W tym artykule dowiesz się o:
Kandydatów było kilku, lecz w tym miejscu mogliśmy postawić tylko na jednego z nich. W naszym zestawieniu wygrywa golkiper Ruchu Chorzów, który doskonale spisał się w spotkaniu z Legią Warszawa. [ad=rectangle] Putnocky pewnie bronił przez całe spotkanie, a do tego udanie interweniował przy rzucie karnym. To była najjaśniejsza postać Niebieskich w starciu z mistrzem Polski. Ten golkiper wyrasta na prawdziwego specjalistę od obrony rzutów karnych.
Piłkarze Podbeskidzia Bielsko-Biała praktycznie nie zagrozili bramce gliwiczan. W całym meczu zanosiło się na to, że padnie w nim wynik bezbramkowy. W końcówce potyczki gliwiczanie ruszyli jednak do ataku i... strzelili trzy gole. Jednego z nich zdobył właśnie Kornel Osyra. Zero z tyłu, a do tego strzelony bramka. Czego chcieć więcej od obrońcy?
Pewny w defensywie i co najważniejsze, znów wpisał się na listę strzelców pieczętując tym samym zwycięstwo Lecha. Poza tym oddał jeszcze jeden efektowny strzał, który minął jednak bramkę.
Absolutny pewniak do naszego zestawienia, bo jak może być inaczej? Doskonały mecz lewego obrońcy Kolejorza. Barry Douglas popisał się dwoma kapitalnymi asystami, a Lech Poznań zespół Śląska Wrocław pokonał właśnie 2:0.
W końcu dobry mecz tego zawodnika. Dariusz Dudka w potyczce z Koroną Kielce doskonale czyścił przedpole przez obrońcami Białej Gwiazdy. Do tego był bardzo aktywny w poczynaniach ofensywnych.
Bardzo dobry mecz pomocnika Cracovii, który nie tylko strzelił bramkę, ale również zneutralizował Ivana Majewskiego i skutecznie zaryglował środek pola. W walkach o górne piłki ten piłkarz nie ma sobie równych w rozgrywkach T-Mobile Ekstraklasy.
Złapał formę w ostatnich tygodniach i rzetelnie pracuje na przedłużenie kontraktu. "Riki" miał udział przy wszystkich trzech golach Portowców w pojedynku z Górnikiem Zabrze. Nie zdobył co prawda swojego, ale przy jednym miał kluczowe podanie, a przy dwóch bezpośrednio asystował. Błyskotliwa partia pomocnika, dzięki któremu lewa strona funkcjonowała bez zarzutu.
Jak w kalejdoskopie - dobry mecz przeplata ze słabszym. Tym razem trafiło na to dobre spotkanie, które akurat było rozgrywane w Gdańsku. Był motorem napędowym Lechii i otworzył wynik spotkania w starciu z Górnikiem. Co ciekawe, kończył jako stoper, gdzie przez kilka minut również zaprezentował się korzystnie.
Bramka zdobyta przez Guerriera na 1:0 w meczu z Koroną Kielce była przedniej urody - Haitańczyk pokonał Vytautasa Cerniauskasa uderzeniem z 30 metrów. 26-latek wpisywał się na listę strzelców w czterech ostatnich meczach i w tej serii strzelił łącznie pięć goli. - Nie do wiary. Trafia w ważnych momentach. Na treningach też próbuje uderzeń z dystansu. Jedna, druga bramka dodaje pewności i odwagi - komentuje trener drużyny z Krakowa.
Brazylijczyk pokazał na co go stać. Świetnie podał do Vranjesa, a po przerwie podwyższył prowadzenie atomowym uderzeniem. Ofensywny pomocnik odblokował się na dobre. Kibice Lechii Gdańsk chcą go oglądać w takiej formie w każdym spotkaniu. Wtedy o miejsce w podstawowym składzie może być spokojny.
W pierwszej połowie zagrał przeciętnie. Był aktywny, ale notował sporo strat. Po przerwie zagrał jednak znakomicie. Powinien mieć asystę, lecz Lovrencsics nie wykorzystał sytuacji sam na sam z Pawełkiem oraz gola (piłka trafiła w słupek). Piłkarze Śląska do tej pory "odkręcają się" po jego zwodach.
Ławka rezerwowych: