Lista hańby coraz dłuższa: Wilno, Agdam, Tallinn, Pawłodar, Tbilisi, Rejkjawik i znów Tallinn

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Przegrywając w pierwszym meczu II rundy eliminacji Ligi Europejskiej z wicemistrzem Estonii [tag=44270]JK Nomme Kalju[/tag] 0:1, Lech Poznań po raz kolejny skompromitował polską piłkę na arenie międzynarodowej.

1
/ 8

W aktualnie obowiązującym rankingu ligowym UEFA ekstraklasy Polski i Estonii dzieli - na korzyść T-Mobile Ekstraklasy - 28 pozycji, a w rankingu klubowym UEFA Lecha Poznań od JK Nomme Kalju dzieli aż 210 miejsc, ale nie przeszkodziło to ekipie z Tallinna pokonać przed własną publicznością wyżej notowanego rywala z Poznania. [ad=rectangle] Porażka z Estończykami jest dla Kolejorza jeszcze większym upokorzeniem niż to, jakiego przed rokiem doznał z nóg piłkarzy Żalgirisu Wilno. Ekstraklasy Polski i Litwy w ówczesnym rankingu UEFA dzieliło "tylko" 20 miejsc, choć z drugiej strony Lech zajmował wówczas 111. pozycję w rankingu klubowym UEFA, a Żalgiris był sklasyfikowany na 343. miejscu.

Choć drużyna Mariusza Rumaka wciąż jest w grze o awans do III rundy eliminacji Ligi Europejskiej, to wobec tallińskiej kompromitacji nie wolno przejść obojętnym i powinna być ona punktem wyjścia do przypomnienia listy hańby polskich klubów w europejskich rozgrywkach. A ta z każdym sezonem jest coraz dłuższa...

2
/ 8

- Chciałem zaszczepić w zawodnikach profesjonalne podejście do piłki. Okazało się to niemożliwe. Do początku ligi pozostał miesiąc, a ja za wszelką cenę chciałem zrobić jak najwięcej. Zająłem się więc taktyką, ćwiczeniem szybkości. Po kilku dniach frekwencja wśród piłkarzy zaczęła gwałtownie spadać. Moje podejście do pracy spotkało się z dezaprobatą miejscowych - wspominał swoje trenerskie początki na Islandii Rafał Ulatowski, który pracował w tym kraju w latach 2000-2003. [ad=rectangle] Tymczasem z drużyną z kraju o tak wysokich piłkarskich standardach w rundzie wstępnej Pucharu UEFA sezonu 2001/2002 z rozgrywkami pożegnał się ówczesny wicemistrz Polski - Pogoń Szczecin.

Portowcy w pierwszym, wyjazdowym meczu z IF Rejkjawik musieli uznać rywala (1:2), a w rewanżu przed własną publicznością nie udało im się odrobić strat (1:1) i islandzkie gejzery wystrzeliły w powietrze ich marzenia o podboju Europy.

Kto grał wówczas w Pogoni? Kilka ważnych nazwisk polskiej piłki się znalazło:Kazimierz Węgrzyn, Jacek Bednarz, Dariusz Gęsior, Paweł Drumlak, Jerzy Podbrożny czy Dariusz Dźwigała...

3
/ 8

W sezonie 2003/2004 już na pierwszej przeszkodzie w Pucharze Intertoto zakończyła się europejska przygoda Polonii Warszawa. Co prawda Czarne Koszule sezon wcześniej zajęły ledwie 8. pozycję w ekstraklasie, ale bęcki (0:3 i 1:2) od Tobołu Kostanaj, czyli wicemistrza Kazachstanu, gdzie profesjonalny futbol w 2003 roku dopiero raczkował, chluby nie przynoszą.

Sezon 2003/2004 to nie tylko odpadnięcie Polonii z Tobołem, ale też wstydliwe wpadki GKS-u Katowice z macedońską Cementarnicą Skopje (0:0 i 1:1) i Wisły Płock z łotewskim FK Ventspils (1:1 i 2:2). Macedończycy wyeliminowali katowiczan po oddaniu zaledwie jednego celnego strzału na ich bramkę! Z kolei Wisła już prowadziła w drugim meczu u siebie 2:0, by w drugiej połowie dać sobie wyrwać awans...

4
/ 8

Wycieczki do Kazachstanu dobrze nie będą wspominać nie tylko przy Konwiktorskiej 6, ale też w Białymstoku. Losowanie I rundy eliminacji Ligi Europejskiej 2011/2012 splotło losy Jagiellonii i 3. drużyny kazachskiej ekstraklasy - Irtysz Pawłodar. Drużyna Michała Probierza w pierwszym meczu przed własną publicznością wygrała 1:0, ale w rewanżu Kazachowie z nawiązką odrobili stratę, wyrzucając białostoczan za burtę pucharów, a trenera Probierza zmuszając do dymisji.

Co ciekawe, Probierz jeszcze w tym samym sezonie zdążył poprowadzić Łódzki Klub Sportowy, grecki Aris Saloniki i Wisłę Kraków...

