Finał Ligi Europy: Oceny WP SportoweFakty

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Liverpool FC i Sevilla FC zmierzyły się w finale Ligi Europy. Portal WP SportoweFakty ocenił grę piłkarzy obu drużyn w tym spotkaniu. Kto wypadł najlepiej? Jak zaprezentował się Grzegorz Krychowiak? Sevilla FC zwyciężyła 3:1.

1
/ 8

Skala ocen 1-10 (wyjściowa 6):

Jego świetna interwencja w 60. minucie uratowała Liverpool FC przed stratą gola. Puścił trzy bramki, ale nie mógł zrobić zbyt wiele, aby zapobiec ich utracie. Simona Mignoleta nie można obwiniać za porażkę "The Reds".

Przy strzale Daniela Sturridge'a, po którym Liverpool objął prowadzenie, nie miał większych szans na skuteczną interwencję - młody Anglik uderzył idealnie. Natomiast wcześniej w 24. minucie wyszedł obronną ręką z pojedynku sam na sam z Sturridgem. Królował na przedpolu.

2
/ 8

Skala ocen 1-10 (wyjściowa 6):

Po jego dośrodkowaniu w 11. minucie, gdy główkował Daniel Sturridge, zapachniało golem dla piłkarzy z Anglii. Takich akcji obrońca "The Reds" pod polem karnym rywala w I połowie miał sporo. Niektóre z nich siały popłoch w defensywie Hiszpanów. W drugiej połowie skupił się głównie na defensywie. Defensorów rozlicza się jednak przez pryzmat liczby straconych goli, a jego zespół po przerwie dał sobie wbić trzy bramki.

Kolo Toure - 5,0

W pierwszej połowie razem z Dejanem Lovrenem wyłączyli z gry Kevina Gameiro. Tuż po przerwie chwila nieuwagi spowodowała, że piłkarz Sevilli doprowadził do remisu. Niedługo po tym golu Kolo Toure popisał się jednak kapitalnym wślizgiem w defensywie, który zapobiegł utracie kolejnej bramki. Starał się naprawiać błędy swoich kolegów z zespołu, ale trzy stracone gole mówią jednak same za siebie.

W 30. minucie jako pierwszy piłkarz w tym meczu został ukarany żółtą kartką. Kilka minut później już cieszył się z gola, ale sędzia asystent zasygnalizował spalonego i bramka nie została uznana. Podobnie jak w przypadku Kolo Toure - chwila nieuwagi spowodowała, że na początku drugiej połowy Gameiro strzelił gola. Po przerwie miał zdecydowanie więcej pracy niż w I połowie. Nie ustrzegł się kilku błędów, co widać po wyniku meczu.

W pierwszej połowie na swojej stronie defensywy zaprezentował się przyzwoicie, a przy akcjach ofensywnych często schodził do środka wprowadzając zamieszanie w szeregi obronne Sevilli. Tuż po zmianie stron popełnił jednak błąd i zbyt łatwo dał się ograć. Potem gra drużyny z Anglii już się posypała.

3
/ 8

Skala ocen 1-10 (wyjściowa 6):

Brazylijczyk w I połowie nie rozgrywał dobrego meczu i zawinił w akcji, po której Liverpool wyszedł na prowadzenie, gdy pozwolił Danielowi Sturridge'owi na oddanie strzału. Tuż po przerwie odkupił winy, notując kapitalną asystę przy bramce Kevina Gameiro na 1:1.

Adil Rami - 6,5

Najpewniejszy i najrówniej grający przez cały mecz spośród wszystkich obrońców Sevilli. Gdy inni defensorzy w I połowie zawodzili na całej linii, Francuz trzymał fason. Po przerwie reszta obrońców dorównała mu poziomem. Musiał zejść z boiska przed końcowym gwizdkiem z powodu kontuzji.

Zaczął mecz od uchronienia Sevilli przed stratą gola, gdy wybił piłkę z linii bramkowej, ale później było tylko gorzej. W 13. minucie zagrał piłkę ręką w swoim polu karnym, ale sędzia Jonas Eriksson go oszczędził, nie wskazując na "wapno". W II połowie grał już pewniej.

Zdecydowanie najsłabsze ogniwo Sevilli. W I połowie był niemiłosiernie ogrywany przez Anglików i nie pomagał swojej drużynie w ofensywie. Po zmianie stron zaliczył mniej wpadek, ale też w II połowie to Liverpool musiał się bronić.

4
/ 8

Skala ocen 1-10 (wyjściowa 6):

Emre Can - 4,0

Na początku meczu oddał ładny strzał z dystansu, chociaż bramkarz drużyny z Hiszpanii nie miał problemów z obroną tego uderzenia. W drugiej połowie nie radził sobie z przerywaniem akcji rozpędzonej Sevilli.

