W tym artykule dowiesz się o:
Przed Euro 2016 trwała batalia o to, kto będzie pierwszym bramkarzem reprezentacji. O wyjściowy skład walczyli Szczęsny, Łukasz Fabiański oraz Artur Boruc. Największe szanse miała pierwsza dwójka, a więcej spotkań w eliminacjach rozegrał bramkarz Swansea City. Jednak Adam Nawałka w pojedynku z Irlandią Północną postawił na Szczęsnego. Ten zachował czyste konto, ale przy jednej z interwencji doznał kontuzji. Dopiero po meczu okazało się, że krwiak na udzie uniemożliwia mu występ przeciwko Niemcom. Gdy już Szczęsny się wykurował i był zdolny do gry, to selekcjoner nie zmienił swojej decyzji - pierwszym wyborem był Fabiański.
Kolejny pechowiec przed Euro 2016. Na zgrupowanie przyjechał z urazem barku, ale wydawało się, że nie będzie problemu, aby kilka tygodni przed mistrzostwami Europy go wyleczyć. - Taki uraz nie przeszkadza w codziennym życiu, ale nie jestem w stanie walczyć na sto procent na boisku. Nawet przy lekkim bieganiu odczuwałem ból. Nie ma sensu, żebym oszukiwał sam siebie, kolegów z drużyny i kibiców - mówił wówczas Maciej Rybus.
Koło nosa przeszła mu wielka okazja bycia częścią drużyny, która awansowała do ćwierćfinału. - Po diagnozie po prostu się popłakałem. Ciężko pracowałem, by awansować na Euro, a teraz jest dramat - dodawał.
Podczas jednego z treningów przed Euro 2016 tak nieszczęśliwie upadł, że doznał złamania ręki. Diagnoza nie pozostawiała złudzeń: mistrzostwa Europy zobaczy z domu. To był ogromny dramat dla zawodnika, który bardzo dobrze zaprezentował się w marcowym meczu towarzyskim z Finlandią (strzelił dwa gole) i był pewniakiem do wyjazdu do Francji.
Pazdan nie gra w piłkę od 23 września i meczu z Wisłą Kraków, w którym doznał kontuzji barku. Od tego czasu trenuje głównie indywidualnie. Obrońca Legii Warszawa nie grał w kadrze od Euro 2016 i ćwierćfinałowego spotkania z Portugalią, które reprezentacja przegrała w serii rzutów karnych. Z powodu urazu mięśnia piszczelowego opuścił również pierwsze spotkanie kwalifikacji z Kazachstanem (2:2). Czynione są starania, aby był gotowy na najbliższy mecz ligowy Legii.
This is the challenge that led to @Michal_Zyro picking up what appears to be a serious @OfficialWolves injury #wwfc pic.twitter.com/LmYhHRw3xQ
— Nathan Judah (@njudah_star) 5 kwietnia 2016
Zdjęcie mówi wszystko. Polak był obiektem bestialskiego ataku rywala podczas meczu The Championship. Antony Kay wykonał wślizg, wpadł z impetem w Żyro, powalił na ziemię, wyprostowaną nogę uniósł na wysokości kolana naszego piłkarza. Polak o własnych siłach już nie wstał. Do dzisiaj nie wrócił do gry, a wszystko działo się na początku kwietnia.
19 września Cezary Wilk doznał drugiej w ciągu 11 miesięcy poważnej kontuzji prawego kolana. Rehabilitacja po pierwszym urazie zajęła mu blisko osiem miesięcy, ale teraz ma trwać dłużej i w sezonie 2016/2017 dwukrotny reprezentant Polski ma już nie wrócić na boisko. Więcej o problemach tego piłkarza można przeczytać TUTAJ.
ZOBACZ WIDEO Krychowiak: Kontuzja Milika to dla nas tragedia (Źródło: TVP S.A.)
Arkadiusz Milik urazu doznał w pierwszej połowie sobotniego meczu 2. kolejki el. MŚ 2018 z Danią. Reprezentant Polski może mówić o sporym pechu, ponieważ bardzo udanie rozpoczął sezon. W pierwszych dziewięciu występach w barwach SSC Napoli strzelił siedem goli i zaliczył jedną asystę. Piłkarz jest już po operacji rekonstrukcji więzadła krzyżowego przedniego w lewym kolanie. Nie jest jeszcze znana dokładna data powrotu 22-latka na boisko. W optymistycznym wariancie rehabilitacja ma zająć Milikowi cztery miesiące, a najgorszy scenariusz zakłada półroczną przerwę w treningach.