5
/ 8

Wisła Kraków Henryka Kasperczaka to bezapelacyjnie najlepszy polski zespół XXI wieku, ale i jemu przydarzały się upokarzające wpadki. W sezonie 2004/2005 po opadnięciu z eliminacji Ligi Mistrzów z galaktycznym Realem Madryt krakowianie wylądowali w I rundzie Pucharu UEFA, gdzie trafili na gruzińskie Dinamo Tbilisi. [ad=rectangle] W pierwszym meczu przy Reymonta 22 zgodnie z planem wygrali 4:3. Warto zwrócić uwagę na fakt, że dwa gole dla gości były samobójczymi dziełami Arkadiusza Głowackiego i Tomasza Kłosa. W rewanżu w Gruzji mistrzowie Polski ulegli Dinamu 1:2 i odpadli z rozgrywek przez bramki zdobyte przez rywali w Krakowie.

Ta klęska w zasadzie przesądziła o końcu "ery kasperczakowskiej" przy Reymonta 22.

6
/ 8

Swoje za uszami w kwestii pucharowych wpadek ma też Franciszek Smuda. Były selekcjoner reprezentacji Polski przygodę z Lechem Poznań latem 2006 roku zaczął od odpadnięciu z Pucharu Intertoto już w I rundzie po dwumeczu z FC Tiraspol - wówczas 3. drużyną mołdawskiej ekstraklasy, która w 28 meczach wcześniejszego sezonu zdobyła raptem 38 punktów.

Mimo że Smuda korzystał z połączonych sił dawnego Lecha i Amiki Wronki, Mołdawianie dwukrotnie pokonali jego Kolejorza: w pierwszym meczu w Tyraspolu 1:0 i w rewanżu w Poznaniu 3:1, prowadząc już 3:0.

7
/ 8

Udziały w Pucharze Internoto nie są najszczęśliwsze dla polskich klubów. W sezonie 2007/2008 w tych rozgrywkach wystartowała Legia Warszawa. Kiedy po I połowie meczu z Vetrą Wilno drużyna Jana Urbana przegrywała 0:2, do akcji wkroczyli kibice Wojskowych, którzy przystąpili do demontażu stadionu w Wilnie. Z powodu zamieszek mecz został przerwany, a Legia została wykluczona z rozgrywek. [ad=rectangle] W ostatniej edycji Pucharu Intertoto w sezonie 2008/2009 wystartowała Cracovia. W debiucie na europejskiej arenie Pasy prowadzone wówczas przez Stefana Majewskiego uległy 1:2 i 0:3 4. drużynie białoruskiej ekstraklasy - Szachtiorowi Soligorsk. Tak "udanie" rozpoczęty sezon zakończył się spadkiem Cracovii z ekstraklasy, ale krakowianie ostatecznie zostali w najwyższej klasie rozgrywkowej, bo licencji na występy w niej nie otrzymał Łódzki Klub Sportowy.

8
/ 8

Dwa kolejne upokorzenia naszego krwawego zestawienia są udziałem Wisły Kraków. W sezonie 2008/2009 po odzyskanym w cuglach mistrzostwa Polski przy Reymonta 22 dość poważnie myślano o szturmie na Ligę Mistrzów. Tym bardziej, że po tzw. "reformie Platiniego" droga do Champions League miała być łatwiejsza...

Tymczasem zanim wiślacy zdążyli pomyśleć o tym, z kim mogą stoczyć ostateczny bój o Ligę Mistrzów, już ich nie było w pucharach za sprawą mistrza Estonii - Levadii Tallinn. Estonia w rankingu UEFA sklasyfikowana była wówczas na 42. pozycji przy 26. miejscu Polski. [ad=rectangle] Levadia w pierwszym meczu w Sosnowcu (tam Wisła rozgrywała swoje mecze na czas remontu swojego stadionu) zremisowała z Białą Gwiazdą 1:1, a w rewanżu pokonała ją 1:0. Co ciekawe, ekipa z Tallinna prowadził wówczas Igor Prins, czyli dzisiejszy opiekun... FK Nomme Kalju!

W dwa lata po wpadce z Levadią kibice Wisły musieli przełknąć gorycz porażki z Karabachem Agdam. Azerowie wygrali w Krakowie na Suchych Stawach 1:0, by w rewanżu w Baku po 35 minutach prowadzić już 3:0 i pogrzebać nadzieje Białej Gwiazdy na awans do kolejnej fazy.

Po tym dwumeczu do dymisji podał się Henryk Kasperczak, a jego miejsca zajął Robert Maaskant, który w tak źle rozpoczętym sezonie poprowadził Wisłę do 13. w historii mistrzostwa Polski.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (16)
avatar
Calgary
18.07.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
lech to naprawdę dziwny zespół, być 3 razy z rzędu rozstawionym w pucharach i tak się kompromitować, rozumiem, jeden raz się może zdarzyć, ale żeby 3 razy !  
avatar
Jan Lewandowski
18.07.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dziwi mnie ślepota działaczy na trenera ,bo nic nowego już do stylu gry LECHA nie wniesie .Dla mnie tytuł wicemistrza to zwykły przypadek ,a nie fenomen gry ???  
avatar
GREGIN
18.07.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Aja się bardziej martwię niż cieszę ale Ci co się cieszą kibicują piłce siatkowej pewnie no cóż kibice sukcesu pozdrawiam kibiców kopanej i mam nadzieje ze rewanże będą bardziej udane  
avatar
Sergh Khan
18.07.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ciekawe, że nie ma na tej liście "wspaniałego " popisu Ległej w poprzednim sezonie. To była kompromitacja przy której powyższe są niczym.  
avatar
Mik
17.07.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
pytam się czy są jeszcze w tym kraju jacyś kibice piłki nożnej?