W tym artykule dowiesz się o:
Rafał Dobroliński (GKS Katowice, 1*) - 26-latek wywalczył sobie miejsce między słupkami w końcówce sezonu, kiedy cała drużyna zaczęła spisywać się nieco lepiej. Dobroliński był najlepszym zawodnikiem meczu z Arką Gdynia. Kilkakrotnie obronił partnerów przed stratą gola, a nawet zatrzymał strzał Marcusa Viniciusa da Silvy z rzutu karnego. W ten sposób żółto-niebiescy nie udokumentowali przewagi golem.
* - nominacje do "11" kolejki
Dorde Cotra (KGHM Zagłębie Lubin, 5) - Miedziowi co prawda stracili gola w meczu na szczycie z Termalicą Bruk-Bet Nieciecza, ale poza tym nie dopuszczali często do zagrożenia własnej bramki. Cotra ponownie zagrał dobry mecz, unikał pomyłek, a w przodzie popisał się asystą przy golu Michala Papadopulosa, który wyrównał wynik rzutem na taśmę.
Przemysław Stolc (Arka Gdynia, 1) - po bezbramkowym meczu na pochwałę zasługują głównie gracze defensywni. Stolc przyczynił się do zachowania czystego konta przez Arkę. Zanotował kluczową interwencję, blokując w ostatnim momencie groźne uderzenie, które mogło sprawić problem Łukaszowi Skowronowi.
Michał Michalec (Chrobry Głogów, 2) - na koniec sezonu beniaminek wygrał pierwsze i ostatnie derby. Ozdobą pojedynku z Miedzią Legnica było trafienie Michalca zza połowy boiska. Obrońca przymierzył fantastycznie i wykorzystał moment zawahania obrońców oraz bramkarza. Poza tym Chrobry spisał się nieźle w defensywie.
Tomasz Wełna (Stomil Olsztyn, 2) - jeden z nielicznych zawodników podstawowego składu Stomilu Olsztyn, który dotrwał w pełni sił do końca sezonu. Nie pozwalał na wiele piłkarzom Sandecji Nowy Sącz w swoim sektorze boiska, a mocnym akcentem jaki dorzucił, było trafienie na 1:1 po wrzutce Iraliego Meschii z rzutu rożnego.
Marek Gancarczyk (Chojniczanka Chojnice, 6) - dopóki nie zobaczył czerwonej kartki był bez wątpienia najlepszym graczem derbów z Drutex-Bytovią Bytów. Po pierwsze zdobył gola, ale to nie był koniec jego popisów. Raz po raz nękał obrońców przeciwnika. Nie można go było spuścić nawet na sekundę ze wzroku.
Irakli Meschia (Stomil Olsztyn, 2) - być może na pożegnanie z Olsztynem zagrał dobrą partię z Sandecją Nowy Sącz. Asystował przy golu Tomasza Wełny, a po kilku następnych minutach wziął sprawę w swoje nogi i wyprowadził Stomil na prowadzenie uderzeniem z rzutu wolnego. Nie była to zresztą pierwsza, groźna próba Meschii ze stałego fragmentu.
Veljko Batrović (Widzew Łódź, 1) - zrobił co do niego należało tuż przed przerwą i zmienił charakter meczu z gry treningowej w pogoń Olimpii Grudziądz na odrobieniem strat. Otóż wyskoczył w tempo do podania z głębi pola i ładnie dziobnął futbolówkę do bramki. Przez całe spotkanie aktywny, a w decydującym momencie nie zadrżała mu noga.
Maciej Bębenek (Sandecja Nowy Sącz, 5) - także pomocnik Bianconerich trafił do bramki Stomilu Olsztyn w najlepszym do tego momencie. Szybko otworzył wynik, co podkręciło tempo meczu. Następnie w pojedynku było jeszcze kilka zwrotów akcji i drużyna Roberta Kasperczyka wywiozła z Ostródy punkcik.
Michał Bajdur (Dolcan Ząbki, 1) - pewnym uderzeniem trafił do bramki GKS-u Tychy na początku sobotniego starcia. Miał jeszcze kilka szans na podwojenie dorobku i przejawiał wysoką aktywność. Pechowo dla siebie albo pudłował albo nadziewał się na interwencje Florka. Nie przeszkodziło to Dolcanowi wygrać na koniec sezonu i tym samym spuścić Trójkolorowych na trzeci szczebel rozgrywek.
Michal Papadopulos (KGHM Zagłębie Lubin, 1) - nie grał w tym sezonie tyle, ile by sobie wymarzył. Kiedy pojawiał się na boisku potrafił trafiać do bramki. W meczu na szczycie z Termalicą Bruk-Bet Nieciecza zdobył 9. gola w sezonie w doliczonym czasie. Wykończył składne rozegranie z udziałem Macieja Dąbrowskiego i Dorde Cotry.