W tym artykule dowiesz się o:
Puścił najwięcej goli ze wszystkich bramkarzy w 27. kolejce Ekstraklasy. Dał się bowiem pokonać aż cztery razy. Krzysztof Pilarz popełnił też błąd przy jednej z bramek, kiedy to nie zdołał wybić piłki po dośrodkowaniu we własne pole karne. Tę sytuację na gola zamienił Rafał Boguski.
Od pierwszej minuty miał olbrzymie problemy z grą przeciwko biegającemu prawym skrzydłem Frankowskiemu, kilkakrotnie został łatwo ograny. Nadrabiał faulami i w efekcie czego za dwie żółte kartki wyleciał z boiska w 66. minucie.
Zobacz wideo: Prezes Legii wbił Lechowi kolejną szpilę
Źródło: WP SportoweFakty
W 40. minucie nie zdołał dobrze upilnować Bartłomieja Babiarza, który chwilę później strzelił pierwszego gola dla Termaliki Bruk-Bet Nieciecza. Do tego kapitan Wisły w 50. minucie faulował we własnym polu karnym jednego z rywali, a sędzia wskazał na "jedenastkę". Rzut karny na gola zamienił Dawid Sołdecki.
Formacja obronna Termaliki Bruk-Bet Nieciecza popełniła w meczu z Wisłą sporo błędów, o czym świadczą choćby cztery gole strzelone przed drużynę z Krakowa. Nie popisali się zwłaszcza stoperzy, którzy nie potrafi odpowiednio zaasekurować bramkarza. Dawid Sołdecki swoje winy poniekąd odkupił strzelonym golem, dla Artema Putiwcewa tak łaskawym być już nie można.
Zawinił przy jednej z bramek dla Lecha Poznań, kiedy to gola na 2:0 dla Kolejorza strzelił Darko Jevtić. Konczkowski zostawił dużo miejsca rywalowi, a ten mocnym i pewnym strzałem skierował piłkę do bramki.
W 55. minucie Lechia Gdańsk zdobyła gola po świetnej trójkowej akcji. To był dopiero początek problemów Górnika. Trzy minuty później z boiska za dwie żółte kartki wyleciał Roman Gergel, który w ciągu 240 sekund otrzymał oba napomnienia.
Podbeskidzie Bielsko-Biała przegrało z Piastem, a o wyniku spotkania zadecydował rzut karny dla gliwiczan w samej końcówce meczu. W 90. minucie Mateusz Mak wpadł w pole karne gości, gdzie po starciu z Adamem Deją upadł na murawę i sędzia Tomasz Musiał bez wahania wskazał na "wapno". Zubas zdołał obronić uderzenie Kamila Vacka z 11 metrów, ale wobec dobitki Czecha z najmniejszej odległości był już bezradny.
Lechia Gdańsk nie pozwalała Górnikowi na zbyt wiele w akcjach ofensywnych. Szymon Matuszek, który był jednym z pomocników i miał odpowiadać za ofensywę zabrzan, był na boisku niewidoczny. W drugiej połowie został zmieniony i zastąpiony napastnikiem.
Węgier nie rozegrał w Lubinie z Zagłębiem wybitnego spotkania. Był na boisku mało widoczny, nie przeprowadzał przebojowych akcji. Został zdjęty dość szybko, bo w 64. minucie.
Piłkarz Korony ostatnio był w dobrej formie i sporo sobie obiecywaliśmy po jego występie. Ten w meczu ze Śląskiem Wrocław był jednak bezbarwny. Sierpina zbytnio nie zagroził bramce rywala. Z boiska został zdjęty w 66. minucie, a Korona strzeliła później dwa gole i zdołała doprowadzić do remisu.
Wreszcie dostał szansę od pierwszej minuty, ale to, jak zastąpił Świerczoka, nasz korespondent wolał pozostawić bez komentarza. Piłkarz klubu z Łęcznej nie stwarzał zagrożenia pod bramką przeciwnika, a jego zespół jako jedyny w tej kolejce nie strzelił gola.