W tym artykule dowiesz się o:
plus Czerwone Diabły od dłuższego czasu mają bardzo stabilny skład i solidnych piłkarzy w każdej formacji. W ubiegłym sezonie w Premier League pozwoliło im to zainkasować komplet punktów w co najmniej kilku spotkaniach, w których nie grały zbyt dobrze. To wbrew pozorom ważna umiejętność, bo sezon jest długi, a utrzymanie równego, wysokiego poziomu przez okrągły rok stanowi duże wyzwanie nawet dla najlepszych. Ekipa z Old Trafford jak mało kto potrafi unikać kryzysów.
minus Bez wątpienia jest nim brak na ławce Alexa Fergusona. Szkocki szkoleniowiec to niesamowita osobowość, umiejąca reagować w każdej sytuacji. Wielokrotnie zresztą wywierał presję na sędziach, a ci podejmowali korzystniejsze dla jego ekipy decyzje. Jak Czerwone Diabły będą sobie radzić pod wodzą Davida Moyesa? Nie brakuje głosów, że były opiekun Evertonu może mieć spory problem z nawiązaniem do sukcesów poprzednika, zresztą początek sezonu w wykonaniu mistrza Anglii - przynajmniej pod względem gry - nie jest olśniewający.
rywale w grupie A: Bayer Leverkusen, Real Sociedad, Szachtar Donieck
wynik z ubiegłego sezonu: 1/8 finału
plus Pod względem personalnym nie ma chyba w Europie silniejszego zespołu. Imponuje zwłaszcza bogactwo Królewskich w ofensywie. Do fenomenalnego Cristiano Ronaldo, który potrafi sam wygrać mecz, dołączył latem Gareth Bale, a Walijczyk też przecież dysponuje bajecznymi umiejętnościami indywidualnymi. Real ma kilku wielkich piłkarzy, do tego dochodzi ogromne doświadczenie na europejskiej arenie, które powinno wreszcie zaowocować sukcesem. Carlo Ancelotti również wydaje się właściwym człowiekiem do tego, by poprowadzić ekipę z Madrytu na szczyt. Zdobywał już mistrzostwa kilku silnych lig europejskich, a w Champions League triumfował dwukrotnie (jako trener AC Milanu).
minus Jeśli gdzieś Królewscy mają luki, to jest to formacja ataku. Karim Benzema nie gwarantuje tak wysokiego poziomu, jaki w drugiej linii prezentują Ronaldo czy Bale, do tego Francuz - po odejściu do SSC Napoli Gonzalo Higuaina - nie ma wartościowego zmiennika. Biorąc pod uwagę aspiracje, atak Realu jest obsadzony bardzo przeciętnie. Warto też pamiętać, że w Madrycie dokonano latem kilku poważnych zmian kadrowych, co przynajmniej na początku może się odbić na grze wicemistrza Hiszpanii.
rywale w grupie B: Galatasaray Stambuł, FC Kopenhaga, Juventus Turyn
wynik z ubiegłego sezonu: 1/2 finału
plus Już w ubiegłym sezonie Juventus zasygnalizował niemałe aspiracje, dominując na krajowych boiskach, a w Lidze Mistrzów docierając do ćwierćfinału. Tego lata natomiast solidnie wzmocniono atak Starej Damy, do którego dołączyli Fernando Llorente i Carlos Tevez. Obaj byli gwiazdami ligi odpowiednio hiszpańskiej i angielskiej, a w połączeniu z Mirko Vuciniciem i Sebastianem Giovinco mogą stworzyć zabójczą mieszankę.
minus Od momentu powrotu do Serie A po aferze Calciopoli Juve święci triumfy tylko na arenie krajowej. Ostatni poważny sukces w Europie ekipa z Turynu odnotowała w 1996 roku (wygrana w Lidze Mistrzów). Z kolei ćwierćfinałowy dwumecz ubiegłego sezonu, w którym uległa Bayernowi Monachium aż 0:4, pokazał, że jeszcze chyba nie osiągnęła poziomu, który uprawniałby ją do walki o tytuł najlepszego zespołu na Starym Kontynencie. Bez wątpienia jednak jest to najsilniejszy reprezentant Włoch w tegorocznej edycji.
