W tym artykule dowiesz się o:
Niby nie można mieć do niego większych zastrzeżeń, ale wielbłąd z 86. minuty wybił piłkarzom Piasta z głowy marzenia przynajmniej o punkcie. Do Hiszpana można mieć o tyle większe pretensje, bowiem gospodarze nacierali i byli bliscy wyrównania.
Bydgoszczanie mają ogromny problem z bocznymi obrońcami. Przeciwko Legii Petasz rozegrał słabe zawody, często dał się wyprzedzać szybkim zawodnikom gości.
Najsłabszy zawodnik w szeregach Lechii Gdańsk. Strzelił samobójczą bramkę i popełniał karygodne błędy. Przeciwnicy ogrywali go jak chcieli. Został zmieniony już w przerwie.
13. kolejka T-ME okazała się pechowa dla Dariusza Pietrasiaka z Podbeskidzia Bielsko-Biała, który w meczu z Wisłą Kraków przy stanie 2:0 ustrzelił samobója, dając rywalom kontaktowego gola. Nie byłoby w swojaku Pietrasiaka nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że było to już jego trzecie samobójcze trafienie w meczach z krakowską Wisłą! Wcześniej uczynił to jako zawodnik PGE GKS Bełchatów i Polonii Warszawa.
Ciężko pastwić się nad Brazylijczykiem, bo Angel Perez Garcia wystawił go na zupełnie obcej dla niego pozycji. Lewa strona defensywy nie jest dla Heberta - nominalny stoper zaczął nieźle, ale im dalej w mecz, tym gorzej... Gol Gajosa to głównie jego zasługa, a i w innych interwencjach nie błyszczał, chociaż walczył jak mógł. Trener Piasta ma nauczkę na przyszłość.
To był kolejny bardzo słaby występ tego zawodnika. To on ma decydować o ofensywnych akcjach Niebieskich, lecz w takiej formie Starzyńskiego przyszłość chorzowian rysuje się w naprawdę czarnych barwach.
Co tu dużo pisać, jego czerwona karta w 12. minucie meczu ze Śląskiem Wrocław przekreśliła szanse Lechii na korzystny rezultat w tym spotkaniu.
Kapitan Piasta wrócił do pierwszego składu po kilku kolejkach na ławce i powinien jak najszybciej nie tylko na nią wrócić, ale usiąść na trybunach. "Podgór" jest kompletnie bez formy, a w meczu z Jagą nie pokazał niczego, za co można by mu dać kolejną szansę.
Jeden z najsłabszych zawodników meczu w Bydgoszczy. Zachowywał się jak typowy "jeździec bez głowy". Na boisku mało mu wychodziło. Dodatkowo źle zachował się w momencie, gdy mistrzowie Polski tracili gola.
Kolejny słaby mecz w wykonaniu napastnika Zawiszy. Kilkakrotnie po dobrych podaniach swoich partnerów gubił piłkę tuż przed bramką stołecznej drużyny.
Trwa niemoc strzelecka byłego zawodnika Dolcanu Ząbki. "Zjawa" nie mógł w pojedynku z Pogonią Szczecin narzekać na brak podań od partnerów, miał kilka szans strzeleckich, jednak nawet w sytuacji sam na sam z Radosławem Janukiewiczem nie potrafił umieścić piłki w bramce.
[b]Ławka rezerwowych: