Wielki wynik, wielki wstyd, wielcy piłkarze. Oto polski rok 2016

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Wielkie Euro, wielki wstyd Legii, ale w sumie wielki rok. Do tego kapitalni piłkarze i ogromne zamieszanie. Dla kogo szacun za ten rok? Dla kogo antyszacun? Zapraszamy.

1
/ 11
Anna Klepaczko/WP SportoweFakty
Anna Klepaczko/WP SportoweFakty

To prawdopodobnie będzie drużyna roku we wszelkich klasyfikacjach. Na Euro 2016 doszła do ćwierćfinału, choć - gdy Portugalia odbierała mistrzowski tytuł - przez myśl przeszło: przecież to mogliśmy być my! Gdyby nie rzut karny Jakuba Błaszczykowskiego, gdyby Łukasz Fabiański obronił chociaż jeden strzał z jedenastu metrów... Dziś nie pozostało nam nic innego, jak tylko gdybać.

Euro 2016 było sukcesem, którym lekko się zachłysnęliśmy. Eliminacje do mistrzostw świata rozpoczęły się sensacyjnym remisem z Kazachstanem, a potem jeszcze kilku kadrowiczów poczuło się zbyt pewnie, gdy sprawdzało nocne życie hotelu w Warszawie. Kryzys został zażegnany, po nim zespół rozegrał z Rumunią jeden z najlepszych meczów ostatnich lat. Rok kończymy na 15. miejscu w rankingu FIFA.

Na kolejnej stronie dla odmiany nagana. Za wstyd stulecia na stulecie. 

2
/ 11
Mateusz Czarnecki/WP SportoweFakty
Mateusz Czarnecki/WP SportoweFakty

Antyszacun! Wstyd stulecia

Mniejsza z tym, czy to był gaz pieprzowy czy łzawiący. Tak samo wredne i dokuczliwe cholerstwo. Dusiły się tym dzieci na trybunie rodzinnej, dziennikarze na trybunie prasowej, zwykli ludzie na zwykłych trybunach. W trakcie meczu z Borussią Dortmund banda w kominiarkach wpadła na sektor gości, zaczęła się tłuc, rozpylać ten gaz. Kibicowska oprawa na tym pierwszym meczu Legii w Lidze Mistrzów niosła hasło: Zgadnijcie, kto wrócił? Ano wróciły wtedy najgorsze demony czasów, gdy na stadionach ponad głowami latały ławki.

Konsekwencją był mecz z Realem Madryt przy pustym stadionie. Widzowie dosłownie na całym świecie mogli zobaczyć piękne, zielone krzesełka. To powinien być mecz godny stulecia klubu. To był jeden z najbardziej niesamowitych meczów polskiego klubu (3:3). Szkoda że okraszony również wstydem stulecia.

Na następnej stronie o człowieku, bez którego nie byłoby historycznego wyniku kadry. Zapraszamy. I zaznaczmy przy okazji, że w dalszej części materiału będzie też szacun specjalny. Dla kogo? 

3
/ 11
Peter Powell/PAP/EPA
Peter Powell/PAP/EPA

Szacun! Pan Selekcjoner

Ponoć gdy dowiedział się, że tuż pod jego nosem piłkarze po nocy grają w karty i chleją na umór, od razu chciał delikwentów wyrzucać. Ochłonął jednak, przeanalizował sytuację, dał pierwszą i ostatnią szansę na poprawę, a Polacy rozbili na wyjeździe Rumunię 3:0, rozgrywając najlepszy mecz pod jego wodzą. Adam Nawałka miał sytuację kryzysową i świetnie ją opanował.

To tylko przykład, że mamy odpowiedniego człowieka na odpowiednim miejscu. O Euro 2016 już nawet nie ma się co rozpisywać. Dziś tylko możemy sobie spekulować, czy przed rzutami karnymi z Portugalią powinien zmienić bramkarza czy nie. Na mistrzostwach świata w 2012 Louis van Gaal zmienił golkipera i z Hondurasem wygrał. Polska odpadła z Portugalią. Szacuna dostała od nas kadra, nie mógł go nie dostać jej twórca.

Kto krzyczał o farsie, a sam farsę odstawił? Dla niego pewny antyszacun. Zapraszamy dalej. 

4
/ 11
Bartłomiej Zborowski/PAP
Bartłomiej Zborowski/PAP

Antyszacun! JW 

Napiszmy tak. Szacun za podjęcie walki, ale totalny antyszacun za sposób jej prowadzenia i finał. I dla niego i dla jego zaplecza. Z góry było wiadomo, że ze Zbigniewem Bońkiem przegra. Stanął jednak do walki, podjął rękawicę. Choć pytania o obywatelstwo Bońka, czy o reklamowanie przez niego firmy bukmacherskiej były zasadne, tak toczona na siłę kampania o sposób głosowania podczas zjazdu już była komiczna. A wyjście z sali w trakcie wyborów po prostu szopką.

Który zespół rozgrywał w minionym roku najbardziej szalone mecze? O tym na kolejnej stronie. 

5
/ 11
Bartłomiej Zborowski/PAP
Bartłomiej Zborowski/PAP

Szacun: Legia Mistrzów 

Jak stulecie, to stulecie. Po stronie zysków mistrzostwo Polski, Puchar Polski, awans do Ligi Mistrzów, a w niej szalone mecze (3:3 z Realem, 4:8 z Borussią Dortmund). A na koniec jeszcze awans do Ligi Europy (z trzeciego miejsca w grupie). Legia umiała wychodzić z kryzysów, naprawiać błędy takie, jak zastąpienie Besnika Hasiego Jackiem Magierą. A to, że od długiego czasu trwa w kryzysie właścicielskim, na drużynę w ogóle się nie przekłada.