rywale w grupie B: Galatasaray Stambuł, Real Madryt, FC Kopenhaga
wynik z ubiegłego sezonu: 1/4 finału
plus Bayern to drużyna kompletna w każdej formacji. Trudno znaleźć pozycję, na której Josep Guardiola miałby słabsze ogniwo. Pod względem personalnym ekipa z Bawarii ma absolutnie wszystko, by obronić trofeum. Latem na Allianz Arena ściągnięto czołowego piłkarza Borussii Dortmund, Mario Goetze, a także Thiago Alcantarę z Barcelony. Te transfery poszerzyły kadrę i sprawiły, że nowy trener mistrza Niemiec ma jeszcze większy wybór niż Jupp Heynckes w zeszłym sezonie.
minus Nikt jeszcze nie wygrał Ligi Mistrzów dwa razy z rzędu i aby tego dokonać, Bayern będzie musiał przełamać swoistą klątwę. Ubiegły sezon był pasmem sukcesów Bawarczyków zarówno na arenie krajowej, jak i europejskiej. Obecnie aż tak kolorowo nie jest. Zespół z Monachium przegrał już Superpuchar Niemiec, a w Superpucharze Europy triumfował rzutem na taśmę. Start w lidze też nie jest tak imponujący jak oczekiwano, bo choć Bayern inkasuje punkty regularnie, to nie porywa stylem. Na to zwrócił uwagę choćby Matthias Sammer, zarzucając piłkarzom z Allianz Arena brak pasji.
rywale w grupie D: CSKA Moskwa, Viktoria Pilzno, Manchester City
wynik z ubiegłego sezonu: zwycięzca
plus Jose Mourinho - jeśli ktoś ma przywrócić Chelsea dawny blask po reperkusjach w ostatnim sezonie, to jest to właśnie "The Special One". Kontrowersyjny Portugalczyk akurat na Stamford Bridge jest uwielbiany, a i sam czuje się tam jak ryba w wodzie. W przeszłości zdobył z The Blues dwa mistrzostwa Anglii, tworząc kapitalnie funkcjonujący zespół. Teraz powraca, by święcić z nim triumfy także w Europie.
minus Ogromna dysproporcja pomiędzy pomocą i atakiem. W drugiej linii londyńczycy mają prawdziwe bogactwo kreatywnych piłkarzy, ale z przodu tak dobrze to nie wygląda. Fiaskiem zakończyły się starania o pozyskanie Wayne'a Rooneya. Zamiast niego na Stamford Bridge trafił Samuel Eto'o - piłkarz wielki i doświadczony, jednak w ostatnich latach nie walczący o najwyższe europejskie cele. Jego konkurenci: Fernando Torres i Demba Ba od dłuższego czasu nie imponują skutecznością, zaś Romelu Lukaku wypożyczono do Evertonu, co jest decyzją dość kontrowersyjną. Wszystko wskazuje na to, że ciężar zdobywania goli znów w znacznym stopniu będzie ciążył na piłkarzach drugiej linii, a to na pewno nie jest optymalna sytuacja przy aspiracjach Chelsea.
rywale w grupie E: Schalke 04 Gelsenkirchen, Steaua Bukareszt, FC Basel
wynik z ubiegłego sezonu: faza grupowa
plus Borussia straciła latem Mario Goetze, ale pozyskała Pierre-Emericka Aubameyanga i Henricha Mchitarjana. Mimo wielu spekulacji zatrzymała też Roberta Lewandowskiego i teraz w ataku jest mocniejsza niż w poprzednich rozgrywkach. Ekipa Juergena Kloppa była rewelacją minionej edycji i niespodziewanie doszła aż do finału. Początek obecnego sezonu w Bundeslidze też ma świetny i jako jedyna po pięciu kolejkach legitymuje się kompletem punktów. To bardzo optymistyczny prognostyk przed startem Champions League.
