Bez nich polska piłka nożna nie będzie taka sama. Gwiazdy przed emeryturą

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Na stałe zapisali się w annałach polskiej piłki nożnej. Po odejściu na emeryturę pozostawią po sobie puste miejsca. Nawet jeśli szybko zastąpią ich młodzi i perspektywiczni zawodnicy, kibice będą pamiętać ich zasługi.

1
/ 6

Sebastian Mila - 34 lata (ur. 10 lipca 1982 r.)

Do dzisiaj wspominamy jego piękne gole dla Dyskobolii Grodzisk Wielkopolski. W Pucharze UEFA przyczynił się do spektakularnych wyników polskiego zespołu. Razem z Dyskobolią wyeliminował z gry Herthę Berlin oraz Manchester City. Jednak niedługo potem, wypożyczony do Austrii Wiedeń, nie zrobił tam kariery i wzbudzał coraz mniejsze zainteresowanie zarówno trenerów, jak i kibiców.

Piłkarz odrodził się po powrocie po polskiej ligi. Gra dla Śląska na nowo odmieniła zawodnika, czego efektem były powołania do reprezentacji przed selekcjonera Adama Nawałkę. Wokół piłkarza zrobiło się jeszcze głośniej po golu, jaki strzelił Niemcom w wygranym 2:0 meczu Biało-Czerwonych. Mila stanowił dobrego ducha reprezentacji. Niepowołanie go do kadry na Euro 2016 spotkało się z szerokim odzewem w mediach. Sprawę komentowali nawet artyści. - Długi czas uważałem, że z tym składem i tym trenerem, osiągniemy przynajmniej półfinał. Nie było w ogóle o czym rozmawiać. Teraz jednak tknęła mnie taka irracjonalna myśl. Ja straszną sympatią darzę Sebastiana Milę. Wiem, że to nie jest podstawowy zawodnik, ale był dla mnie ciepłym i sympatycznym amuletem tej reprezentacji. Wiem, że to nieracjonalne i głupie, ale zmartwił mnie fakt, że nie jedzie. Ręka opatrzności może się od nas oddalić i nie pogłaskać, jeśli nie mamy amuletu - mówił przed Euro Kazik Staszewski.

Obecnie Mila broni barw Lechii Gdańsk.

2
/ 6

Arkadiusz Malarz - 36 lat (ur. 19 czerwca 1980 r.)

Gdy piłkarze Legii zawodzili na całej linii, on stał na straży bramki mistrzów Polski i... zachował twarz! Mimo 36 lat na karku radzi sobie znakomicie. Bez najmniejszych wątpliwości wybraliśmy go nawet jako najlepszego bramkarza Lotto Ekstraklasy rundy zasadniczej. W uzasadnieniu napisaliśmy m.in. "Pewny na linii, skuteczny na przedpolu. W pięciu z 14 występów zachował czyste konto, a w pozostałych puścił 18 goli."

W swojej karierze grał w wielu klubach, również zagranicznych (m.in. w Panathinaikosie). Na usta mniej uważnych kibiców piłkarskich trafił jednak dopiero teraz. Warto odnotować ponadto świetne występy w meczu przeciwko Realowi Madryt. Tak mógł bronić tylko doświadczony bramkarz - Malarzowi zaawansowany wiek nie przeszkadza.

3
/ 6

Marcin Wasilewski - 36 lat (ur. 9 czerwca 1980 r.)

Legendarny już piłkarz. Symbol męstwa, zawziętości, uporu. Człowiek, który mimo fatalnej kontuzji nigdy się nie poddał i wrócił na szczyt. Cieszy się ogromnym szacunkiem nie tylko wśród Polaków, ale również fanów Anderlechtu. Przypomnijmy, że prawa noga polskiego wojownika po brutalnym ataku Axela Witsela była zmasakrowana na każdy możliwy sposób - doszło do złamań otwartych kości, uszkodzeń więzadeł w kolanie i stawie skokowym.

"Wasyl" pokonał jednak fatalny uraz, po którym wielu dałoby sobie spokój z piłką nożną. Wrócił do gry, trafił do angielskiego Leicester City, gdzie został mistrzem Anglii. Co prawda aktualnie nie ma już miejsca w składzie, ale to w dalszym ciągu niezwykle ważna postać dla piłkarskiej szatni. Także w reprezentacji Polski odgrywał istotną rolę. Nigdy nie można mu było zarzucić, że odpuścił spotkanie. Komu jak komu, ale Marcinowi Wasilewskiemu należy się szacunek.

Jest wychowankiem Hutnika Kraków. W Polsce występował jeszcze w Śląsku Wrocław, Wiśle Płock, Amice Wronki i Lechu Poznań.

4
/ 6

Artur Boruc - 36 lat (ur. 20 lutego 1980 r.)

Mimo 36 lat na karku cały czas utrzymuje równy, wysoki poziom. Aktualnie jest bramkarzem klubu angielskiej Premier League AFC Bournemouth, gdzie ma pewne miejsce w składzie. Bardzo ceniony w Europie. Kibice Celtiku Glasgow pokochali go za to, za co wcześniej uwielbiali go fani Legii Warszawa - świetną postawę w bramce oraz luz i bezkompromisowość poza boiskiem. Boruc to bowiem bardzo charakterna postać - nie boi się kontrowersyjnych opinii ani zachowań. Fani z Parkhead nadali mu przydomek "Holy Goalie" po tym, jak podczas Old Firm Derby zdjął bramkarską bluzę, by zaprezentować koszulkę z podobizną Jana Pawła II i napisem "God bless the Pope".

Artur Boruc, który w dalszym ciągu powoływany jest do reprezentacji Polski, rozegrał w niej wiele doskonałych spotkań, a w swojej karierze występował jeszcze między innymi w ACF Fiorentina czy Southampton.

5
/ 6

Arkadiusz Głowacki - 37 lat (ur. 13 marca 1979 r.)

Legenda Wisły Kraków. Mimo zaawansowanego wieku wciąż stanowi filar obrony Białej Gwiazdy. Świetnie spełnia się również w roli kapitana.

Trafił do Wisły w sezonie 1999/2000 z Lecha Poznań. Poza przerwą na występy w Tranzonsporze (2010/2011 - 2011/2012) jest wierny Białej Gwieździe.

6
/ 6

Łukasz Surma - 39 lat (ur. 28 czerwca 1977 r.)

Piłkarz niezniszczalny. Wzór dla młodych zawodników. Wie, jak prowadzić karierę, aby w wieku 39 lat być wyróżniającym się zawodnikiem klubu w najwyższej klasie rozgrywkowej. Jest absolutnie podstawowym zawodnikiem Ruchu Chorzów.

Łukasz Surma to rekordzista Ekstraklasy w liczbie występów. Na swoim koncie ma ich już 540. W Chorzowie piłkarz grał w latach 1998 - 2002, do klubu wrócił latem 2013 roku. W Ekstraklasie doświadczony pomocnik bronił również barw Wisły Kraków, Legii Warszawa (mistrzostwo Polski w 2006 roku) oraz Lechii Gdańsk. Występował też w izraelskich klubach. Jego nazwisko zostało zapisane w annałach polskiej piłki nożnej.

ZOBACZ WIDEO Grosicki podsumował 2016 rok. "Jesteśmy jedną wielką rodziną, chcemy się rozwijać"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)