W tym artykule dowiesz się o:
Sezon życia 35-letniego bramkarza, który wcześniej w ekstraklasie tak naprawdę nie zaistniał. Równy, pewny przez całe rozgrywki. Kilka razy ratował Piastowi punkty, tak jak w lutym w zremisowanym bezbramkowo meczu z Górnikiem Łęczna czy w marcu, gdy w doliczonym czasie gry obronił rzut karny strzelany przez Pawła Brożka.
Ostoja defensywy warszawskiej Legii. Pseudonim nadany mu przez Leo Beenhakkera nie może dziwić. Michał Pazdan to prawdziwa "Pirania". Walczy za trzech, nie odpuszcza nigdy. Jego obecność w kadrze Adama Nawałki nie może dziwić. To być może najlepszy obrońca Ekstraklasy, który ma za sobą świetny sezon. Owszem, miał w nim moment niepewności, dwa słabsze tygodnie. Zawalił na przykład mecz z Termalicą. Szybko jednak wrócił do wysokiej dyspozycji. Jest też uniwersalny, bo nie strach wstawić go też do środka pomocy.
ZOBACZ WIDEO Arkadiusz Malarz: Wierzyliśmy w takie rozwiązanie przez cały sezon (Źródło: TVP)
{"id":"","title":"","signature":""}
Równy przez cały rok, ale wiosną wskoczył na jeszcze wyższy poziom. Na takim nie był nigdy. Maciej Dąbrowski to filar defensywy "Miedziowych". Gdyby nie jego znakomita gra, Piotr Stokowiec zapewne nie cieszyłby się z brązowego medalu, który sam określił mianem złota.
Dąbrowski jest nie do przejścia. Wygrywa pojedynki główkowe, w czym oczywiście pomaga mu wzrost. Potrafi dobrze zachowywać się także na połowie rywali. Zdobył trzy gole i raz asystował.
To też swego rodzaju odkrycie. Hebert rozegrał swój najlepszy sezon w życiu. Lepszą miał jesień, wówczas był nie do przejścia. Trochę słabiej spisywał się po przerwie, ale i tak zdecydowanie należy obecnie do elity ligowych obrońców. Według oficjalnych statystyk Ekstraklasy, Brazylijczyk wygrywa najwięcej piłek na mecz (7,1), nie ma sobie równych w pojedynkach powietrznych (5.1 wygranych starć na mecz).
Niecałe pół roku wystarczyło, żeby wskoczyć do "11" sezonu. W tym czasie Filip Starzyński strzelił trzy gole, aż dziesięć razy asystował, wrócił do reprezentacji Polski. Ktoś może zarzucać, że jego obecność jest wątpliwa, bo nie rozegrał całego sezonu. Weźmy jednak pod uwagę, jaki wpływ miał na Zagłębie w tych szesnastu meczach. Sprawa jest prosta. Nie byłoby Starzyńskiego, nie byłoby trzeciego miejsca i awansu do europejskich pucharów.
Ten facet jest dosłownie wszędzie. Rafał Murawski zaliczył najlepszy sezon w karierze. Środek pola Pogoni Szczecin wygląda imponująco właśnie dzięki niemu. Murawski "czyści" teren, rozpoczyna akcje "Portowców", asystuje (9) i sam też strzela. Zdobył siedem bramek, nigdy wcześniej nie był skuteczniejszy. Przez moment miał więcej trafień niż napastnik Pogoni, Łukasz Zwoliński.
Oczywiście, z tego miejsca należy również wyróżnić innego Murawskiego - czyli Radosława. Kapitan Piasta Gliwice zachwyca determinacją. Walczy do samego końca. Gra mądrze. W naszej "11" sezonu miejsca dla niego jednak zabrakło. Uspokajamy: jest wśród rezerwowych.
Kluczowy gracz środka pola mistrzów Polski. Odbiera piłki, reguluje tempo gry, strzela (4 gole) i podaje (7 asyst). Próbkę swoich ofensywnych umiejętności pokazał w debiucie Stanisława Czerczesowa, gdy w meczu z Cracovią trzy razy zanotował ostatnie podanie. - Sprzedamy go za 15 mln euro - żartował wówczas Rosjanin. Nie sprzedadzą i dobrze na tym wyjdą.
Najważniejszy zawodnik w talii Jacka Zielińskiego. Oprócz nieprawdopodobnych liczb (13 goli i 12 asyst), Mateusz Cetnarski daje "Pasom" mnóstwo jakości w środku pola. Jest reżyserem większości akcji, a jego powrót do futbolu po wygranej walce z sepsą nadaje się na fragmenty scenariusza filmu. "Cetnar" gra tak dobrze, że z przyjemnością obejrzelibyśmy go wśród lepszych piłkarzy. Choćby w reprezentacji Polski.
Ma trochę braków w grze defensywnej, ale daje wiele jakości z przodu. Jego dośrodkowania z lewej strony boiska są po prostu znakomite. Patrik Mraz potrafi wykonać celną wrzutkę w pełnym biegu oraz ze stałego fragmentu. Bez niego Piast Gliwice nie byłby aż tak groźny. Zresztą, liczby mówią same za siebie. Aż 13 razy asystował co sprawia, że jest najlepszym piłkarzem ligi pod tym względem.
Jesienią był najlepszym piłkarzem słabego Śląska Wrocław. Wiosną nie miał żadnych problemów z tym, aby stanowić o sile Lechii Gdańsk. Portugalczyk to niezwykle niebezpieczny zawodnik. Sezon zakończył z jedenastoma golami i ośmioma asystami. Daje mu to trzecie miejsce w klasyfikacji kanadyjskiej.
W zasadzie powinniśmy napisać "28 goli, król strzelców". I to by wystarczyło. Jednak węgierski napastnik nie dość, że dorobek strzelecki ma imponujący, to na dodatek lubi też podawać kolegom. I kiedy do bramki nie trafiał, to wystawiał piłkę innym. Efekt to 10 asyst. Dominator i pewnie też Piłkarz Sezonu.
Ławka rezerwowych:
Arkadiusz Malarz (Legia Warszawa) Igor Lewczuk (Legia Warszawa) Radosław Murawski (Piast Gliwice) Bartosz Kapustka (Cracovia) Guilherme (Legia Warszawa) Airam Cabrera (Korona Kielce) Mariusz Stępiński (Ruch Chorzów)
Opracowali Mateusz Karoń i Jacek Stańczyk