Rusza najlepsza piłkarska liga świata

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Już w piątek rozpoczyna swój kolejny sezon najlepsza piłkarska liga na świecie - La Liga Santander, bo tak od teraz nazywać się będą rozgrywki hiszpańskiej ekstraklasy. Oczywiście, z Barceloną i Realem Madryt na czele stawki.

1
/ 7

Jaki to będzie sezon dla klubów z Półwyspu Iberyjskiego? Czy Duma Katalonii po raz kolejny okaże się najlepsza na własnym podwórku? Czy Real skupi się na obronie tytułu najlepszej drużyny w Europie i jako pierwszy klub w historii wygra po raz drugi z rzędu Ligę Mistrzów? A może ponownie szyki wszystkim pomiesza Atletico?

Czy beniaminek CD Leganes zrobi furorę jak w ostatnim sezonie UD Las Palmas? A może zrobi to wracające do najwyższej klasy rozgrywkowej po 10 latach Deportivo Alaves?

Jedno jest pewne - wszystkich fanów hiszpańskiego futbolu czekają niezwykłe emocje. Dziewięć miesięcy rywalizacji, 38. kolejek, 380 meczów. Czego możemy się spodziewać?

2
/ 7

[b]

Co u największych? Atletico wydaje najwięcej [/b]

FC Barcelona postanowiła w tym oknie transferowym działać rozsądnie. Nie skupiła się na pozyskaniu jednej gwiazdy, wartej blisko 100 milionów euro, ale zdecydowała się sprowadzić kilku młodych zawodników, którzy wzmocnią rywalizację na newralgicznych pozycjach.

I tak na Camp Nou trafili Lucas Digne, Samuel Umtiti, Denis Suarez i Andre Gomes. Dwóch obrońców i dwóch pomocników, którzy na pewno dadzą Luisowi Enrique  większy komfort i w trudnych momentach sezonu odciążą doświadczonych: Javiera Mascherano czy Andresa Iniestę.

Wyjątkowo na rynku działa w tym roku także Real Madryt. Zinedine Zidane postanowił odzyskać Alvaro Moratę, który wrócił z Juventusu Turyn. Z wypożyczenia do Espanyolu powrócił także Marco Asensio. I to tyle. Na Santiago Bernabeu postawili na oszczędności i stabilizację składu. Czy na pewno prezydentem klubu nadal jest Florentino Perez...?

Ciekawych i głośnych transferów dokonało z kolei Atletico Madryt. Diego Simeone wie, że Fernando Torres lepszy już nie będzie, dlatego wykupił z Sevilli Kevina Gameiro, który powinien stworzyć zabójczy atak z Antoine'em Griezmannem.

Wzmocniona została też linia pomocy, bo tak trzeba nazwać pozyskanie Nicolasa Gaitana z Benfiki Lizbona za 25 mln euro. Dużo, bo 16 mln kosztował też Sime Vrsajlko, jednak Chorwat będzie na razie tylko zmiennikiem dla Filipe Luisa czy Juanfrana.

Łącznie Rojiblancos wydali na nowych graczy 81 mln euro - więcej niż Barcelona i Real. Tego jeszcze nie było.

3
/ 7

[b]

Co za plecami największych? Rewolucja w Sevilli[/b]

Czy ktoś będzie w stanie pomieszać szyki największym?

Wielkie zmiany w Sevilli - nowym trenerem został Jorge Sampaoli, który zastąpił odchodzącego do Paris Saint-Germain Unaia Emery'ego. To dopiero początek. Z klubem pożegnało się też wielu czołowych piłkarzy - Grzegorz Krychowiak (PSG), Gameiro (Atletico), Coke (Schalke 04), Banega (Inter) czy Jose Antonio Reyes.

Sprowadzono nowych, m.in. Wissama Ben Yeddera, Franco Vasqueza, Joaquina Correę czy Pablo Sarabię. Jednak mecze o Superpuchar Hiszpanii z Barceloną pokazały, że nowy szkoleniowiec potrzebuje jeszcze czasu na poukładanie wszystkich klocków.

Nowe idzie także w Espanyolu Barcelona. Chiński koncern Rastar Group ma wielkie plany i choć na razie nie szasta gotówką, to na RCDE Stadium sprowadzono kilku znanych graczy, jak Jose Antonio Reyes, Leo Baptistao czy Pablo Piatti, a także cenionego szkoleniowca, jakim jest Quiqe Sanchez Flores. Papużki mają walczyć nawet o europejskie puchary.

Zagadkę stanowi Villarreal CF, które niespodziewanie opuścił wykonujący fantastyczną pracę szkoleniowiec Marcelino. Na El Madrigal trafiło z kolei wielu ciekawych graczy: Roberto Soriano, Nicola Sansone, Denis Czeryszew i Alexandre Pato. Sukcesem jest także pozostanie najlepszego strzelca, Cedrica Bakambu. Nowy trener Fran Escribia miał jednak mało czasu na poznanie zespołu i zapewne potrwa, zanim Żółta Łódź Podwodna obierze właściwy kurs.

Nie można zapominać o Athletic Bilbao, gdzie postawiono na stabilizację. W klubie został czołowy stoper ligi, Aymeric Laporte, nie odszedł także żaden z podstawowych graczy. Baskowie powinni walczyć o miejsce w czołowej "6" na koniec sezonu.

4
/ 7

Kto mistrzem?  No se!

No se, czyli nie wiadomo. Jak co roku, w Hiszpanii nie ma zdecydowanego faworyta do walki o tytuł. Może zdarzyć się wszystko - czy ktoś będzie zdziwiony, gdy wspaniałe El Tridente zapewni Barcelonie tytuł już w marcu? A czy przyjmiemy z niedowierzaniem fakt, że Cristiano Ronaldo ustrzeli hat-tricka na Camp Nou i poprowadzi Real do mistrzostwa? Nie. Podobnie jak to, gdyby najlepsze na koniec okazało się Atletico.

Te trzy drużyny będą walczyć o pierwsze miejsce. Wydaje się niemożliwym, by ktoś rozbił ten triumwirat, szczególnie, że do wielkich zmian doszło w Sevilli i w Andaluzji skupią się na spokojnej pracy i ułożeniu wszystkiego w jedną całość.

Stawiamy na rywalizację Atletico, Barcelony i Realu do ostatnich kolejek sezonu. Najlepszy okaże się nie ten, który będzie triumfował w bezpośrednich rywalizacjach, ale ten, kto straci najmniej punktów w San Sebastian, Bilbao czy na Balaidos.

5
/ 7

[b]

Kto spadnie? Na ratunek... Szymanowski! [/b]

Deportivo Alaves, CD Leganes i Osasuna Pampeluna - czy beniaminkowie zdołają utrzymać się w najwyższej klasie rozgrywkowej? Patrząc na ostatnie lata i dobre wyniki w pierwszych sezonach w La Liga SD Eibar czy UD Las Palmas, ktoś zaskoczy pozytywnie.

Najmniejsze szanse na sukces wydaje się mieć Leganes. "Hodowcy ogórków", bo taki wdzięczny pseudonim nadano klubowi spod Madrytu, będą musieli zmagać się z wąską kadrą i liczyć na... Szymanowskiego. Mający polskie korzenie Argentyńczyk, napastnik Alexander Szymanowski, jest największą gwiazdą zespołu. Jeśli CD Leganes chce się utrzymać, to tylko dzięki niemu.

Wydaje się, że duże trudności z pozostaniem w elicie będzie miał Sporting Gijon. Wiosną od spadku uratował ich cud. latem z klubu odeszło wielu podstawowych zawodników (Jony, Sanabria, Halilović), a nowe nazwiska nie przekonują.

