W tym artykule dowiesz się o:
Tylko w tym sezonie już na kilku stadionach zostały zamknięte trybuny. Jako najświeższy przykład niech posłuży Bydgoszcz, gdzie wojewoda kujawsko-pomorski Ewa Mes zamknęła na najbliższy mecz z KGHM Zagłębiem Lubin zajmowaną do tej pory przez najwierniejszych bydgoskich kibiców Trybunę B.
Z wnioskiem o jej zamknięcie wystąpił w tym tygodniu komendant wojewódzki policji. Wszystko z powodu zapalenia na wspomnianej trybunie rac podczas ostatniego spotkania z Cracovią.
- Jeśli wojewoda zamknie stadion czy trybunę, to w tej chwili to jest mniejszy wstyd. Jeśli teraz się nie nauczą, to co będzie, jak Zawisza będzie grał w europejskich pucharach? Będzie to samo. Tyle tylko, że tam kara będzie od UEFA od której praktycznie nie ma odwołania. Zawisza ile straci na tym meczu? No straci - mówi w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Jan Tomaszewski.
Kibice Zawiszy nie są jednak jedynymi, którym zamyka się trybuny.
Problem mieli też fani Widzewa Łódź w spotkaniu z... Zawiszą Bydgoszcz. Fani łodzian nie mogli w komplecie obejrzeć inauguracyjnego spotkania na własnym stadionie. Decyzją wojewody łódzkiego jedna z trybun została zamknięta na mecz z beniaminkiem. Decyzja została podjęta w związku z zachowaniem kibiców podczas meczu z Legią Warszawa.
- Czy nam się podoba czy nie, to prawdziwi kibice będą wiedzieli jak się zachować. Jeśli to mają być bandyci i terroryści, którzy i tak będą mówili, że będą "racować", to niestety niech sobie to robią gdzie indziej, a nie na stadionach. Dlaczego jest bardzo dobrze na siatkówce, koszykówce, żużlu? A tutaj każdy chce rządzić - mówi Tomaszewski.
Zamkniętą trybunę mieli też fani Lechii Gdańsk. Co prawda wojewoda pomorski, Ryszard Stachurski nie zgodził się, aby mecz Lechii Gdańsk z Cracovią Kraków odbył się bez udziału publiczności, ale nie oznacza to, że klub znad morza uniknął kary, ponieważ została mu zamknięta cała trybuna zielona.
- Komenda Wojewódzka Policji wnioskowała o zamknięcie dla publiczności całego obiektu, jednak w opinii Wojewody kara taka byłaby zbyt dotkliwa dla klubu i sympatyków futbolu. Jeżeli podobne zdarzenia z wykorzystaniem materiałów pirotechnicznych będą się powtarzały, sankcje będą bardziej dotkliwe, z możliwością zamknięcia całego stadionu dla widzów. Jednocześnie Wojewoda oczekuje od władz Lechii Gdańsk i służb porządkowych zabezpieczających obiekt, aby zdecydowanie skuteczniej walczyły z wnoszeniem i używaniem - zakazanych ustawą o bezpieczeństwie imprez masowych - materiałów pirotechnicznych - taką informację przekazał mediom rzecznik wojewody, Roman Nowak.
To jednak ciągle nie koniec. Wojewoda dolnośląski zdecydował o zamknięciu na dwa spotkania jednej z trybun na stadionie piłkarskim KGHM Zagłębia Lubin. To efekt odpalania rac i petard przez kibiców podczas meczu lubinian z Lechem Poznań.
Policja złożyła do wojewody wniosek o zamknięcie dwóch trybun stadionu Zagłębia - trybuny dla kibiców gości oraz trybuny, na której zasiadają członkowie klubu kibica lubińskiej drużyny. Wojewoda nie przychylił się do wniosku o zamknięcie trybuny gości, ponieważ jego zdaniem kibice innych klubów nie mogą odpowiadać za zachowanie fanów Lecha Poznań. Zamknięty został jedynie sektor, w którym zasiadają kibice Zagłębia.
"Oberwało" się także kibicom Pogoni Szczecin. Decyzją wojewody zachodniopomorskiego Marcina Zydorowicza w spotkaniach ze Śląskiem Wrocław oraz Zawiszą Bydgoszcz zamknięta była strefa 2. Kibice nie mogli zasiadać w sektorach 10-14. Wojewoda zamknął także na wspomniane wyżej dwa spotkania sektory 22-23, a więc miejsca przeznaczone dla kibiców gości.
Kara nałożona przez wojewodę ma związek z wydarzeniami, które miały miejsce podczas meczu 2. kolejki T-Mobile Ekstraklasy pomiędzy Pogonią Szczecin i Legią Warszawa.
Wojewoda wielkopolski Piotr Florek zdecydował o zamknięciu na mecz Lecha z Koroną Kielce trybuny stadionu, zajmowanej przez najbardziej zagorzałych sympatyków poznańskiego klubu.
To kara, jaką nałożył wojewoda za wywieszenie przez kibiców antylitewskiego transparentu w trakcie rewanżowego spotkania trzeciej rundy Ligi Europejskiej Lecha Poznań z Żalgirisem Wilno.
- Czy nam się to podoba czy nie, to musimy wziąć pod uwagę jedną rzecz - wniesienie racy, plakatu czy transparentu typu tego o "litewskim chamie", to jest to wina organizatora. Nie ma prawa. Proszę zauważyć, że w czasie mistrzostw świata czy Europy tam nie można butelki plastikowej wznieść z zakrętką, bo ją zabierają. Po prostu to wina organizatorów, bo nikt mi nie wmówi, że nie można ustawić takiej bramki przez jaką się przechodzi na lotniskach i tych kibiców sprawdzić - komentuje Jan Tomaszewski.
Od UEFA srogą karę otrzymała też Legia Warszawa. Decyzja, która dotyczy meczów eliminacyjnych do Ligi Mistrzów rozegranych w dniach 31.07.2013 Molde FK - Legia Warszawa, 07.08.2013 Legia Warszawa - Molde FK, 21.08.2013 FC Steaua Bucuresti - Legia Warszawa, 27.08.2013 Legia Warszawa - FC Steaua Bucuresti, nałożyła na klub karę polegającą na zamknięciu stadionu przy ul. Łazienkowskiej 3 na najbliższy mecz rozrywek UEFA oraz zamknięciu stadionu Legii na jeden dodatkowy mecz rozgrywek UEFA w zawieszeniu na 5 lat a także konieczności zapłaty kary finansowej w wysokości 150.000 EUR. -
I trudno. Uważam, że wojewodowie powinni karać, PZPN powinien karać. Jeśli kluby na to stać... - mówi Tomaszewski.
Bardzo często kibice poszczególnych drużyn otrzymują też zakazy wyjazdowe. Taki w tej chwili ciąży na fanach Śląska Wrocław, którzy do końca sezonu oficjalnie nie mogą jeździć za swoimi piłkarzami. To efekt ich zachowania podczas finałowego spotkania Pucharu Polski w Warszawie z Legią. Na wielu stadionach zamykane są też sektory gości, co uniemożliwia przyjezdnym kibicom oglądanie potyczek swoich ulubieńców.
Kary na kibiców w większości nakładane są za race i inne środki pirotechniczne, który na stadionach są zabronione. Pomimo tego wielu uważa, że te race dodają jednak widowisku atrakcyjności. Pirotechnika pojawiła się chociażby na ostatniej 186. krakowskiej Świętej Wojnie.
- To był fajny mecz. Race, które odpalili kibice były może wbrew przepisom, ale to było pod kontrolą i przysłużyło się widowisku. To były fajne derby - skomentował Janusz Filipiak, sternik Pasów.
Race jednym się podobają, innym nie. Za każdym razem jednak jak pojawią się one na stadionach, kluby i kibice są za nie karani. Czy zamykanie stadionów czy też trybun jest jednak odpowiednią karą? Niech Państwo wezmą udział w naszej ankiecie. Czy jej wyniki będą zaskakujące?