Najgorsza jedenastka 7. kolejki T-Mobile Ekstraklasy

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Wielu obrońców w minionej serii gier spisało się tak, że powinni z miejsca trafić do naszej antyjedenastki kolejki. Dla wszystkich zabrakło jednak miejsca. Kto znalazł się w naszym zestawieniu?

1
/ 12

Niespodziewanie wskoczył do bramki za Cerniauskasa i jeszcze w pierwszej połowie pokazał, że Ryszard Tarasiewicz popełnił koszmarny błąd. Małecki w 43. minucie praktycznie podarował rywalom bramkę, czym wprawił w konsternację trybuny przy Ściegiennego.

2
/ 12

Zaliczył przypadkową asystę, ale oprócz tego zaprezentował się bardzo słabo. Kilkakrotnie został ograny jak dziecko. Raz taką sytuację Ruch zamienił na bramkę.

3
/ 12

Obrońca Zawiszy zagrał w Gliwicach bardzo słabo, zresztą przyzwyczaił on już do tego kibiców w tym sezonie. Nie wygrywał pojedynków, nie powstrzymywał graczy Piasta i to on jest głównym winowajcą straty gola na 0:3. Jurado bez problemu zgubił jego krycie i głową pokonał Sandomierskiego.

4
/ 12

Podobnie jak Micael, będzie chciał szybko zapomnieć o meczu w Gliwicach. Po spotkaniu w Łęcznej, gdzie Zawisza przegrał 2:5, wypadł ze składu, ale wrócił do niego przy Okrzei. Jego zespół poległ 0:3. Wydaje się, że teraz straci miejsce na dłużej.

5
/ 12

W obronie dużo błędów, w środku pola bezproduktywnie... Tak fatalnej gry przeciwnika Górnik po prostu nie mógł nie wykorzystać. Jednym z najgorszych piłkarzy Portowców w starciu z beniaminkiem z Łęcznej był właśnie Hernani.

6
/ 12

Brazylijczyk to kolejny letni transfer Korony, który nie wniósł nic dobrego do drużyny. Lewy obrońca nie tylko sprawiał wrażenie "elektrycznego", ale przede wszystkim grał bardzo agresywnie, co w 32. minucie skończyło się dla niego żółtą, a powinno czerwoną kartką za brutalny faul.

7
/ 12

Nie lubimy się powtarzać, ale... To już kolejny zupełnie nieudany występ ofensywnego pomocnika. Ciągle powtarzające się grzechy, z bezproduktywnym trzymaniem piłki przy nodze włącznie, spowodowało, że zamiast nakręcać akcje swojej drużyny, Janota ewidentnie jej przeszkadzał.

8
/ 12

Kolejny bardzo słaby występ tego zawodnika. Jak na defensywnego pomocnika przystało, powinien pomagać partnerom z zespołu w obronie. Na samym początku drugiej połowy piłkarze Górnika Łęczna strzelili jednak trzy gole, a Matras chwilę później opuścił boisko.

9
/ 12

To nie był jego mecz. Wszedł na boisko po przerwie i - potocznie mówiąc - nie zrobił różnicy, a od tego zawodnika sporo już wymagamy. Nie był tak aktywny, jak do tego nas wszystkich przyzwyczaił.

10
/ 12

Przede wszystkim do naszego zestawienia trafia za to, jak zmarnował sytuację w pierwszej połowie, gdy nie trafił z metra nawet w światło bramki. Często na boisku zachowywał się jak typowy jeździec bez głowy. Zbyt wiele z jego akcji nie wynikało.

11
/ 12

Podobnie jak i Michał Żyro, także i on nic wielkiego na boisku przeciwko Góralom nie pokazał. Na jego usprawiedliwienie może jednak działać to, że jak wiadomo napastnik żyje z podań, a "Sagan" takich w starciu z Podbeskidziem praktycznie nie otrzymywał.

12
/ 12

Ławka rezerwowych:

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (2)
avatar
Piotr Michalak
3.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Na Rumaku do 1 ligi  
avatar
Sawczenkos
3.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Jeszcze trochę i nawet podział na grupy nie uratuje Korony i Zawiszy.