W tym artykule dowiesz się o:
Co prawda puścił dwa gole, ale w spotkaniu w Warszawie i tak bronił znakomicie. Zwłaszcza pierwsza połowa meczu z Legią to był koncert jego gry. Interwencję z początku potyczki, gdy po dośrodkowaniu z rzutu rożnego zatrzymał trzy strzały legionistów, śmiało można uznać za paradę kolejki. [ad=rectangle] Sandomierski jest bardzo ważnym punktem Zawiszy. Złapał pewność siebie, co udowadnia w każdym swoim występie. Przy bramkach, które strzelili mu zawodnicy mistrza Polski, błędy popełniła defensywa klubu z Bydgoszczy.
Młody obrońca Pogoni Szczecin grał dobrze przez całe spotkanie w Krakowie, które na pewno do najłatwiejszych nie należało. Pod koniec meczu popisał się też doskonałą interwencją, kiedy to wybił piłkę z linii bramkowej po strzale Rakelsa. W pewnym sensie to dzięki temu zawodnikowi Pogoń do Szczecina wróciła z trzema punktami.
Kolejny w tym sezonie bardzo dobry występ obrońcy Legii. W defensywie nie do przejścia, a jak zawsze aktywny także i pod bramką przeciwnika. W końcówce spotkania z powodu urazu musiał przedwcześnie opuścić boisko. Mecz na zero z tyłu świadczy, że defensywa spisała się poprawnie.
To był taki Piotr Celeban, jakiego kibice Śląska Wrocław chcieliby oglądać w każdym spotkaniu. Umiejętnie dyrygował defensywą WKS-u, wygrywał wszystkie pojedynki. Do tego strzelił bardzo ważną bramkę. Oby więcej takich meczów tego piłkarza, który jeszcze nie tak dawno temu był w orbicie zainteresowania każdego kolejnego selekcjonera.
Zabrzanie z PGE GKS-em Bełchatów rozegrali bardzo dobre spotkanie, a jednym z zawodników bardziej wyróżniających się, był właśnie Rafał Kosznik. To on otworzył wynik potyczki, a później systematycznie nękał defensywę Brunatnych.
Haitańczyk w ostatnich tygodniach prezentuje wysoką formę i potwierdził to w meczu przeciwko Podbeskidziu Bielsko-Biała. Dwa gole zdobyte przez Guerriera dały Wiśle punkt pod Klimczokiem.
Pomocnik Jagi zaczął mecz z Piastem na środku boiska, skończył w ataku na skrzydle. Zaliczył ogromną ilość przechwytów i rozprowadził kilka kapitalnych akcji. Do tego wpisał się na listę strzelców.
Najpierw zaliczył świetne podanie przy bramce Kosznika, która otworzyła wynik spotkania z zespołem z Bełchatowa. W 72. minucie miał spory udział w drugim trafieniu dla zabrzan. Jeż był aktywny przez cały mecz i umiejętnie starał się rozdzielać piłki do kolegów z drużyny.
Dwie asysty w meczu z Zawiszą Bydgoszcz. Pomogli mu co prawda obrońcy drużyny prowadzonej przez Mariusza Rumaka, ale Jodłowiec znów pokazał, że na swojej pozycji w T-Mobile Ekstraklasie to absolutna czołówka.
- Jest dziwnym zawodnikiem - mówi o nim trener Śląska Wrocław. Pich świetne mecze przeplata bowiem ze zdecydowanie gorszymi. Jeżeli ma jednak swój dzień, to rywale WKS-u mogą być w opałach. Tak było w spotkaniu z Lechią Gdańsk, gdzie Pich był nie do zatrzymania. Słowak najpierw wywalczył rzut karny, a potem popisał się asystą przy bramce Piotra Celebana.
Dał Portowcom zwycięstwo w spotkaniu z Cracovią w Krakowie. Te trzy punkty drużynie ze Szczecina zapewniły awans do czołowej ósemki najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce. Pod nieobecność kontuzjowanego Marcina Robaka ciężar zdobywania bramek wziął na siebie właśnie ten zawodnik i dzięki jego trafieniom Pogoń Szczecin zdobyła w dwóch ostatnich meczach komplet punktów.
Ławka rezerwowych: