W tym artykule dowiesz się o:
Wybór najlepszego bramkarza kolejki tym razem dostarczył nam wielu problemów. Żaden z golkiperów sam swojej drużynie nie wygrał bowiem meczu. Ostatecznie zdecydowaliśmy się postawić na tego, który strzegł dostępu do brami Piasta Gliwice. [ad=rectangle] Jakub Szmatuła, bo o nim mowa, był bardzo pewny między słupkami. Dobrze współpracował też z defensywą swojego zespołu. Trzeba jednak obiektywnie przyznać, że Szmatuła zbyt wiele pracy nie miał.
Jeden z lepszych zawodników Kolejorza w spotkaniu z Górnikiem Zabrze. Jak zawsze był aktywny w ofensywie, czego efektem była choćby wyjątkowej urody asysta. Zabrzanie natomiast w ofensywie zbytnio sobie nie pograli.
To właśnie obrońca zapewnił Podbeskidziu Bielsko-Biała utrzymanie w T-Mobile Ekstraklasie. W doliczonym czasie drugiej połowy Konieczny zachował zimą krew w polu karnym i pewnym strzałem pokonał bezradnego w tej sytuacji Sergiusza Prusaka. Wcześniej defensor Górali kilka razy powstrzymywał akcje piłkarzy Górnika Łęczna.
Po zmianie trenera Pasy spisują się znakomicie. Bardzo dobrze gra też formacja defensywna, której ważnym ogniwem jest Piotr Polczak. Ten w ostatnim spotkaniu zapewnił Cracovii zwycięstwo, strzelając bramkę po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. W obronie również pokazał się z dobrej strony.
Bośniak jest w tym sezonie rzucany po różnych pozycjach, jednak im częściej jego rola na boisku jest inna, tym lepiej sobie radzi. Tym razem dobrze spisał się jako defensywny pomocnik. Poza "czyszczeniem" w defensywie, kilka razy tworzył zagrożenie w ataku. Z pewnością to on jest jednym z wygranych rundy finałowej w zespole biało-zielonych, gdyż tuż po przyjściu Sebastiana Mili nie grał regularnie.
W wielkiej formie jest ten zawodnik. To w tej chwili jeden z głównych motorów napędowych Kolejorza, co doskonale udowodnił w spotkaniu z Górnikiem w Zabrzu. Bramka i trzy asysty mówią same za siebie.
Kolejny z tych zawodników, bez których Kolejorz teraz nie zajmowałby pozycji lidera T-Mobile Ekstraklasy. W spotkaniu w Zabrzu Hamalainen wyprowadził Kolejorza na prowadzenie, strzelając Górnikowi dwa gole.
Motor napędowy białostoczan w meczu z Pogonią Szczecin. Brał na swoje barki ciężar rozgrywania, a jeśli akurat nie widział dobrze ustawionego partnera, to bombardował bramkę Dawida Kudły z dystansu. Jedno z takich uderzeń dobił do siatki Patryk Tuszyński, a następne zza połowy boiska nieomal przelobowało bramkarza.
Pracował niemal bez wytchnienia, robił za płuca całej Korony. Do tego zdobył bardzo ładną bramkę, a w kilku innych akcjach porządnie zalazł za skórę defensywie gospodarzy.
Wszedł na boisko od początku drugiej połowy i przy okazji pokazał, jak silną ławkę rezerwowych ma Lech Poznań. Swojemu zespołowi dał zupełnie nową jakość, strzelając przy okazji dwa gole, które dobiły już zespół Górnika Zabrze.
Widoczny i aktywny przez całe spotkanie. Nie bał się indywidualnych pojedynków, zdecydowanie wchodził w pole karne Gieksy. Do tego oczywiście gol zdobyty w ostatniej minucie - pozbawienie złudzeń gospodarzy i zwiększenie szansy swojego zespołu na utrzymanie.
Ławka rezerwowych: