W tym artykule dowiesz się o:
Uchronił Portowców przed stratą więcej niż jednego gola w pojedynku z Legią Warszawa. Momentami dokonywał cudów w bramce, szczególnie w drugiej połowie gdy mistrz Polski nieustannie ostrzeliwał jego królestwo. Zatrzymał groźne uderzenia Kucharczyka, Dudy, Saganowskiego. Aktywnie poczynał sobie na przedpolu i poza jedną drobną pomyłką - był zaporą nie do przejścia.
Zanotował dwie asysty. Po raz kolejny był wyróżniającym się piłkarzem Ruchu. W obronie ten zawodnik staje się niezwykle ważną postacią w drużynie Niebieskich.
Bardzo pewny i agresywny w defensywie, a do tego dobrze wyprowadzał wszystkie akcje. Jeden z najlepszych piłkarzy Górnika Łęczna w spotkaniu w Gliwicach. Udanie zatrzymywał dobrze spisujących się ostatnio ofensywnych zawodników Piasta.
Bardzo dobry mecz rozegrał w Gdańsku boczny obrońca Korony. Do tego popisał się świetną asystą przy drugiej bramce dla kielczan. Jak się później okazało, to było niezwykle istotne trafienie.
Dzielił i rządził w środku pola w konfrontacji z Legią Warszawa. Przeciął liczne podania, dyrygował poczynaniami ofensywnymi swoich młodszych kolegów w pierwszej połowie. Dobry występ ukoronował golem na 1:0 po wrzutce Adama Frączczaka.
Mimo, że w Lechii grało pięciu nominalnych defensywnych pomocników, to Korona przez długi czas dominowała w środku pola. Do tego Jovanović strzelił bramkę, która dobiła biało-zielonych. W wysokiej formie jest ostatnio ten piłkarz.
Dostał szansę gry w wyjściowym składzie i z każdą minutą grał coraz lepiej. Zaliczył asystę przy golu na 3:1. Oby więcej takich meczów w wykonaniu tego piłkarza.
To w głównej mierze on wygrał Górnikowi mecz w Bydgoszczy. Co prawda bramki nie strzelił, lecz popisał się dwoma asystami. Madej był tym piłkarzem, który nakręcał całą ofensywną grę zabrzan.
Rozruszał ofensywę Wisły w II połowie i przeprowadził kapitalną indywidualną akcję, po której Paweł Brożek zdobył gola na 1:1. Po meczu chwalił go nawet opiekun Śląska Wrocław.
Wrócił do podstawowego składu i zdobył dwa gole. Do tego nie dawał obronie Jagiellonii chwili spokoju. Takiego Kuświka kibice Ruchu chcą widzieć w każdym spotkaniu.
Wrócił do składu mimo obaw spowodowanych niedawną kontuzją. Poprowadził Pogoń Szczecin do pierwszego od ponad 15 lat ligowego zwycięstwa z Legią Warszawa. Przy pierwszym golu kapitalnie zbiegł na skrzydło i obsłużył dośrodkowaniem Rafała Murawskiego. Drugiego strzelił sam po błędzie Inakiego Astiza. Obrońcy ze stolicy mieli z nim mnóstwo problemów i uciekali się do licznych fauli.
Ławka rezerwowych: