Robert Lewandowski w Niemczech, czyli od zera do bohatera

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Startujący w piątek sezon 2015/2016 będzie już szóstym Roberta Lewandowskiego w Bundeslidze, ale jego droga do miejsca, w którym dziś jest, nie była usłana różami.

1
/ 7

Przygoda Roberta Lewandowskiego z niemiecką piłką zaczęła się 11 czerwca 2010 roku - tego dnia ogłoszono jego transfer z Lecha Poznań do Borussii Dortmund. Kolejorz zarobił na sprzedaży 22-letniego wówczas napastnika 4,75 mln euro, dzięki czemu Lewandowski stał się najdroższym piłkarzem w historii polskiej ligi, a do dziś więcej zapłacono tylko za Adriana Mierzejewskiego, który w 2011 roku zamienił Polonię Warszawa na Trabzonspor za 5,25 mln euro. [ad=rectangle] Lewandowski przeniósł się do Bundesligi jako świeżo upieczony król strzelców Ekstraklasy, którego bramki (18) pomogły Lechowi Poznań w zdobyciu pierwszego od 17 lat mistrzostwa Polski.

Dziś "Lewy" ma na koncie trzy mistrzostwa i dwa Puchary Niemiec oraz tytuł króla strzelców niemieckiej ekstraklasy, jest uznawany za jednego z najlepszych środkowych napastników świata i pierwszą strzelbą Bayernu Monachium, który zdominował Bundesligę, ale jego droga do miejsca, w którym dziś jest, nie była usłana różami.

#dziejesiewsporcie: bramkarka staranowała koleżankę

2
/ 7

Pierwszy sezon na Signal Iduna Park nie był udany w wykonaniu obecnego kapitana reprezentacji Polski. Lewandowski przegrał rywalizację o miejsce w składzie z bardziej doświadczonym Lucasem Barriosem, a Juergen Klopp w poszukiwaniu na boisku miejsca dla "Lewego" ustawiał go na innych pozycjach niż środek ataku, gdzie królował Paragwajczyk.

- Spodziewałem się, że w Borussii łatwo nie będzie. W Lechu też zaczynałem na ławce rezerwowych. Zachowuję spokój, wytrzymuję ciśnienie. Czekam na swoją szansę - mówi na początku września na łamach "Gazety Wyborczej".

Dwa tygodnie później zdobył swoją pierwszą bramkę dla BVB, trafiając do siatki Schalke 04 Gelsenkirchen w prestiżowych derbach Zagłębia Ruhry. Występ przeciwko Schalke był jego siódmym w czarno-żółtych barwach, więc na premierowego gola nie czekał długo, ale w kolejnych tygodniach raził nieskutecznością.

Na początku listopada "Bild" obwinił go za odpadnięcie Borussii z Pucharu Niemiec i Ligi Europy. "Miliony za Lewandowskiego - chybiony strzał" - pisał tabloid, nazywając go transferowym niewypałem. Kolejne pudła spowodowały natomiast, że "Lewy" stał się obiektem drwin niemieckiej prasy i satyryków. Powstał nawet skecz traktujący o nieskuteczności Polaka.

Po zimowej przerwie Lewandowski przebił się do wyjściowej "11" Borussii i choć w pierwszym sezonie w Dortmundzie zdobył tylko osiem bramek, to właśnie jego trafienie w meczu z 1.FC Nuernberg przypieczętowało pierwsze od 2002 roku mistrzostwo Niemiec wywalczone przez BVB. Dzięki wygranej z Norymbergą Borussia już na dwie kolejki przed końcem sezonu mogła cieszyć się z odzyskania tytułu.

3
/ 7

W drugim sezonie Lewandowski wygryzł ze środka ataku Barriosa i wystąpił w każdym z 47 spotkań Borussii. Mało tego, każdy występ  zaczynał od pierwszego gwizdka, rzadko kiedy schodząc z placu gry przed końcem spotkania.

Lewandowski odpłacił się Juergenowi Kloppowi za zaufanie, zdobywając w Bundeslidze aż 22 bramki, do których dołożył 10 asyst. To już w drugim sezonie Niemcy zaczęli nazywać Polaka "LewanGOLskim", a ci, którzy rok wcześniej go wyszydzali, teraz chowali się po kątach.

W sezonie 2011/2012 "Lewy" zadebiutował w Lidze Mistrzów i w trzecim występie w tych rozgrywkach zdobył swojego pierwszego gola. Borussia nie wyszła z grupy, ale zapewniła sobie start w kolejnej edycji Champions League, po raz drugi z rzędu wygrywając Bundesligę.

A do mistrzowskiej patery BVB dorzucił Puchar Niemiec, dzięki czemu po raz pierwszy w historii skompletował dublet. Finał DFB Pokal był natomiast popisem jednego aktora - Borussia rozbiła w Berlinie Bayern aż 5:2, a trzy razy do siatki monachijczyków trafił właśnie Lewandowski. To wtedy Bawarczycy po raz pierwszy zapragnęli mieć "Lewego" u siebie.

4
/ 7

W sezonie 2012/2013 Bayern strącił Borussię z ligowego szczytu, a BVB poległ też na innych frontach, ale to właśnie trzeci rok w Dortmundzie był najlepszym Lewandowskiego pod względem skuteczności - w 49 występach Polak zdobył aż 36 bramek.

W sezonie 2012/2013 Lewandowski wkroczył na salony i z całkiem skutecznego, obiecującego napastnika stał się snajperem klasy światowej. 24 kwietnia 2013 roku przekroczył bariery, które do tej pory były nieosiągalne dla setek innych napastników: został pierwszym zawodnikiem w 20-letniej historii Ligi Mistrzów, który strzelił cztery gole w jednym meczu na poziomie półfinałów i pierwszym zawodnikiem w historii futbolu, który w jakimkolwiek meczu europejskich pucharów wbił cztery gole Realowi Madryt. Po raz ostatni ktokolwiek zdobył cztery gole na tym poziomie europejskich pucharów w... 1960 roku, a tym kimś był legendarny Węgier Ferenc Puskas.

Po występie przeciwko Królewskim będący bodaj najlepszym polskim piłkarzem w historii Zbigniew Boniek przekazał Lewandowskiemu palmę pierwszeństwa, ćwierkając na Twitterze: Oddaję "Lewemu" tytuł "bello di notte" ("piękny nocą").

W 13 występach w Lidze Mistrzów "Lewy" zdobył w sumie aż 10 goli, a jego bramki utorowały Borussii drogę do finału, w którym drużyna Juergena Kloppa musiała uznać wyższość Bayernu (1:2).

5
/ 7

Latem 2013 roku transfer Lewandowskiego do Bayernu był już tylko tajemnicą Poliszynela. Kwestią nierozstrzygniętą pozostawało to, kiedy "Lewy" zamieni Westfalię na Bawarię. Przed sezonem 2013/2014 Cezary Kucharski był pewien, że Borussia zgodzi się na sprzedaż jego klienta do Bayernu, ale Hans-Joachim Watzke wolał zatrzymać Lewandowskiego do końca wygasającego 30 czerwca 2014 roku kontrakt i stracić go na zasadzie wolnego transferu, niż zarobić na nim ponad 20 mln euro.

Choć Juergen Klopp od początku wiedział, że latem 2014 roku będzie musiał znaleźć sposób na grę bez Lewandowskiego, w sezonie 2013/2014 stawiał na Polaka, jak gdyby nigdy nic. W całej kampanii "Lewy" opuścił tylko trzy spotkania Borussii, a z Dortmundem pożegnał się jako król strzelców Bundesligi, zostając pierwszym w historii Polakiem, który wywalczył ten tytuł.

15 kwietnia 2014 roku Lewandowski przekroczył barierę 100 goli strzelonych w barwach Borussii. Jubileuszowe trafienie zaliczył w meczu 1/2 finału Pucharu Niemiec z VfL Wolfsburg. Niespełna dwa miesiące wcześniej został natomiast rekordzistą BVB pod względem bramek zdobytych w europucharach. Dzięki dubletowi ustrzelonemu w rozegranym 25 lutego meczu z Zenitem St. Petersburg "Lewy" miał na koncie już 18 trafień w rozgrywkach UEFA, czym pobił wyczyn Stephane'a Chapuisata, który w zdobył dla BVB 16 bramek.

Licznik Roberta Lewandowskiego na Signal Iduna Park zatrzymał się na 103 golach strzelonych w 187 spotkaniach.

Robert Lewandowski w Borussii Dortmund:

RozgrywkiWystępyBramkiAsysty
Bundesliga1317431
Puchar Niemiec17104
Superpuchar Niemiec310
Liga Mistrzów28178
Liga Europy811
Ogółem:18510344
6
/ 7

4 stycznia 2014 roku Bayern Monachium ogłosił, że Robert Lewandowski związał się z nim pięcioletnią umową, która wejdzie w życie 1 lipca po tym, jak wygaśnie kontrakt piłkarza z Borussią.

Transfer "Lewego" z Borussii do Bayernu był wydarzeniem bez precedensu w historii polskiego gutbolu. Owszem, Biało-Czerwoni grali w wielkich klubach, wygrywali Puchar/Ligę Mistrzów, ale nigdy wcześniej nie zdarzyło się, by po Polaka sięgał aktualnie najlepszy zespół globu, a takim w styczniu 2014 roku był Bayern.

Lewandowski trafił do Bayernu jako król strzelców Bundesligi i z mianem jednego z najlepszych napastników świata, ale eksperci obawiali się, że może nie odnaleźć się w taktyce preferowanej przez Josepa Guardiolę.

