Najlepsi I-ligowcy 32. kolejki wg SportoweFakty.pl

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Górnik Łęczna przypieczętował awans do T-Mobile Ekstraklasy. Indywidualne wyróżnienia przyznaliśmy dwóm piłkarzom lidera, ale nie jest to najliczniej reprezentowana drużyna.

1
/ 12

Sergiusz Prusak (Górnik Łęczna, 4*) - być może interwencja Sergiusza Prusaka z 13. minuty ustawiła mecz lidera z Olimpią Grudziądz. "Serek" sięgnął lecącą pod poprzeczkę, soczystą bombę Adriana Bielawskiego. Generalnie przed przerwą to gospodarze nadawali ton rywalizacji i gdyby nie czujna postawa Prusaka - Górnik mógłby mieć problem ze zwycięstwem. W drugiej połowie łęcznianie zagrali dużo lepiej i w trudnych warunkach atmosferycznych zdobyli i dowieźli prowadzenie do końca.

* - liczba nominacji do "11" kolejki

2
/ 12

Janusz Bucholc (Stomil Olsztyn, 3) - olsztynianie uciekają spod topora i zwycięstwem z GKS-em Katowice podtrzymali szanse na utrzymanie. Bucholc zagrał poprawnie w obronie, często włączał się do akcji ofensywnych, które finalizował groźnymi dośrodkowaniami. Nie zaliczył wprawdzie asysty, ale to już wina wyłącznie jego partnerów.

3
/ 12

Maciej Szmatiuk (Górnik Łęczna, 4) - można analizować, czy jedynego gola z sobotniego meczu przypisać Szmatiukowi czy Bielawskiemu, ale nie ulega wątpliwości, że stoper Górnika odegrał przy nim znamienną rolę. Bramka z 48. minuty w zasadzie przypieczętowała awans, a zero po stronie straconych goli zbliża łęcznian do miana najlepszej defensywy I ligi.

4
/ 12

Marko Radić (Wisła Płock, 2) - także Nafciarze zagrali na zero z tyłu, w starciu z Sandecją Nowy Sącz. Marko Radić i spółka nie dali pograć Bianconerim, którzy gościli w polu karnym od wielkiego dzwonu. Pewna, spokojna partia Serba.

5
/ 12

Marcin Warcholak (Stomil Olsztyn, 2) - niedawno wrócił po kontuzji i kompletnie nie widać po niej śladu. W niedzielę zagrał następne udane zawody, nie popełnił żadnego błędu. Przez większą część meczu katowiczanie nie atakowali bramki Stomilu, więc Warcholak został przesunięty bardzo wysoko. Rajdami po skrzydle siał spustoszenie.

6
/ 12

Krzysztof Zaremba (Puszcza Niepołomice, 2) - najaktywniejszy piłkarz w rywalizacji Puszczy z ROW-em Rybnik. Zaraz po przerwie minimalnie spudłował. Więcej precyzji zachował w doliczonym czasie i choć trzeba przyznać że sytuacja była łatwa, to plus za odnalezienie się w polu karnym. Trafienie Zaremby nie dało wiele niepołomiczanom, ponieważ spotkanie zakończyło się remisem 1:1.

7
/ 12

Łukasz Jegliński (Stomil Olsztyn, 1) - trzeci piłkarz Stomilu w zestawieniu, ale to nie przypadek - olsztynianie zaprezentowali się naprawdę dobrze w meczu z GieKSą. Jegliński nieustannie pokazywał się do gry, brał na swoje barki odpowiedzialność za poczynania zespołu i kreowanie ataków. Aktywny przez całe spotkanie zostawił na boisko dużo zdrowia.

8
/ 12

Dawid Sołdecki (Termalica Bruk-Bet Nieciecza, 1) - dublet w starciu z Miedzią Legnica mówi sam za siebie. To pierwszy taki wyczyn Sołdeckiego od prawie dwóch lat. Pierwszego gola strzelił po rozegraniu z Vojtechem Schulmeisterem, a drugiego z rzutu karnego po faulu na Emilu Drozdowiczu. Słoniki są na razie najlepszym I-ligowcem 2014 roku, a Sołdecki nie opuszcza ostatnio podstawowego składu.

9
/ 12

Mateusz Mak (PGE GKS Bełchatów, 5) - bełchatowianie są o krok od awansu. W niedzielę zasłużenie rozjechali Flotę Świnoujście. Dużą cegiełkę do sukcesu dorzucił Mateusz Mak, który asystował przy drugim golu Bartosiaka, a następnie wystawił Łukaszowi Wrońskiemu piłkę do strzału na 3:0. Tradycyjnie wykazał ponadprzeciętną aktywność na boisku.

10
/ 12

Denis Popović (GKS Tychy, 4) - Słoweniec przerwał impas strzelecki w spotkaniu z Okocimskim Brzesko. Tuż po przerwie sam wywalczył, a następnie wykonał rzut wolny na wagę prowadzenia. Popović trafił do naszego zestawienia po raz czwarty, choć gra w zespole Jana Żurka dopiero od rundy wiosennej. Nie ulega wątpliwości, że jest pierwszoplanową postacią, co potwierdził w niedzielę.

11
/ 12

Bartłomiej Bartosiak (PGE GKS Bełchatów, 1) - jak stwierdził Kamil Kiereś - Bartosiak jest amuletem, którego obecność w jedenastce przyciąga zwycięstwa. W niedzielę napastnik GKS-u zdobył dwa gole. W obu sytuacjach musiał zachować zimną krew, by nie zmarnować prezentów od Mateusza Maka i bramkarza Floty - Darko Brljaka. Miał nawet szansę na hat-tricka, ale zabrakło centymetrów.

12
/ 12
Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)