Robert Lewandowski specjalistą od dubletów. Cztery razy po dwa razy snajpera Bayernu w 2016 roku

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Robert Lewandowski ma za sobą pięć oficjalnych występów w 2016 roku. W czterech z nich zdobywał po dwie bramki i ogółem jest autorem 80 procent wszystkich trafień Bayernu Monachium na początku rundy wiosennej.

1
/ 4

Hamburger SV - Bayern Monachium 1:2 (0:1) 0:1 - Lewandowski (k.) 37' 1:1 - Hunt 53' 1:2 - Lewandowski 61'

Robert Lewandowski 22 stycznia rozpoczął strzelanie w rundzie wiosennej od skutecznie wykonanego rzutu karnego. Thomas Mueller zgodnie z ustaleniami poczynionymi jeszcze w 2015 roku pozwolił na wykonanie "11" Polakowi, a ten pewnie pokonał Renego Adlera.

Hamburger SV odrobił stratę, lecz "Lewy" ponownie znalazł sposób na bramkarza. Tym razem umiejętnie trącił piłkę po strzale Muellera i zmylił Adlera, co wystarczyło Bawarczykom do zgarnięcia pełnej puli na Volksparkstadion w Hamburgu.

WP SportoweFakty są na Instagramie! Znajdź nas: @sportowefakty

2
/ 4

Bayern Monachium - TSG 1899 Hoffenheim 2:0 (1:0) 1:0 - Lewandowski 32' 2:0 - Lewandowski 64'

Również obrońcy TSG 1899 Hoffenheim byli bezradni wobec świetnie dysponowanego Polaka. Trafienia Lewandowskiego okazały się jedynymi 31 stycznia na Allianz Arena w Monachium.

Pierwszą bramkę wypracował w swoim stylu Douglas Costa, który idealnym podaniem obsłużył "Lewego". Przy trafieniu na 2:0 duży udział miał Philipp Lahm. Kapitan Bayernu prostopadle dograł do naszego rodaka, a ten wiedział, jak przerzucić piłkę nad wychodzącym z bramki Oliverem Baumannem.

3
/ 4

VfL Bochum - Bayern Monachium 0:3 (0:1) 0:1 - Lewandowski 39' 0:2 - Thiago 61' 0:3 - Lewandowski 90'

W pojedynku z Bayerem Leverkusen (6 lutego) Lewandowski nie strzelił gola. Aptekarze świetnie bronili i były snajper BVB miał de facto tylko jedną niezłą sytuację do zdobycia bramki. Do dubletów były król strzelców Bundesligi powrócił cztery dni później w ćwierćfinałowym spotkaniu Pucharu Niemiec z VfL Bochum.

II-ligowiec sprawiał wielkiemu faworytowi spore kłopoty i skrzydła podciął mu dopiero gol niezawodnego Polaka. Lewandowski ładnie wymienił podania z Muellerem, po czym precyzyjnym strzałem od słupka pokonał Manuela Riemanna. W samej końcówce Arjen Robben dokładnie dograł do "Lewego", który nie zwykł ostatnio pudłować w sytuacjach sam na sam.

4
/ 4

FC Augsburg - Bayern Monachium 1:3 (0:1) 0:1 - Lewandowski 15' 0:2 - Lewandowski 62' 0:3 - Mueller 78' 1:3 - Bobadilla 86'

Piłkarze FC Augsburg doskonale zdawali sobie sprawę, jak groźnym napastnikiem jest Lewandowski. Mieli dokładnie kryć 27-latka, tymczasem po kwadransie rywalizacji wypracował on sobie sporo przestrzeni na środku pola karnego, obrócił się z piłką i "odpalił" nie do obrony dla Marwina Hitza.

Aby podtrzymać serię dubletów, Lewandowski musiał raz jeszcze ukąsić. Uczynił to w 62. minucie i ponownie mając przed sobą tylko bramkarza. Thiago Alcantara na centymetry dograł do napastnika, który spojrzał, jak ustawiony jest Hitz i posłał piłkę poza zasięgiem golkipera.

Zobacz wideo: Reforma Ekstraklasy, czyli plusy i minusy

{"id":"","title":"","signature":""}

Źródło: TVP S.A.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (1)
avatar
a6412
15.02.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czekamy na osiem razy raz po raz. Oby na ME i oby wystarczyło.