minus O ile w ataku zespół z Dortmundu ma mnóstwo atutów, to w tyłach jest znacznie uboższy. Mats Hummels i Neven Subotić grają dość niepewnie, a na ławce trener wicemistrza Niemiec nie ma wielkiego pola manewru. Problemy potęguje kontuzja Łukasza Piszczka. Jeden z najlepszych bocznych obrońców Bundesligi wróci na murawę dopiero w przyszłym roku. Do tego czasu Borussia będzie musiała raczej myśleć o tym, by strzelić więcej bramek od rywala, bo o zachowywanie czystego konta w pojedynkach z najsilniejszymi może być trudno, zwłaszcza że grupa F jest niezwykle silna.
rywale w grupie F: Olympique Marsylia, Arsenal Londyn, SSC Napoli
wynik z ubiegłego sezonu: finał
plus Blaugrana od dawna gra tym samym składem, a nietuzinkową układankę uzupełnił Neymar, który z czasem powinien odgrywać w zespole coraz większą rolę. Nie zapominajmy też o Lionelu Messim, który w razie problemów może rozstrzygnąć niejedno spotkanie indywidualną akcją. Na Camp Nou wyczuwalny jest ponadto lekki powiew świeżości po tym jak Tito Vilanovę zastąpił człowiek z zewnątrz - Gerardo Martino.
minus Zadanie numer jeden dla nowego szkoleniowca Barcy to wypracowanie alternatywy dla słynnej już tiki-taki. Poprzednie sezony pokazały, że gra w ten sam sposób z każdym rywalem nie gwarantuje sukcesów. Ostatnio Katalończyków brutalnie zatrzymał Bayern Monachium, a wcześniej sztuki tej dokonały Chelsea Londyn i Inter Mediolan. Barcelona musi grać mniej schematycznie, by w zderzeniu z żelazną defensywą najlepszych europejskich drużyn potrafić je czymś zaskoczyć. Do tej pory miała z tym kłopot.
rywale w grupie H: AC Milan, Celtic Glasgow, Ajax Amsterdam
wynik z ubiegłego sezonu: 1/2 finału
Kto jeszcze?
Czy oprócz siedmiu głównych faworytów Ligę Mistrzów może wygrać ktoś inny? Z pewnością nie należy lekceważyć co najmniej pięciu ekip. Po ściągnięciu Mesuta Oezila ciekawie prezentuje się Arsenal Londyn, a inny angielski zespół - Manchester City, od dawna dysponuje solidnym składem i niewykluczone, że pod wodzą Manuela Pellegriniego wreszcie zabłyśnie na arenie międzynarodowej.
Tradycyjnie już nie można pominąć AC Milanu z nieprzewidywalnym w ataku Mario Balotellim i Ricardo Kaką, który obecnie leczy wprawdzie kontuzję, lecz za miesiąc będzie gotowy do gry i jeśli wróci do formy, którą prezentował na San Siro choćby w sezonie 2006/2007 (10 bramek w Champions League), to może poprowadzić Rossonerich do wielkich sukcesów.
Silnym reprezentantem Włoch będzie też SSC Napoli. Drużyna prowadzona przez odrodzonego w Chelsea Rafaela Beniteza straciła wprawdzie Edinsona Cavaniego, ale została poważnie wzmocniona trzema byłymi piłkarzami Realu Madryt: Raulem Albiolem, Jose Callejonem i Gonzalo Higuainem.
W Champions League zamieszać może również Paris Saint-Germain. W ubiegłym sezonie mistrz Francji przeszedł solidne przetarcie w Europie i dotarł do ćwierćfinału, gdzie po wyrównanym dwumeczu musiał uznać wyższość FC Barcelony. Teraz - wzmocniony Cavanim - z pewnością jest w stanie co najmniej powtórzyć wynik z edycji 2012/2013.