"Moim zdaniem Robert Lewandowski jest najlepszym napastnikiem na świecie, a pozyskując go, Bayern osłabił swojego największego rywala. Lewandowski ma wszystko: utrzymuje się przy piłce, jest szybki, strzela niesamowite bramki i może być brakującym elementem drużyny, która już jest świetna. Na papierze jest świetnym transferem, ale czy jest piłkarzem, którego Bayern potrzebował i którego Guardiola chciał?" - tak transfer "Lewego" do Bayernu oceniał były reprezentant Niemiec i były zawodnik Bawarczyków, Dietmar Hamann.

"Jest najlepszym napastnikiem świata, ale Guardiola pokazał w przeszłości, że nie potrzebuje środkowych napastników. Pytanie polega na tym, czy Lewandowski pasuje do stylu gry Bayernu opartego na posiadaniu piłki, funkcjonowanie w którym nie jest łatwe dla środkowego napastnika. Lewandowski lubi mieć wpływ na grę i mieć przy sobie piłkę, ale w Bayernie są jeszcze Robben, Ribery i Mueller. Obawiam się, że Lewandowski może w Bayernie nie mieć tylu okazji i może być sfrustrowany. Styl Bayernu oznacza, że trzeba robić wiele sprintów, grać bez piłki, a w Borussii ilekroć Lewandowski zrobił ruch, momentalnie zagrywano mu piłkę. W Bayernie czeka go całkiem inna gra. Lewandowski to cichy facet i nie będzie robił problemów, ale to nie znaczy, że nie może być nieszczęśliwy" - komentował wicemistrz świata z 2002 roku.

Obawy Hamanna i innych ekspertów okazały się bezpodstawne. Lewandowski był absolutnie podstawowym graczem Bayernu w sezonie 2014/2015. Mało tego, to Polak był najskuteczniejszym zawodnikiem mistrza Niemiec, a w wewnątrzklubowej klasyfikacji kanadyjskiej ustąpił tylko Thomasowi Muellerowi. W 49 występach (opuścił tylko trzy mecze) zdobył 25 bramek i zaliczył 13 asyst, podczas gdy Mueller strzelił 21 goli i zanotował 18 asyst.

Sześć trafień "Lewy" zaliczył w Lidze Mistrzów, co oznacza, że w trzech ostatnich sezonach tylko Lionel Messi i Cristiano Ronaldo byli od niego skuteczniejsi w tych rozgrywkach! Dorobek "Lewego" w tym czasie to 22 bramki, podczas gdy Messi strzelił 26 goli, a CR7 zaliczył aż 38 trafień.

7
/ 7

W sezonie 2015/2016 Lewandowski znów może zapisać się w historii Bundesligi jako pierwszy Polak, który zdobędzie 100 bramek w meczach niemieckiej ekstraklasy. Przed startem kampanii licznik "Lewego" wskazuje 91 trafień. Co ciekawe, z zawodników obecnie grających w Bundeslidze tylko Stefan Kiessling ma w dorobku więcej ligowych bramek od Lewandowskiego. Napastnik Bayeru Leverkusen strzelił w niemieckiej ekstraklasie 135 goli, ale potrzebował do tego aż 345 występów.

Warto zwrócić uwagę na jeszcze jeden atut Lewandowskiego. Odkąd "Lewy" występuje w Niemczech, opuścił tylko osiem spotkań Bundesligi, w tym tylko trzy z powodu kontuzji! W sezonie 2010/2011 jeden mecz obejrzał z ławki rezerwowych, ale już w kolejnej kampanii wystąpił w każdej z kolejek. W edycji 2012/2013 dwa mecze opuścił przez czerwoną kartkę, a raz Juergen Klopp po prostu nie skorzystał z jego usług. Pierwszy raz przez uraz pauzował w spotkaniu Bundesligi dopiero w rundzie wiosennej sezonu 2013/2014. Z kolei w minionych rozgrywkach raz nie wystąpił, ponieważ Josep Guardiola oszczędzał go po ciężkim dwumeczu w reprezentacji Polski, raz ze względu na kontuzję mięśniową i raz po urazie głowy, którego nabawił się w spotkaniu Pucharu Niemiec z Borussią.

Robert Lewandowski w Bundeslidze:

SezonKlubWystępyBramkiAsysty
2010/2011Borussia Dortmund3383
2011/2012Borussia Dortmund342210
2012/2013Borussia Dortmund31247
2013/2014Borussia Dortmund332011
2014/2015Bayern Monachium31177
Ogółem:1629138
Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (5)
avatar
mckazik
14.08.2015
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Nie był żadnym zerem,tylko dobrze zapowiadającym się młodym piłkarzem.  
avatar
Lew
14.08.2015
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Nie czytaj w takim razie.  
avatar
KSF BVB
14.08.2015
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Ile razy jeszcze będziecie to samo wałkować? Już chyba każdy zna tą historię.