W tym artykule dowiesz się o:
Mecz na zero z tyłu. Trochę niespodziewanie wygryzł ze składu Jakuba Słowika, ale decyzja trenera Stokowca okazała się strzałem w dziesiątkę. Miał pełne ręce roboty i zanotował kilka fantastycznych interwencji.
Obrońca Śląska Wrocław rozegrał doskonałe spotkanie przeciwko Podbeskidziu Bielsko-Biała. Nie tylko radził sobie w defensywie, ale przede wszystkim był bardzo aktywny w poczynaniach ofensywnych. Popisał się dwoma świetnymi asystami i był motorem napędowym WKS-u.
Filar defensywy Cracovii w meczu z Górnikiem Zabrze, któremu Pasy nie pozwoliły na nic. "Kosa" ma 23 lata, ale gra jakby był zdecydowanie bardziej doświadczony.
Blok obronny Pogoni zachował czyste konto. Fakt, że przez większą część meczu z Piastem Gliwice nie zajmował się czymkolwiek innym niż rozpoczynaniem ataku pozycyjnego, ale w kluczowych, początkowych minutach musiał się kilkakrotnie wykazać. Hernani umiejętnie blokował indywidualne próby Rabioli i spokojnie zneutralizował środkową strefę boiska.
Reprezentant młodzieżówki po objęciu zespołu przez Jana Kociana poczyna sobie coraz lepiej. W środę zaliczył dwie asysty, do tego był pewny w defensywie. W kadrze na lewej stronie defensywy mamy vacat. Może wkrótce...
Król przechwytów. Młodzieżowy reprezentant Polski nakrył czapką "6" Górnika Radosława Sobolewskiego i w odbiorze, i w kreacji. Mistrz logistyki, łata drugą linię równie sprawnie, co polscy blacharze niemieckie samochody - pisał nasz krakowski korespondent.
Haitańczyk dysponuje nie tylko świetną szybkością, ale w meczu z Widzewem pokazał też instynkt strzelecki i niezłą - miko zarycia kreta - technikę przy zdobyciu obu bramek. Do tego za faul na nim czerwień zobaczył Jonathan de Amo. Jest jeszcze nieokrzesany taktycznie, ale akurat w naszej lidze to nie jest szczególna wada.
Hat-trick mówi wszystko. Pomocnik Ruchu po raz drugi w karierze zdobył w ekstraklasie trzy bramki. Ojcem wygranej Niebieskich w Kielcach jest właśnie "Ecia".
Skorzystał w hektarów przestrzeni pozostawionych mu przez Damiana Zbozienia. Popisał się kilkoma akcjami indywidualnymi, jedną z nich zakończył ładnym strzałem w okienko bramki Treli. Do kompletu dorzucił efektowną asystę przy drugim golu Robaka. W nagrodę napastnik obiecał Japończykowi... piwo, ale dopiero po następnym spotkaniu.
Jednokrotny reprezentant Polski spisuje się coraz lepiej. Po bramce we Wrocławiu w środę zaaplikował dwie bramki mistrzom Polski, walnie przyczyniając się do zwycięstwa Zawiszy. Geworgian ma także sporo szczęścia.
Uczcił setny występ w Ekstraklasie wyczekiwanym od trzech lat hat-trickiem. Wbił go klubowi, w którym rozpoczynał bieżący sezon - Piastowi Gliwice. Robak sam wywalczył karnego i sam go wykorzystał, aktywnie włączał się w budowanie ataku pozycyjnego. Może sobie pluć w brodę za niewykorzystaną sytuację sam na sam z Trelą w drugiej połowie - cztery gole w jednym meczu - to byłby pierwszy taki wyczyn tego napastnika w karierze.
Ławka rezerwowych:
Radosław Janukiewicz (Pogoń Szczecin) - Andre Micael (Zawisza Bydgoszcz), Nika Dzalamidze (Jagiellonia Białystok), Sylwester Patejuk (Śląsk Wrocław), Marco Paixao (Śląsk Wrocław), Łukasz Garguła (Wisła Kraków), Luis Carlos (Zawisza Bydgoszcz).