Oni zostali legendami! Glik będzie następny?
[tag=4892]Kamil Glik[/tag] jest na dobrej drodze do tego, by zostać legendą Torino FC i dołączyć do wąskiego grona Polaków, którzy zapisali się w historii klubów z najmocniejszych lig Europy. Kto już ma taki status?
Kamil Glik - Torino FC
Glik występuje w barwach Byków od 2011 roku, gdy grający wówczas w Serie B turyńczycy wykupili go z US Palermo. Już w pierwszym sezonie awansował z Torino do Serie A, a rok później został jego kapitanem zespołu - pierwszym obcokrajowcem od 1960 roku, który dostąpił tego zaszczytu!
27-latek jest dziś liderem radzącego sobie nadspodziewanie dobrze Torino. Z siedmioma ligowymi bramkami na koncie jest też najskuteczniejszym obrońcą włoskiej ekstraklasy i prawdziwym ewenementem w skali Europy. Co prawda więcej goli od niego strzelili Mijar Marić z KSC Lokeren (8) Bogdan Mitrea z FC Viitorul Constanta (13), ale oni wykonują w swoich zespołach "11", a biorąc pod uwagę tylko bramki zdobyte "z gry", najskuteczniejszy na Starym Kontynencie jest właśnie Polak.
Świetna postawa w Serie A i w el. Euro 2016 spowodowały, że Glik znalazł się na celowniku większych od Torino klubów. Fani Byków robią jednak wszystko, by zatrzymać Polaka na Stadio Olimpico. Ostatnio zainicjowali akcję #gliknonsitocca, czyli "Nie dotykać Glika".
"Jest bez wątpienia symbolem odrodzenia Torino, sercem i duszą oraz uosobieniem wszystkich tych cech, które są zawsze mile widziane przez kibiców klubu, zwłaszcza że historia Torino zawsze była definiowana przez wielkich kapitanów" - można przeczytać na portalu piscinagranata.it.
Kibice zaapelowali do prezydenta klubu Urbano Cairo, by za wszelką cenę starał się zatrzymać Glika w Turynie. "Glik ma kontrakt do 2017 roku i nie planuje opuszczania klubu, chociaż interesuje się nim wiele silnych zespołów także spoza Włoch. Obawa o odejście kapitana jest jednak związana z pieniędzmi, które mogą mu zostać zaoferowane, a których pokusa może zmienić nawet najbardziej pewne scenariusze" - wyjaśniają sympatycy Byków.
Glik jest już prawdziwym idolem kibiców Torino, a teraz jest na dobrej drodze do tego, by zostać legendą siedmiokrotnych mistrzów Włoch i dołączyć do wąskiego grona Polaków, którzy zapisali się w historii klubów z najmocniejszych lig Europy. Kto już ma taki status?
Kamil Glik w Torino FC:
Lata gry: 2011-
Występy: 127
Bramki: 13
Sukcesy:
2012 - awans do Serie A
-
zbyszeklbn Zgłoś komentarzPod koniec lat osiemdziesiątych w RFN prawdziwą rewelacją był Buncol.
-
pablo80 - RSKZ Zgłoś komentarzspełnia wszystkie te trzy pytania? Bo Glik spełnia. P.S. Tak, wiem. O wszystkich naszych piłkarzach ułożono... "Nic się nie stało. Polacy nic..." ale nie o to chodzi :P
-
endriu122 Zgłoś komentarzTak Glik będzie legendą we włoskim klubie!Bo na to zasługuje.
-
HDZapora Zgłoś komentarzPanathinaikosu. Boniek owszem dał Juve PE podczas pamiętnego z tragicznych wydarzeń finału na Heysel, ale to nie powód ,żeby go uznać za legendę Juve, bo równie dobrze można by to odnieść do jego gry w Romie. Dudek. No pograł trochę w The Reeds i jemu zawdzięczają PE zdobyty w Stambule, ale nikt w Liverpoolu nie traktuje go jak legendę...to już prędzej Józek Młynarczyk w Porto. Boruc i jego ekstrawagancja to nie powód by być legendą...tym bardziej ,że Celtic pożegnał go bez żalu. Na temat Sosina nie będę się wypowiadał, bo nic nie wiem. Marcina Wasilewskiego być może w Anderlechcie wspominają miło, ale raczej nie traktują go jako legendy Urban... tu stawiam wielki znak zapytania..raczej nie wydaje mi się ,,choć może się mylę. Kamil Glik ma wszelkie podstawy ku temu ,żeby taka prawdziwą ( jak Gucio) legendą Torino się stać.
-
Chrisrks Zgłoś komentarzW sumie mieliśmy niewielu piłkarzy,którzy za granicą osiągnęli wielkie sukcesy.Do tej grupy dodaje np.Józefa Młynarczyka,Grześka Mielcarskiego itd.Bez wątpienia "Zibi" numer 1 !
-
Bhoy67 Zgłoś komentarzsię po stronie Legii Warszawa" To nieprawda. Kilku kretynów może i rzuciło się na niego na portalach społecznościowych, ale mówić, że podpadł kibicom to nadużycie. Holy Goalie zawsze będzie miło wspominany na Parkhead, jest legendą tego klubu i zawsze tak będzie :) To, że opowiedział się po stronie Legii nie ma znaczenia. Może co innego byłoby gdyby tak jak kibice Legii zwyzywał Celtic od klubu bez honoru i oskarżył o korupcję. A to, że uważał iż to Legia powinna grac dalej w LM to jego prawo mieć swoje zdanie :)