W tym artykule dowiesz się o:
Hieronim Zoch (Wigry Suwałki, 1*) - można stracić dwa gole i zostać najlepszym bramkarzem kolejki. Zoch grał czujnie od początku do końca spotkania z Zagłębiem Sosnowiec, obronił kilka trudnych strzałów, w tym Łukasza Matusiaka pod samą poprzeczkę. W doliczonym czasie został bohaterem Wigier, broniąc uderzenie z rzutu karnego. Doskonale wyczuł intencje Michała Fidziukiewicza i sparował piłkę na słupek. W ten sposób uratował trzy punkty.
* - nominacje do "11" kolejki
Cezary Stefańczyk (Wisła Płock, 1) - etatowy wykonawca stałych fragmentów sprawiał dużo problemów zawodnikom MKS-u Kluczbork. Właśnie po dośrodkowaniu Stefańczyka padła decydująca o zwycięstwie Nafciarzy bramka Mikołaja Lebedyńskiego. Przejawiał ponadprzeciętną aktywność. Bez dwóch zdań zależało mu na dobrym wyniku.
Alan (Arka Gdynia, 1) - w pojedynku z GKS-em Katowice był o centymetry od zdobycia swojego, pierwszego gola po powrocie do Polski. Wyskoczył do wrzutki z rzutu rożnego i główkował pechowo w poprzeczkę. Poza tym pracował karnie w defensywie, a najlepszym podsumowaniem jego starań było zero po stronie straconych goli.
Tomasz Jarzębowski (Wigry Suwałki, 2) - były piłkarz Arki Gdynia to zarazem pierwszy, który notuje dublet w jedenastce kolejki. W sobotę pozbawił Zagłębia Sosnowiec remisu. Po dośrodkowaniu Łukasza Monety z rzutu rożnego główkował do bramki i uciszył cały Stadion Ludowy. Ta bramka dała Wigrom zwycięstwo.
Tadeusz Socha (Arka Gdynia, 1) - zdobył pierwszego gola w zawodowej karierze. Od razu z przytupem, w doliczonym czasie meczu z GieKSą Katowice, na wagę zwycięstwa. Pomógł rykoszet, było szczęście, ale to nie ma dużego znaczenia – dokonał sztuki, która przez półtorej godziny nie udała się żadnemu innemu zawodnikowi.
Marcin Kaczmarek (Olimpia Grudziądz, 1) - razem z partnerami odczarowali stadion w Grudziądzu po modernizacji. Mocno przyczynił się do zwycięstwa ze Stomilem Olsztyn swoim golem oraz asystą. Z zimną krwią wykorzystał rzut karny, a w samej końcówce obsłużył Roberta Szczota takim podaniem, że grzechem byłoby nie podwyższyć prowadzenia.
Szymon Drewniak (Chrobry Głogów, 1) - nowym liderem I ligi są głogowianie, którzy niespodziewanie pokonali Miedź Legnica w derbach. Wynik na 2:0 dla Chrobrego ustalił fenomenalnym uderzeniem z rzutu wolnego Drewniak. Od początku do końca szukał gry, kreował ofensywę i pomagał w defensywie.
Alvarinho (Zawisza Bydgoszcz, 1) - najlepszy zawodnik w spotkaniu Zawiszy Bydgoszcz z Pogonią Siedlce. Był aktywny przez cały występ, co zaowocowało golem i asystą. Przy odrobinie szczęścia jego dorobek mógł być jeszcze większy. Niedawno miało go nie być w Bydgoszczy, a w niedzielę pokazał przydatność.
Ołeksandr Tarasenko (Sandecja Nowy Sącz, 1) - pomocnik wszedł z ławki i zrobił różnicę w pojedynku z Chojniczanką Chojnice. Dwie kolejki temu przeszkodził mu słupek, ale z każdym następnym meczem spisuje się coraz skuteczniej. W sobotę trafił do bramki z rzutu wolnego i maczał palce przy trafieniu Sebastiana Szczepańskiego. Ukrainiec robi różnice w barwach Sandecji Nowy Sącz.
Wasił Panajotow (Zawisza Bydgoszcz, 1) - debiut w nowym klubie prawie jak marzenie. Prawie, bo mógł mieć na koncie przynajmniej dwa gole w konfrontacji z Pogonią Siedlce. Na pierwszy ogień pokazał, że może być dużym wzmocnieniem Zawiszy Bydgoszcz. Już przyczynił się do pierwszego zwycięstwa w sezonie.
Mikołaj Lebedyński (Wisła Płock, 1) - napastnik Nafciarzy zagwarantował swoim trafieniem sukces w starciu z MKS-em Kluczbork. Pojawił się na boisku w przerwie i właśnie w drugiej połowie gra Wisły Płock wyglądała dobrze, dzięki czemu odrobiła z nawiązką stratę gola. Być może w tym sezonie zacznie regularnie umieszczać piłkę w siatce.