W tym artykule dowiesz się o:
Hierarchia w bramce reprezentacji Polski jest ustalona od kilkunastu miesięcy, a Łukasz Fabiański, Wojciech Szczęsny, Artur Boruc i Przemysław Tytoń nie dają Adamowi Nawałce powodów do tego, by omijał ich podczas wysyłania powołań.
- Wydaje mi się, że do tej czwórki powinien być jeszcze brany pod uwagę Drągowski. Jest najmłodszy z nich wszystkich. Jeśli na Euro 2016 pojedzie trzech bramkarzy, to wiadomo, że dwóch będzie grało. Ten trzeci uda się po jakąś naukę - mówił w rozmowie z WP SportoweFakty Jan Tomaszewski.
Kłopot bogactwa
Fabiański, Szczęsny, Boruc i Tytoń od dawna bronią regularnie i z bardzo dobrym skutkiem. - To jest kłopot bogactwa - komentował były reprezentant Polski.
Dobre recenzje za swoje występy zbierają też Rafał Gikiewicz z Eintrachtu Brunszwik i Łukasz Skorupski z Empoli FC, ale oni na swoją szansę w kadrze muszą cierpliwie czekać. Podobnie jak wspominany przez Tomaszewskiego Bartłomiej Drągowski z Jagiellonii Białystok.
Na tę chwilę selekcjoner w bramce ma kłopot bogactwa, ale też jeden bardzo ważny problem do rozwiązania.
Kto numerem "1"?
- Adam po tych dwóch meczach musi się zdecydować, kto jest pierwszym bramkarzem. Ten, który będzie pierwszy, nie może na kolejne zgrupowanie przyjechać po to, żeby walczyć z pozostałymi dwoma o miejsce tylko już myśleć o naszych grupowych rywalach - przekonywał Jan Tomaszewski jeszcze przed meczem z Serbią. - Na kolejnym zgrupowaniu nie może być rywalizacji - podkreślał "bohater z Wembley".
Zobacz wideo: Szczęsny: liczy się tylko to, że wygraliśmy mecz
{"id":"","title":"","signature":""}
W środę Biało-Czerwoni zwyciężyli 1:0. - Najpierw chciałbym raz jeszcze obejrzeć ten mecz, przeanalizować go i dopiero potem wyciągnąć wnioski. Zagraliśmy jednak na zero z tyłu, a to zawsze duży pozytyw. Było kilka błędów, ale w kluczowych momentach ratowali nas bramkarze. Mamy czterech golkiperów na bardzo wysokim poziomie. Tym razem kunszt pokazali Łukasz Fabiański i Wojciech Szczęsny, lecz dobrą pracę wykonali wszyscy w drużynie - mówił po meczu Adam Nawałka.
W pierwszej połowie między słupkami stał Łukasz Fabiański, po przerwie Wojciech Szczęsny. Obaj spisali się dobrze, ale to Szczęsny miał więcej pracy i to on uchronił Polaków przed stratą gola. Popisał się dwoma interwencjami światowej klasy.
Na kogo zatem zdecyduje się selekcjoner? Kto powinien być pierwszym bramkarzem reprezentacji Polski?
- Na pewno Wojtek w meczu z Serbią bronił fenomenalnie. Fabiański nie puścił bramki. Jest to kłopot bogactwa, ale Adam Nawałka za to bierze pieniądze, nie ja i on się musi zdecydować na kogo postawić. Mamy dwóch kapitalnych bramkarzy, ale niestety, tak jak matka - matka jest tylko jedna. Bramkarz może być tylko jeden - mówi nam teraz Jan Tomaszewski.
- Ten mecz z Serbią potwierdził, że Adam Nawałka będzie miał ból głowy. Umówmy się, ani Tytoń, ani Boruc nie wchodzą w tej chwili chyba w grę jeśli chodzi pozycję numer jeden. Oni teraz mogą walczyć, kto będzie trzeci - dodaje.
W Wielką Sobotę o godz. 17.30 drużyna Adama Nawałki rozegra spotkanie towarzyskie z Finlandią we Wrocławiu. W czerwcu zmierzymy się jeszcze z Holandią w Gdańsku i Litwą w Krakowie.