca, który w poprzednim sezonie był najskuteczniejszym strzelcem... Club Brugge (28 goli w 45 spotkaniach).
Nowi piłkarze będą mieli jedno zadanie - zastąpić tych, którzy latem z zespołu odeszli. A chodzi o nie byle kogo, bo o Alvaro Negredo i Jesusa Navasa, którzy odeszli do Manchesteru City, a Luiz Alberto do Liverpoolu. Hiszpanie mieli zarobić na tych transferach niemal 60 milionów Euro! I to również nie koniec.
W ostatnich dniach Gary Medel odszedł z Sevilli do Cardiff City. Hiszpański klub, sprowadził w jego miejsce Kolumbijczyka Carlosa Sancheza. "Pitbull" miał kosztować około 13 milionów Euro. Sanchez do dziewiątego zespołu La Liga trafi natomiast z francuskiego Valenciennes. Warto też zaznaczyć, że trenerem Andaluzyjczyków jest ceniony m.in. za pracę w Valencii Unai Emery.
Co warte podkreślenia, UEFA zamieniła gospodarzy spotkań Śląska Wrocław z Sevillą FC. Pierwszy mecz odbędzie się w Hiszpanii, a nie - jak wynikało z losowania - we Wrocławiu.
Powodem takiej zamiany jest kolizja terminów meczów rewanżowych IV rundy kwalifikacji do Ligi Europejskiej dwóch drużyn z Sewilli. 29 sierpnia jako gospodarz miały zagrać Sevilla FC i Betis. Na takie rozwiązanie nie zgodziła się UEFA, zatem zamieniono gospodarzy meczów z udziałem Śląska. Ostatecznie zatem pierwszy mecz wrocławianie zagrają na wyjeździe 22 sierpnia, a rewanż odbędzie się tydzień później na stadionie we Wrocławiu.
Kolejną dość istotną informacją jest wynik ostatniego sparingu najbliższego pucharowego przeciwnika WKS-u. Sevilla FC w sparingu pokonała bowiem 3:1... Manchester United. Hiszpanie szybko strzelili dwie bramki - najpierw bramkarza Czerwonych Diabłów w 20. minucie pokonał Vitolo, a chwilę potem uczynił to Marko Marin. Po zmianie stron miejscowi odpowiedzieli trafieniem Antonio Valencii, ale i tak ostatnie słowo należało do piłkarzy z Sewilli. Już w doliczonym czasie gry wynik ustalił Bryan Rabello. Najbliższy przeciwnik WKS-u w eliminacjach do Ligi Europejskiej rywalizację w lidze rozpocznie 18 sierpnia, kiedy podejmie Atletico Madryt.
Stadion rywala Śląska mieści natomiast 45 500 widzów. Estadio Ramon Sanchez Pizjuan w Sewilli powstał w 1958 roku.