W tym artykule dowiesz się o:
Wygrał rywalizację o miejsce w bramce Górnika Zabrze, ale po meczu z Zagłębiem Lubin niemal na pewno je straci. Wystarczy spojrzeć na gola puszczonego po strzale Adriana Błąda, a komentarz sam się nasunie.
Bardzo słaby występ obrońcy Śląska Wrocław przeciwko Lechowi Poznań. Ponosi winę za utratę przez zespół WKS-u pierwszego gola, ale i przede wszystkim drugiego, gdy krył "na alibi" Łukasza Teodorczyka. Socha już jesienią nie znajdował się w najwyższej formie, teraz nic nie wskazuje na to, aby było lepiej.
Można rzecz, że miał swój udział w trzech bramkach dla Zagłębia. Mocno niepewny, przegrał mnóstwo pojedynków. Zresztą równie źle zaprezentowała się cała defensywa Trójkolorowych.
Kolejny szrot w polskiej lidze, który z niewiadomych przyczyn znalazł zatrudnienie nad Wisłą. Z duetu stoperów Piasta to Hebert wyglądał przy Osyrze jak debiutant, a nie na odwrót. Niezbyt dobrze dysponowany tego dnia Paweł Brożek raz po raz znikał mu z radaru, a kwaśną wisienką na placku jego występu było sprokurowanie rzutu karnego.
Zanim zszedł z boiska podczas meczu w Lubinie zdążył pokazać się ze słabszej strony. Miedziowi w defensywę zabrzan wchodzili jak w masło i co chwilę stwarzali sobie dogodne sytuacje. Defensywa Górnika była jakby zagubiona we mgle, tylko że tej mgły podczas trwania potyczki nie odnotowano.
Jego występ był podobny do wielu innych z jesieni. Początkowo bez rewelacji i bez błędów, jednak z czasem brakowało zrozumienia z partnerami, a dośrodkowania jak zawsze pozostawiały wiele do życzenia. W ostatniej akcji dał się ograć przez Jakuba Bąka, który strzelił gola na 3:2.
Największe rozczarowanie startu rundy wiosennej w Cracovii. Burundyjczyk nie tyle był niewidoczny z Zawiszą, co kompletnie nieefektywny. Jego dryblingi kończyły się na pierwszej przeszkodzie, nie dał też ani jednego otwierającego podania.
Pomocnik Korony swoim kolegom z gry w przewadze pozwolił się cieszyć zaledwie kilka minut. Po wykluczeniu z boiska Władimera Dwaliszwilego wydawało się, że teraz to przyjezdni przejmą na placu gry inicjatywę, lecz przez nierozwagę Jovanovicia siły ponownie się wyrównały. 28-latek niepotrzebnie zahaczał przed własną szesnastką Guilherme, tym bardziej, że mając już na koncie żółtą kartkę musiał liczyć się z konsekwencjami tego faulu.
Kolejny słaby występ kapitana Piasta. "Podgór" w całym meczu nie zrobił niczego, co mogłoby się spodobać kibicom. Zupełnie bezbarwny i bez pomysłu na grę. Od kapitana drużyny wymaga się o wiele, wiele więcej. Zmieniony jako pierwszy już w 61. minucie spotkania...
Napastnik Legionistów w kluczowym momencie osłabił swój zespół. W zupełnie niegroźnej sytuacji dał się sprowokować Pawłowi Golańskiemu, uderzając go bez piłki. Być może decyzja arbitra była trochę na wyrost, ale Gruzin sam jest sobie winien, że dał sędziemu pretekst do jakiejkolwiek reakcji.
Miał zastąpić kontuzjowanego Zacharę, ale zupełnie "nie dał rady". Bardzo słaby występ. Gouldan i Bilek bez problemu radzili sobie z napastnikiem Górnika.
Ławka rezerwowych: