Gwiazdy reprezentacji Szkocji - na nich Polacy muszą uważać

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Wszyscy powołani na mecz z Polską Szkoci grają na Wyspach Brytyjskich. Na kogo Biało-Czerwoni powinni zwrócić baczniejszą uwagę?

1
/ 5

Napastnik Evertonu słynie z dużego zaangażowania podczas meczu. Jest pierwszym obrońcą na boisku i nie odpuszcza rywalom nawet na krok. Niewysoki jak na napastnika w Premier League (173 cm), nadrabia sprytem i ustawieniem.

Przekonała się o tym zwłaszcza Chelsea, której we wrześniu wbił trzy gole. The Toffees wygrali 3:1, a Naismith otrzymał najwyższe noty. Jednak w ostatnich tygodniach nie jest już w tak dobrej formie i nie potrafił dorzucić już żadnej bramki. Polacy muszą go mieć jednak na oku, ponieważ udowodnił, że potrafi napsuć sporo krwi rywalom.

2
/ 5

70 występów w reprezentacji Szkocji musi procentować w tak ważnych meczach, jak ten z Polską. Dodatkowo przez większość kariery związany z Manchesterem United, gdzie zdobył mnóstwo trofeów i zagrał ponad 300 razy. Teraz występuje w West Bromwich Albion, gdzie należy do podstawowych piłkarzy.

Jeśli tylko 31-latek jest w odpowiedniej dyspozycji, to spokojnie może kierować poczynaniami drugiej linii. Potrafi się dobrze ustawić i odebrać piłkę. Nie ma problemu z rozgrywaniem akcji.

3
/ 5

Niezwykle silny to napastnik, przyzwyczajony do trudnych warunków z Premier League. Co tydzień jego zadaniem jest walka o górne piłki i bardzo dobrze sobie z nimi radzi. Jego najmocniejszą stroną są strzały głową oraz zastawianie się.

Gorzej wygląda pod względem szybkościowym lub gdy musi przedryblować przeciwnika. Jednak taktyka Szkotów opiera się na dośrodkowaniach i stąd Fletcher jest niezwykle przydatny dla Gordona Strachana.

4
/ 5

Kapitan reprezentacji, prawdziwy walczak. Niezbyt wysokimi umiejętnościami technicznymi nadrabia ogromnym sercem do gry. Często przekracza przepisy i łapie kartki. W poprzednim sezonie zgarnął 13 żółtych i jedną czerwoną.

Od ośmiu lat występuje w Celtiku Glasgow i mimo iż był wielokrotnie łączony z Premier League, to nigdy do niej nie trafił. Haruje od pola karnego do pola karnego. Bardzo dobrze czyta grę przeciwnika i przewiduje ich ruchy.

5
/ 5

Rok temu Crystal Palace zapłaciło za niego 7 milionów funtów. Był to bardzo dobry transfer Orłów, ponieważ McArthur wywalczył sobie miejsce w podstawowym składzie klubu z Premier League i należy do jego ważniejszych graczy.

To on strzelił gola w przegranym przez Szkotów 2:3 meczu z Niemcami. Jako środkowy pomocnik imponuje wydolnością, odbiorem piłki i wielkim zaangażowaniem. Z Wigan Athletic zdobył Puchar Anglii, gdy The Latics sensacyjnie ograli w finale Manchester City.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (2)
avatar
Robert Gola
8.10.2015
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
czy zagra nasza największa gwiazda Borubal ?