Kto trzecim kandydatem do spadku? Choć niezwykle cenimy Paco Jemeza, to stawiamy na jego Granadę. Nowy szkoleniowiec zawsze stawia na ofensywę, jego drużyny grają widowiskowo, jednak nie zawsze przekłada się to na wynik. Tak też może być i tym razem.

6
/ 7

[b]

Kto największą gwiazdą? Wycofany Messi vs zuchwały Ronaldo[/b]

Odpowiedź jest prosta. Jest ich dwóch, a ich nazwiska zna każdy człowiek na świecie, który wie, co to jest piłka nożna.

Leo Messi i Cristiano Ronaldo są bez dwóch zdań najlepszymi piłkarzami świata. O tytuł króla strzelców łatwiej będzie miał ten drugi. Argentyńczyk występuje wprawdzie w ataku, jednak coraz częściej zaczyna grać jako rozgrywający i skupia się na dostarczaniu piłek kolegom. Efekty są znakomite.

Czekamy także na popisowe zagrania jego partnerów - sztuczki techniczne i dryblingi Neymara i popisy skuteczności w wykonaniu Luisa Suareza. Ten drugi jest znów faworytem do zostania najlepszym strzelcem La Liga Santander.

Ronaldo ominie wprawdzie początek sezonu z powodu kontuzji, jakiej doznał w finale Euro 2016, jednak na pewno szybko nadrobi stracony czas i znów będzie regularnie trafiał do siatki.

Bardzo liczymy także na Antoine'a Griezmanna. Francuz miał znakomity poprzedni sezon (22 gole), został królem strzelców Euro 2016, gdzie udowodnił, że jest piłkarzem światowej klasy.

7
/ 7

[b]

Która nowa gwiazdka rozbłyśnie najmocniej? [/b] Wszyscy liczą na to, że najwięcej zachwytów wywołają Messi i Ronaldo. Czekamy też jednak na nowe nazwiska. Na piłkarzy, którzy wejdą jak po swoje i przywitają się z kibicami La Liga tak, jak w ostatnim sezonie zrobili to choćby Marco Asensio czy Alen Halilović.

Duże szanse ma na to Diogo Jota. 19-letni Portugalczyk, za którego Atletico zapłaciło 7,2 mln euro. W ubiegłym sezonie nastoletni skrzydłowy strzelił aż 14 bramek dla Pacos Ferreira i już jest gwiazdą młodzieżowej reprezentacji swojego kraju.

Pytanie tylko, czy wytrzyma treningi pod wodzą Diego Simeone. O ich trudach przekonują się co roku kolejni piłkarze, mający przecież ogromny potencjał. Ostatnią ofiarą był Luciano Vietto.

Jeśli Jota sprawdzi się fizycznie, to czeka go wielka przyszłość. Simeone potrafi znakomicie pracować z młodymi piłkarzami, jeśli ci dają z siebie wszystko. Pod jego wodzą Saul Niguez wyrósł na czołowego pomocnika hiszpańskiej ekstraklasy.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (12)
avatar
GreatDeath
19.08.2016
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Najlepsza liga świata to ta w której od kilku lat nikt nic nie wygrywa w Europie? Z której każdy zespół gdyby dołączył do Ligue1, Bundesligi czy też BBVA nie miałby szans na tytuł mistrza? Bol Czytaj całość
avatar
Bravesoldier
19.08.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Najlepszą ligą świata jest polska ekstraklasa  
avatar
Ryszard Wadowski
19.08.2016
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Najlepsza liga swiata jest Premier Leaque bez cienia watpliwosci.  
avatar
MITCH
19.08.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Choćbym chciał to nie sposób obronić ligi angielskiej nawet w oparciu o subiektywne odczucia. Ostatnio pomyślałem nad jedenastką marzeń, złożoną z aktywnych graczy i taką, która mogłaby rozegra Czytaj całość
Badger
19.08.2016
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
Wiedza co pisza :)