Raport SportoweFakty.pl: Nastoletni emigranci przepadają za granicą

19-letni Paweł Dawidowicz we wtorek, dokładnie w dzień swoich 19. urodzin, podpisał pięcioletni kontrakt z Benfiką Lizbona. Lechia Gdańsk otrzyma za niego od portugalskiego hegemona ok. 2 mln euro. Swoją część z tej kwoty dostanie te Sokół Ostróda, którego młody pomocnik jest wychowankiem, a który opuścił na rzecz Lechii w 2011 roku.   Dawidowicz przenosi się do mistrza Portugalii, mając na koncie ledwie 31 występów w T-Mobile Ekstraklasie, w której zadebiutował 30 maja 2012 roku w meczu z Zagłębiem Lubin. [ad=rectangle] Jak ocenia swoje szanse na regularną grę w zespole finalisty ostatnich dwóch edycji Ligi Europejskiej? - Nie chcę w pierwszym sezonie trafić do rezerw, albo zostać wypożyczonym do innego klubu. Zamierzam podjąć rękawicę i z całych sił walczyć o miejsce w składzie. Portugalczycy twierdzą, że piłka nożna jest bardzo prosta i to prawda. Jak będę wyglądał na treningach tak zostanę oceniony. Natomiast za rok przekonamy się, czy skorzystałem z tej szansy. Wiem jednak, że teraz wszystko zależy ode mnie i wszystko jest w moich rękach.

Paweł Dawidowicz w T-Mobile Ekstraklasie:

Choć polscy piłkarze opuszczają T-Mobile Ekstraklasę najszybciej, jak się da, to jednak zagraniczne transfery z udziałem nastolatków są rzadkością. Jak radzili sobie poprzednicy Dawidowicza, którzy mając naście lat i już pewne ligowe doświadczenie, wyjechali do mocniejszych, zachodnich lig?

Zabraknie w tym zestawieniu piłkarzy pokroju Grzegorza Krychowiaka, Wojciecha Szczęsnego czy Piotra Zielińskiego, którzy wyjechali we wczesnym wieku juniorskim bez kontaktu z polską piłką seniorską.

Mariusz Stępiński

Wiosną 2012 roku był jednym z objawień mistrzostw Europy U-17, na których reprezentacja Polski prowadzona przez Marcina Dornę zajęła miejsca 3.-4. Młodzian miał już wtedy za sobą debiut w ekstraklasie, ale podstawowym graczem Widzewa stał się w kolejnym sezonie, w którym w 25 meczach zdobył 5 bramek i gdy osiągnął pełnoletność, latem 2013 roku wyfrunął do Norymbergi. [ad=rectangle] W całym sezonie 2013/2014 nie doczekał się debiutu w I zespole. Grał tylko w IV-ligowych rezerwach klubu z przeciętnym efektem - 6 bramek w 22 występach. Przestał otrzymywać powołania do reprezentacji Polski.

Mariusz Stępiński w ekstraklasie i po wyjeździe:

Seweryn Michalski

Latem 2013 roku z Polski wyjechał też Seweryn Michalski. 19-letni wówczas stoper miał za sobą tylko jedną rozegraną rundę na szczeblu T-Mobile Ekstraklasy, po której spadł z GKS-em Bełchatów do I ligi.

Po bezowocnym półrocznym pobycie w KV Mechelen, podczas którego zagrał tylko 28 minut w jednym spotkaniu, wrócił do Polski, a konkretniej do Jagiellonii Białystok, ale i w Jadze nie potrafi wywalczyć sobie miejsca w składzie. Jego bilans w rundzie wiosennej to jeden występ.

Seweryn Michalski w ekstraklasie i po wyjeździe:

Arkadiusz Milik

Wychowankowi Rozwoju Katowice wyjazd za granicę wyszedł na dobre. Po rozegraniu trzech rund w barwach Górnika Zabrze pod wodzą Adama Nawałki sięgnął po niego Bayer Leverkusen, czyli czołowy klub Bundesligi. [ad=rectangle] 19-letniemu Milikowi trudno było wygrać rywalizację z najlepszym wówczas strzelcem niemieckiej ekstraklasy Stefanem Kiesslingiem i sezon 2013/2014 spędził na wypożyczeniu do FC Augsburg. Nie grał tam regularnie, ale postęp w jego grze było widać gołym okiem, gdy przyjeżdżał na mecze młodzieżowej reprezentacji Polski. W eliminacjach MME 2015 zdobył 9 bramek w 6 występach - jest najlepszym strzelcem całych eliminacji!

