Liga Mistrzów: znakomite występy Biało-Czerwonych

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Na inaugurację fazy grupowej Ligi Mistrzów Legia Warszawa została rozbita przed własną publicznością przez Borussię Dortmund 6:0, ale powody do dumy dali nam Polacy na co dzień występujący w zagranicznych klubach. To była ich kolejka!

1
/ 8

Arkadiusz Milik (SSC Napoli)

W meczu 1. kolejki Napoli pokonało na wyjeździe Dynamo Kijów 2:1, a obie bramki dla wicemistrza Włoch zdobył właśnie Milik. Reprezentant Polski załatwił sprawę jeszcze przed przerwą, trafiając do siatki rywali w 36. minucie i w doliczonym czasie gry pierwszej połowy.

"Sprawia, że zapominacie o Higuainie" - napisała po meczu w Kijowie "La Gazzetta dello Sport". Po czterech występach w barwach Napoli Milik ma na koncie już cztery gole - tak udanego startu w Neapolu nie miał nawet Gonzalo Higuain. "DiaboMilik" - tak nazwał Polaka z kolei "Corriere dello Sport".

Z kolei UEFA nominowała Milika do tytułu Piłkarza 1. kolejki fazy grupowej. Polak będzie rywalizował o nagrodę m.in. z Lionelem Messim.

W 1. kolejce Milik przyćmił nawet samego Roberta Lewandowskiego, który do tej pory był naszą jedyną wizytówką w Lidze Mistrzów.

2
/ 8

Robert Lewandowski (Bayern Monachium)

"Lewy" też oczywiście zrobił swoje. Kapitan reprezentacji Polski rozpoczął dał znak do strzelaniny, jaką Bayern urządził sobie w spotkaniu z FK Rostów (5:0) - to właśnie Lewandowski jako pierwszy trafił do siatki rywali.

Tym samym 28-latek strzelił swojego 33. gola w Lidze Mistrzów i zajmuje 13. miejsce w klasyfikacji najskuteczniejszych zawodników Champions League wszech czasów. Do pierwszej "10" brakuje mu 11 goli.

3
/ 8

Piotr Zieliński (SSC Napoli)

Bohaterem Napoli w Kijowie był Arkadiusz Milik, ale swoją cegiełkę do udanej inauguracji dołożył też Piotr Zieliński. 22-letni pomocnik pojawił się na boisku na ostatnie pół godziny. Był to jego debiut w Lidze Mistrzów, ale nie w rozgrywkach UEFA w ogóle - w sezonie 2013/2014 jako zawodnik Udinese rozegrał jeden mecz w Lidze Europy.

4
/ 8

Łukasz Piszczek (Borussia Dortmund)

Reprezentant Polski pomógł Borussii w rozbiciu Legii. Dla wicemistrza Niemiec zwycięstwo 6:0 w Warszawie było najwyższym wyjazdowym w historii występów w rozgrywkach UEFA. Z kolei strzelając Legii trzy gole już w pierwszych 17 minutach spotkania, zespół Piszczka przeszedł do historii Ligi Mistrzów, jako ten, który najszybciej objął prowadzenie 3:0 w meczu wyjazdowym.

Serwis goal.com umieścił Piszczka nawet w swojej "11" 1. kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów.

5
/ 8

Maciej Rybus (Olympique Lyon)

Dla Rybusa występ przeciwko Dinamu Zagrzeb (3:0) był debiutem w Lidze Mistrzów. 27-latek zagrał na lewym skrzydle i spisał się znakomicie, zbierając niemal najlepsze oceny spośród wszystkich zawodników OL, a portal whoscored.com w ogóle uznał Polaka zawodnikiem meczu, dając mu notę "9".

6
/ 8

Grzegorz Krychowiak (Paris Saint-Germain)

Krychowiak długo musiał czekać na swój premierowy w barwach PSG występ od pierwszej minuty, ale potwierdziło się to, co przewidywano - Unai Emery dał po prostu Polakowi odpocząć po dwóch wyczerpujących sezonach i szykował go na grę w Lidze Mistrzów. W meczu z Arsenalem (1:1) Krychowiak znalazł się w "11" PSG i od razu stał się jednym z ważnych punktów zespołu. Francuskie media nazywają Polaka "idealnym partnerem dla Marco Verrattiego", co jest dużym komplementem, biorąc pod uwagę, że wcześniej w tę rolę wcielali się Thiago Motta, Blaise Matuidi czy Adrien Rabiot.

ZOBACZ WIDEO Leśnodorski o Hasim: W Legii nie palimy nikogo na stosie (źródło TVP)

{"id":"","title":"","signature":""}

7
/ 8

Kamil Glik (AS Monaco)

Udany debiut w Lidze Mistrzów zaliczył też Kamil Glik. Jego Monaco pokonało na Wembley Tottenham Hotspur (2:1), a stoper reprezentacji Polski był jednym z lepszych zawodników swojego zespołu. Po przenosinach z Torino Glik nic nie stracił na charyzmie i szybko stał się filarem ekipy z Księstwa.

8
/ 8

Bartosz Kapustka, Marcin Wasilewski (Leicester City) i Krystian Bielik (Arsenal FC)

Nie wszyscy zgłoszeni do gry w Lidze Mistrzów Polacy zaprezentowali się we wtorek i środę na boisku. Bartosza Kapustki i Krystiana Bielika nie było nawet w kadrach meczowych swoich zespołów, a Marcin Wasilewski cały mecz z Clubem Brugge (3:0) obejrzał z ławki rezerwowych

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (2)
zuzlopiotrek
15.09.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie możesz się cieszyć z tego co zrobili pozostali zawodnicy tylko musisz wylewac jad i cały czas pisać o Legii? Jak można być tak zawistnym, naprawde twoje zycie przez to nie będzie weselsze  
avatar
piotruspan661
15.09.2016
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
...i taka jest właśnie różnica między Ligą Mistrzów, gdzie przypadkowo zaplątała się Legia, a "ligą polską".