W pierwszej połowie nie było go widać na boisku. Do momentu objęcia prowadzenia Liverpool FC prezentował się słabiej niż jego rywal. Zwłaszcza w ofensywie od Milnera można było oczekiwać więcej. Zaspał na drugą część spotkania - podobnie jak i cały Liverpool.

W 25. minucie popisał się bardzo dobrym prostopadłym podaniem, po którym Liverpool stworzył sobie dobrą okazję. Po faulu na nim Vitolo został ukarany żółtą kartką. Został zdjęty z boiska w 73. minucie.

Miał swój udział w bramce, którą strzelił Daniel Sturridge. Na drugą połowę, podobnie jak i jego koledzy z drużyny, został w szatni. Jako pierwszy zszedł z boiska. Został zmieniony w 68. minucie.

W pierwszej połowie był niewidoczny, ale asystował przy golu, którego strzelił Daniel Sturridge. W 80. minucie Philippe Coutinho zdecydował się na uderzenie zza linii pola karnego, lecz piłka poszybowała nad poprzeczką. To praktycznie tyle jeżeli chodzi o jego aktywność. Zawiódł chyba najbardziej z całego zespołu.

5
/ 8

Skala ocen 1-10 (wyjściowa 6):

Reprezentant Polski był jedynym z bohaterów finału poprzedniej edycji Ligi Europy, ale tym razem zagrał co najwyżej przeciętnie. Notował wpadki w defensywie, a w ofensywie drużynie Unaia Emery'ego się nie przydał.

W I połowie wraz z Krychowiakiem nie nadążał za pomocnikami Liverpoolu, ale w II połowie - jak cała Sevilla - zagrał o wiele lepiej. Podobnie jak reprezentant Polski nie wniósł jednak wiele do gry ofensywnej swojego zespołu.

Coke - 9,0

Unai Emery zdecydował się na szalony ruch i wystawił 29-latka nie na prawej obronie, a pierwszy raz w sezonie (!) ustawił go w II linii. Przed przerwą pomysł szkoleniowca nie zdawał egzaminu, ale w II połowie Coke strzelił dwa gole, które dały Sevilli zwycięstwo. Co ciekawe, w 41 poprzednich występach w tym sezonie kapitan ekipy z Andaluzji zdobył łącznie tylko trzy bramki.

Lider i reżyser Sevilli. W I połowie koledzy z ofensywy Sevilli nie mogli za nim nadążyć, ale po zmianie stron mu dorównali. Skończył mecz bez asysty, ale to nie może przesłonić tego, że rozegrał kapitalne zawody.

Vitolo - 6,5

Jego występ byłby bardzo "dyskretny", gdyby nie akcja z 64. minuty, po której Coke strzelił gola na 3:1. Pomocnik Sevilli świetnym dryblingiem zrobił przewagę w środku pola, a kapitan ekipy z Andaluzji sfinalizował jego akcję.

6
/ 8

Skala ocen 1-10 (wyjściowa 6):

Dochodził do sytuacji w I połowie. Już na początku meczu oddał ciekawy strzał głową, a w 25. uderzył z ostrego kąta. Między słupkami czujny był jednak David Soria. Efekt jego dobrej gry można było zaobserwować w 35. minucie, kiedy to Sturridge efektownym uderzeniem otworzył wynik spotkania. To była bramka godna finału! W drugiej połowie nie otrzymywał już podań, przez co nie miał jak straszyć bramkarza rywala.

7
/ 8

Skala ocen 1-10 (wyjściowa 6):

Strzelił arcyważnego gola na 1:1, który pozwolił Sevilli wrócić do gry, ale oprócz tego zmarnował trzy doskonałe okazje, więc na wyższą notę po prostu nie zasłużył. Niezmordowany, ale też bardzo nieskuteczny.

8
/ 8

Skala ocen 1-10 (wyjściowa 6):

Rezerwowi:

Divock Origi (Liverpool FC) - 4,0

Wszedł na boisko w 68. minucie i już chwilę później został ukarany żółtą kartką. Nie wpłynął na wynik spotkania.

Joe Allen (Liverpool FC) - 4,0

Na boisku przebywał od 73. minuty. Podobnie jak i Divock Origi, nie odmienił losów spotkania i nie miał zbyt dużego wpływu na grę.

Christian Benteke (Liverpool FC) - Grał zbyt krótko, aby go ocenić.

Timothee Kołodziejczak (Sevilla FC) - Grał zbyt krótko, aby go ocenić.

Vicente Iborra (Sevilla FC) - Grał zbyt krótko, aby go ocenić.

Sebastian Cristoforo (Sevilla FC) - Grał zbyt krótko, aby go ocenić.

ZOBACZ WIDEO Finał Ligi Europy: Sevilla - Liverpool 3:1 (skrót meczu)

{"id":"","title":"","signature":""}

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)