To zaowocowało transferem do słynnego Ajaxu Amsterdam, w którym ma naprawdę dużą szansę na zaistnienie. W zespole mistrza Holandii nie ma bowiem klasycznej "9" europejskiego formatu. To że sięgnął po niego Ajax to znakomita wiadomość. Gorszą jest jednak to, że Bayer, który miał go u siebie, oddał go lekką ręką.

Arkadiusz Milik w ekstraklasie i po wyjeździe:

Wojciech Pawłowski

Gdy w wieku 18 lat zadebiutował w ekstraklasie, wydawało się, że ma zadatki na "solić golkipera", ale 22 kwietnia obchodził drugą rocznicę... ostatniego występu w meczu o punkty! Po obiecującym początku seniorskiej kariery w Lechii Gdańsk w sezonie 2011/2012 przeniósł się do Udinese Calcio.

W barwach Zebr nie zagrał ani razu, ale to nie musiało specjalnie nikogo dziwić. Latem 2013 roku trafił do II-ligowej Latiny Calcio, w której jednak też nie oderwał się od ławki rezerwowych, a w styczniu 2014 roku zawitał do Śląska Wrocław. I w WKS-ie też nie zasmakował gry, przegrywając rywalizację z Marianem Kelemenem.

Wojciech Pawłowski w ekstraklasie i po wyjeździe:

Bartosz Białkowski

"Bartman" nie miał tak udanego wejścia do ekstraklasy jak Pawłowski, który w 7 na 16 meczach nie puścił ani jednego gola - w każdym z 7 swoich występów w najwyższej klasie rozgrywkowej wyjmował piłkę z siatki.

Po sezonie 2004/2005 zdecydował się jednak na wyjazd na Wyspy Brytyjskie. W latach 2006-2012 był zawodnikiem Southampton FC, z którym lawirował między II a III ligą. W barwach Świętych przez 6 lat zagrał tylko 7 razy. [ad=rectangle] Dopiero przenosiny do III-ligowego Notts County, do których doszło latem 2012 roku, nadały tempa jego karierze. W minionym sezonie Polak był jednym z ojców sukcesu, jakim dla Srok było pozostanie na III szczeblu rozgrywek.

Bartosz Białkowski w ekstraklasie i po wyjeździe:

Marcin Siedlarz

Wychowanek krakowskiego Hutnika był jednym z bardziej utalentowanych graczy w swoim roczniku w Polsce. W ekstraklasie zadebiutował już jako 17-latek i od razu był podstawowym graczem Górnika. W przerwie zimowej sezonu 2005/2006 przeniósł się jednak na zaplecze ekstraklasy do Widzewa Łódź, w którym nie mógł się odnaleźć, a latem 2006 roku dość niespodziewanie wylądował we włoskiej Sienie.

Jego przygoda z Serie A trwała sezon i ograniczyła się do oglądania spotkań kolegów z perspektywy trybun. Po powrocie do Polski Siedlarz w ekstraklasie już nie zagrał - błąka się między I a III ligą, z tym, że na zapleczu ekstraklasy nie potrafił przebić się do składu GKS-u Katowice i Floty Świnoujście.

Marcin Siedlarz w ekstraklasie i po wyjeździe:

Kamil Król

Rosły, ale mało skuteczny napastnik, to kolega Białkowskiego i Siedlarza z Górnika Zabrze. Podobnie jak ten drugi, wyjechał do Włoch po sezonie 2005/2006 i zakotwiczył w II-ligowej Brescii. Na zapleczu Serie A zagrał trzy razy i wrócił do Polski śladem Siedlarza, czyli do I- i II-ligowych klubów. W 2010 roku wyruszył na podbój Grecji B, gdzie gra do dzisiaj.

Kamil Król w ekstraklasie i po wyjeździe:

Kamil Oziemczuk

Po wejściu do ekstraklasy w wieku nastu lat wyjechał do AJ Auxerre, ale dwa lata spędzone we Francji nie były udane. Bez debiutu w I drużynie wrócił w rodzinne strony, ale nie do ekstraklasy. Dziś jest zawodnikiem III-ligowych (!) Orląt Radzyń Podlaski.

Kamil Oziemczuk w ekstraklasie i po wyjeździe:

Marek Saganowski

To trochę prehistoria, bo "Sagan" nastolatkiem był prawie 20 lat temu, ale on też łapie się do grona młokosów, którzy wyruszali na podbój Europy w juniorskim wieku. Mając 18 lat i za sobą już półtora sezonu gry w polskiej ekstraklasie, w 1996 roku trafił do Feyenoordu Rotterdam, by po pół roku przenieść się do Hamburgera SV. W obu tych klubach poznał smak gry w I drużynach, ale szybko wrócił do kraju i w 1998 roku świętował z ŁKS-em mistrzostwo Polski.

Marek Saganowski w ekstraklasie i po wyjeździe: