W tym artykule dowiesz się o:
[b]
Piłkarz Lipca[/b]: Adam Frączczak (Pogoń Szczecin)
Wybór był prosty, choć wychowanka Żaków Kołobrzeg mocno naciskał Michał Mak z PGE GKS Bełchatów. Pod nieobecność Takafumiego Akahoshiego i Marcina Robaka trener Dariusz Wdowczyk przywrócił Frączczaka do jego korzeni, czyli do formacji ofensywnej i w pierwszych dwóch meczach sezonu 27-latek poprowadził Portowców do dwóch zwycięstw.
Świetne zawody przeciwko Podbeskidziu Bielsko-Biała spuentował kapitalną bramką, gdy w doliczonym czasie gry wrzucił piłkę Richardowi Zajacowi "za kołnierz", a w kolejnym meczu ze Śląskiem Wrocław dołożył kolejne trafienie i do tego zaliczył dwie asysty.
Trener Lipca: Kamil Kiereś (PGE GKS Bełchatów)
W tej kategorii rywalizacja też toczyła się na linii Bełchatów-Szczecin, ale tym razem górą był trener Brunatnych Kamil Kiereś, choć opiekun Pogoni Dariusz Wdowczyk musiał na nowo poskładać zespół po stracie Takafumiego Akahoshiego i (chwilowej) Marcina Robaka.
Stawiamy jednak na Kieresia, którego zespół jako beniaminek w inauguracyjnym spotkaniu bardzo pewnie ograł mistrza Polski i to na jego terenie. Przy Łazienkowskiej na tle GKS-u to Legia wyglądała jak beniaminek. W kolejnym meczu z Koroną Kielce bełchatowianie też nie pozostawili rywalowi złudzeń i sięgnęli po komplet punktów.
Warto zwrócić uwagę na fakt, że GKS jest jedyną drużyną bez straconego gola w T-ME. Brunatni grają bardzo mądrze, dojrzale i wiedzą, co chcą osiągnąć na boisku, a najważniejsze - wiedzą, jakimi środkami mają to zrobić, a nie grają na zasadzie "co im ślina na język przyniesie:.
Młody Wilk Lipca: Łukasz Zwoliński (Pogoń Szczecin)
Wracamy do Szczecina z wyróżnieniem dla 21-letniego Łukasza Zwolińskiego, który wpisał się na listę strzelców w obu meczach nowego sezonu i w obu przypadkach zrobił to z dużą klasą i spokojem, a przecież jest ekstraklasowym "żółtodziobem". Przed startem sezonu miał na koncie tylko jedno i to rozegrane w niepełnym wymiarze spotkanie w T-ME z jesieni 2012 roku. Wiosnę 2013 roku spędził na wypożyczeniu do Arki Gdynia, a miniony sezon na takiej samej zasadzie grał w Górniku Łęczna.
Miał zostać w ekipie Jurij Szatałow także na nadchodzący sezon, ale wobec wytransferowania Marcina Robaka do Chin, wrócił do Szczecina i ma zastąpić w drużynie Portowców. Póki Robak nie jest jeszcze z powrotem graczem Pogoni, Zwoliński zastępuje go bardzo godnie. Przypominamy, że był on nieformalnym królem strzelców letnich sparingów, a my przed sezonem radziliśmy, by zwrócić na niego szczególną uwagę.
Antybohater Lipca: Richard Zajac (Podbeskidzie Bielsko-Biała)
Najlepszy bramkarz T-ME minionego sezonu startu nowych rozgrywek nie zaliczy do udanych. Górale stracili w dwóch pierwszych meczach cztery gole, a w utracie trzech palce maczał właśnie on.
W premierowym spotkaniu z Pogonią Szczecin (2:3) nie popisał się przy golach Macieja Dąbrowskiego i Adama Frączczaka. Temu drugiemu dał się przelobować ze stosunkowo niewielkiej odległości, a przy wcześniejszym golu źle obliczył lot dośrodkowanej piłki. Z kolei w kolejnym meczu z Gdańsku z Lechią (0:1) po prostu nabił piłką Macieja Makuszewskiego tak, że za chwilę musiał wyciągać futbolówkę z własnej siatki.