Ranking talentów "PN" za 2015 rok

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Oczekiwanie na szansę w ekstraklasie, regularna gra w niższej lidze lub szukanie szczęścia w zagranicznym klubie - to trzy drogi, którymi podążają polskie talenty. Oto ich klasyfikacja za rok 2015 (zawodnicy urodzeni po 1 stycznia 1995 roku).

1
/ 9

[b]

Bramkarze[/b]

Prym wśród bramkarskich talentów nadal wiedzie Bartłomiej Drągowski. Golkiper Jagiellonii nie zaliczy jednak 2015 roku do przesadnie udanych. Drągowskiemu po eksplozji talentu wróżono rychły debiut w pierwszej reprezentacji i transfer zagraniczny. Po przeciętnej jesieni nie przybliżył się do żadnego z tych proroctw.

Wysoką pozycję w rankingu odzyskał Mateusz Kuchta (zwycięzca rankingu za 2013 rok), który zachwycił występami w GKS Katowice. Ostatnie miejsce na podium zajął Jakub Wrąbel, wykorzystujący przeważnie szanse otrzymywane w Śląsku. Tomasz Kucz jest przedstawicielem znakomitego bramkarsko rocznika 1999. Wychowanek Gwardii Warszawa błysnął w UEFA Youth League w barwach Aptekarzy w meczu z Barceloną, w którym dzięki obronionej jedenastce zasłużył na miano bohatera.

Na niższych lokatach znajduje się kilku bramkarzy z zaplecza ekstraklasy (Fabisiak, Lenarcik, Podleśny, Pogorzelec). Wartość ich talentu oceni sezon 2016-17, kiedy przestaną być - w świetle przepisów - młodzieżowcami. Wielu polskich bramkarzy młodego pokolenia terminuje w klubach europejskich. Anglia, Austria, Niemcy, Włochy - każdy kierunek jest dobry, byle tylko prowadził do wyznaczonego celu, czyli regularnej gry. Zagraniczną kolonię w minionych dniach powiększył Kamil Grabara (rówieśnik Kucza), który parafował kontrakt z Liverpoolem.

Nowy napastnik Lecha - nowa gwiazda Ekstraklasy?

{"id":"","title":"","signature":""}

Źródło: TVP S.A.

2
/ 9

Prawi obrońcy

Nieźle obsadzona pozycja, jednak bez zdecydowanego lidera. O triumfie Sebastiana Rudola zdecydowała poprawna i regularna gra w Pogoni Szczecin. Paweł Stolarski doszedł do pełnej sprawności po przebytej kontuzji i powoli nadrabia stracony czas. Piłkarz Lechii ma ogromny potencjał, jednak w gdańskim klubie to zbyt mało, żeby odnosić sukcesy. Dosyć poważny uraz wyhamował karierę Bartosza Jarocha, który świetnymi występami w Olimpii Grudziądz zapracował na transfer do Podbeskidzia.

Mateusz Żebrowski wyrobił sobie na boiskach I ligi opinię solidnego piłkarza. David Niepsuj czeka na ligowy debiut w Bochum. Mateusz Spychała liczy na szansę w pierwszej drużynie Lecha. Damian Ciechanowski pod koniec minionego roku znalazł się na liście transferowej Zawiszy. Jego usługami momentalnie zainteresowała się Olimpia, poszukująca następcy Jarocha.

3
/ 9

Środkowi obrońcy

Niezwykle trudno było wybrać liderów wśród środkowych defensorów. Kontuzja pokrzyżowała szyki Michałowi Helikowi, który wszedł do ekstraklasy bez kompleksów. Przemysław Szarek postawą w Sandecji zapracował na transfer do Termaliki (umowa wejdzie w życie 1 lipca 2016 r.). Jan Bednarek próbuje przebić się w Górniku Łęczna, Igor Łasicki jest rzucany przez Napoli po kolejnych klubach z włoskiego zaplecza, natomiast Konrad Budek, Ernest Dzięcioł, Lukas Klemenz i Mateusz Wieteska zrobili krok w tył (przenieśli się do I ligi), aby następnie zrobić dwa do przodu. Już wiadomo, że podobną drogę rozwoju wybrał Gracjan Horoszkiewicz, który w każdym kolejnym notowaniu osuwa się w naszej klasyfikacji. Oby transfer do rodzinnego Głogowa okazał się tym, czego niespełna 21-letni defensor potrzebuje.

Kto wygrał? Paweł Dawidowicz pomimo gry w zaledwie rezerwach Benifiki nieustannie znajduje się na radarze selekcjonera Adama Nawałki. Wychowanek Sokoła Ostróda prawdopodobnie zostanie wypożyczony do innego klubu, a celem takiego zabiegu będzie zwiększenie szans na miejsce w kadrze na zbliżające się wielkimi krokami mistrzostwa Europy. Za Dawidowiczem sklasyfikowaliśmy Rafała Makowskiego, który w minionych dwunastu miesiącach zadebiutował w ekstraklasie i europejskich pucharach, a także był mocnym punktem młodzieżówki. Rodowity warszawiak może również występować na pozycji defensywnego pomocnika. Za jego plecami umieściliśmy Pawła Bochniewicza, który został wypożyczony przez Udinese do swojego hiszpańskiego partnera z Granady. Wychowanek Wisłoki Dębica zbiera doświadczenie w rezerwach jednego z trzech klubów będących w posiadaniu rodziny Pozzo. Do zaliczenia pozostał mu jeszcze Watford...

4
/ 9
Piotr Kucza/Newspix.pl
Piotr Kucza/Newspix.pl

Lewi obrońcy

Nie zapowiada się na to, żeby polski futbol w najbliższych miesiącach doczekał się objawienia na pozycji lewego obrońcy. Największy progres w 2015 roku zaliczył Patryk Stępiński, który z płocką Wisłą walczy o powrót do ekstraklasy. Kamil Dankowski wymaga długiego procesu szlifowania i ostatecznego wyboru docelowej pozycji. Hubert Matynia stracił jesień z powodu zerwania więzadła w kolanie. Mateusz Hołownia i Robert Gumny mają jeszcze sporo do poprawy. Eryk Rakowski i Wojciech Błąd specjalizują się wyłącznie w grze na lewej obronie, co należy odbierać jako plus przy mizerii na tej pozycji.

5
/ 9

Prawoskrzydłowi

Na pierwszym miejscu umieściliśmy Przemysława Frankowskiego, który regularnie znajduje uznanie w oczach Michała Probierza. Skrzydłowy rodem z Gdańska zdobył w 2015 roku 7 bramek w ekstraklasie, a także dołożył hat-trick w eliminacyjnym meczu Ligi Europy z Kruoją Pokroje. Celem piłkarza na najbliższe miesiące powinna być stabilizacja formy, ponieważ ma z tym problemy.

Kolejnym zawodnikiem, którego warto mieć na oku jest Mateusz Wdowiak z Cracovii. Wychowanek Pasów nie jest talentem na miarę Bartosza Kapustki, ale także ma w sobie to coś. Oktawian Skrzecz pokonuje kolejne szczeble w klubowej hierarchii Schalke 04. Potwierdzeniem umiejętności młodziana powinien być profesjonalny kontrakt z Die Koeningsblauen. Wszechstronny Hieronim Gierszewski wykorzystał jesienią szansę od Rafała Ulatowskiego w GKS Bełchatów. Rozwój Bartłomieja Smuczyńskiego zastopowała kontuzja, ale jesienią skrzydłowy przypomniał o sobie w barwach Termaliki na boiskach ekstraklasy. Maksymilian Banaszewski ma za sobą najlepszy rok w karierze i wkrótce II liga stanie się dla niego zbyt ciasna.

6
/ 9

Cofnięci pomocnicy

W październiku debiut w pierwszej drużynie Arsenalu zaliczył Krystian Bielik. 18-letniego pomocnika czeka niezwykle zażarta walka o miejsce w pierwszej jedenastce Kanonierów w przyszłości, jednak wielki promotor młodzieży Arsene Wenger z pewnością nie zapomni o młodym Polaku.

Michał Nalepa i Dawid Szymonowicz na miejsce w czołówce rankingu cofniętych pomocników zapracowali grą na boiskach I ligi. Kolejnym etapem dla obu piłkarzy jest zaprezentowanie walorów w ekstraklasie. Nalepa planuje uczynić to po awansie z Arką, natomiast Szymonowicz już podpisał kontrakt z Jagiellonią. Maciej Urbańczyk, aż do momentu odniesienia poważnej kontuzji, dobrze radził sobie w Ruchu. Adam Dźwigała musi poważnie zastanowić się nad karierą, ponieważ od czasu odejścia z Jagi nie poszła ona do przodu ani o krok.

Kilku młodych Polaków stara się przebić w klubach zagranicznych. Łukasz Płonowski, który zasłynął tym, że niegdyś odrzucił powołanie do belgijskiej kadry U-17, uwolnił się od Anderlechtu, następnie przeniósł się do Rot Weiss Erfurt, zaś w grudniu parafował dwuletni kontrakt z Eintrachtem Brunszwik. W młodzieżówce Lazio Rzym nauki pobiera Michał Borecki, zaś w Wigan Athletic rozwija się Adrian Purzycki.

7
/ 9

Ofensywni pomocnicy

Karol Linetty zdecydowanie wyprzedza innych ofensywnych pomocników. Mistrzostwo Polski, gra w reprezentacji Polski i europejskich pucharach - to najważniejsze jego dokonania. Od dłuższego czasu nazwisko Linettego wiązane jest z klubami z Zachodu, przede wszystkim angielskimi. W jego przypadku pytanie brzmi: czy zdecyduje się na transfer zagraniczny przed czy po Euro?

Marcin Cebula, podobnie jak wyróżniony wśród prawoskrzydłowych Tomasz Zając, miewał lepsze i gorsze momenty w Koronie Kielce, ale był systematycznie wystawiany przez Marcina Brosza. Dawid Kort to I-ligowy król asyst z Bytowa. Hubert Adamczyk zapracował na łatkę wielkiego talentu po tym, jak został wyłowiony przez akademię Chelsea. Po powrocie do Polski związał się z Cracovią, co pozwoli realnie ocenić skalę jego talentu. Damian Warchoł zabłysnął zdobyciem 5 bramek w meczu z Nadwiślanem. Filigranowy Robert Janicki postanowił porzucić Poznań i kontynuować karierę w rezerwach Hoffenheim.

8
/ 9

Lewoskrzydłowi

Zwycięzca mógł być tylko jeden. Bartosz Kapustka nie mógł sobie wyśnić lepszego roku. Trudno sobie przypomnieć równie przebojowego debiutanta w reprezentacji Polski. Czego młodzian się nie dotknął - zamieniało się w gola lub asystę. 19-letni pomocnik ma ogromne możliwości, ale musi zachować chłodną głowę zarówno w życiu prywatnym, jak i przy wyborze kolejnego klubu.

Karol Świderski ma w sobie niepodrabialną iskrę, coś nie do wytrenowania. Arkadiusz Reca po znakomitym roku znalazł się w notesach skautów z ekstraklasy, jednak postanowił pomóc Wiśle w powrocie do ekstraklasy. Dariusz Formella jest niestały, miesza zagrania nieszablonowe z juniorskimi. Przemysław Płacheta ma okazję trenować w klubie z Lipska, w którym niczego nie brakuje. Innym piłkarzem, pobierającym piłkarską edukację na obczyźnie jest zbierający świetne recenzje w akademii Fulham Mikołaj Kwietniewski.

9
/ 9

Napastnicy

Nie ma drugiego klubu w Polsce, który potrafiłby tak promować napastników jak czyni to Ruch Chorzów. Śląski klimat wpłynął pozytywnie na Mariusza Stępińskiego, na którym niektórzy po nieudanym pobycie w Norymberdze i Krakowie postawili krzyżyk. Popularny Stępel w ciągu kilku miesięcy stał się najskuteczniejszym Polakiem w ekstraklasie, a także poważnym kandydatem do zajęcia pozycji numer trzy wśród napastników w kadrze!

Daleko za nim, choć na drugiej pozycji, znalazł się Dawid Kownacki. 18-letni napastnik Kolejorza musi całkowicie skupić się na piłce, jeżeli chce osiągnąć poziom chociażby Stępińskiego. Jeżeli Kownaś nie wykona w najbliższych miesiącach zdecydowanego kroku do przodu, to pozostanie mu radość z pojedynczych sukcesów. Krzysztof Piątek był bardziej skuteczny w I lidze, jednak wciąż uczy się ekstraklasy. Jakub Arak i Jarosław Niezgoda narodzili się w II lidze, a już wkrótce mogą rywalizować o miejsce w jedenastce Legii Warszawa. Adam Ryczkowski musi grać, żeby się rozwijać. Krzysztof Drzazga błyszczał skutecznością w KS Polkowice w III lidze, czym przyciągnął uwagę Wisły Kraków.

Kamil Sulej

Czytaj więcej w "PN"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)