Na kolejnej stronie przykład człowieka, który od piłki nożnej powinien trzymać się z daleka. 

6
/ 11
Piotr Matusewicz / PressFocus / NEWSPIX.PL
Piotr Matusewicz / PressFocus / NEWSPIX.PL

Antyszacun: Jakub Meresiński

Jakub Meresiński (na zdjęciu z prawej, obok Marek Citko) jawił się jako zbawca Wisły, a okazało się, że chciał się Wisłą zabawić. Szybko wyszło na jaw, że maturę sfałszował, podejrzany jest o finansowe machlojki, więc delikatnie mówiąc - nie jest wiarygodny. Omamić młodemu biznesmenowi dał się nawet Marek Citko, ale w porę się połapał. Meresiński kupił Wisłę od Bogusława Cupiała, naobiecywał transferów i innych cudów. Generalnie wydawało się, że zapalił światło w tunelu. Żarówka była jednak przepalona.    Na kolejnej stronie jedno z największych zaskoczeń tego roku. Brawo! 

7
/ 11
Andrzej Grygiel/PAP
Andrzej Grygiel/PAP

Szacun: Zagłębie sukcesów 

KGHM Zagłębie Lubin jako beniaminek został trzecią drużyną w Polsce. Na dodatek bardzo dzielnie walczył w eliminacjach do Ligi Europy i udowadniał przy okazji, że gra na kilku frontach wcale nie oznacza odpuszczenia jednego z nich. Fakt, w końcu i Miedziowych dopadł kryzys, jednak szóste miejsce na koniec roku i ciągle ogromna perspektywa na powtórzenie wyniku z zeszłego roku każą lubinianom tylko bić brawo. A Piotrowi Stokowcowi w szczególności.

Pamiętacie największy kabaret, jaki w tym roku rozegrał się w Ekstraklasie? Nie? To przypominamy na kolejnej stronie. 

8
/ 11
Krzysztof Porębski/ WP SportoweFakty
Krzysztof Porębski/ WP SportoweFakty

Antyszacun: Kwietniowy żart ligowy

Przypomnijmy w punktach.

1. W lutym za niepłacenie zobowiązań Komisja Ligi ds. Licencji ukarała Lechię odjęciem jednego punktu.  2. Pod koniec marca klub złożył skargę do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu przy Polskim Komitecie Olimpijskim. 3. 8 kwietnia, dzień przed ostatnią kolejką rundy zasadniczej poprzedniego sezonu Trybunał Arbitrażowy wstrzymuje wykonanie kary Komisji ds. Licencji do czasu rozparzenia sprawy. Czyli Lechia odzyskała jeden punkt. 4. 9 kwietnia. PZPN z decyzją Trybunału się nie zgadza, a Ekstraklasa apeluje o szybkie rozpatrzenie.  5. 9 kwietnia. Ostatnia kolejka. Okazuje się, że Lechia kończy sezon na siódmym miejscu (39 pkt). Podbeskidzie i Ruch mają po 38. Podopieczni Piotra Nowaka awansowali do grupy mistrzowskiej z 7. miejsca, zaś 8. zajęli Górale, którzy przy równym bilansie meczów bezpośrednich wyprzedzili Niebieskich w klasyfikacji fair play. 6. Tyle że tak naprawdę nikt nic nie wiedział, bo ciągle czekaliśmy na rozstrzygnięcie z punktem Lechii. Choć liga zakończyła sezon zasadniczy w sobotę, przez weekend nic nie było wiadome. Bałagan niesamowity.  7. W poniedziałek 11 kwietnia pewna awansu Lechia wycofuje marcową skargę do Trybunału! Godzi się więc na odjęcie punktu. I tak jest pewna swego, bo w tabelce z Podbeskidziem i Ruchem jest pierwsza. Tyle, że teraz Górale i Niebiescy zamieniają się miejscami. Podbeskidzie ląduje w grupie spadkowej!

ZOBACZ WIDEO Lotto Ekstraklasa zapadła w zimowy sen. Kto zaskoczył, kto rozczarował?

Podbeskidzie w sobotę 9 kwietnia było w grupie mistrzowskiej. W poniedziałek 11 kwietnia było w grupie spadkowej. Potem załamana drużyna nie podniosła się i choć do rundy dodatkowej startowała z najlepszego 9. miejsca w drugiej grupie, spadła z ligi. Dziś jest dopiero w połowie tabeli 1. ligi.

Zwycięzca kolejnego szacuna na pewno zasługuje na lokalny pomnik. Kto to taki? 

9
/ 11
Michal Kosc / PressFocus / Newspix.pl
Michal Kosc / PressFocus / Newspix.pl

Szacun. Przygody pana Michała. Jagiellonia Białystok 

Drużyna, która kończy rok na pierwszym miejscu w tabeli i nie jest ani Legią, ani Lechem, musi zostać wyróżniona. Szczególnie że wiosną udanie broniła się przed spadkiem. I nawet to, że się ostatecznie się wybroniła, również jest sukcesem. Michał Probierz  - oto facet godzien lokalnych pomników, a społeczeństwo w Białymstoku mają przecież ofiarne. Gdy po trzecim miejscu drastycznie osłabiono mu zespół, wiedział że przyjdą gorsze mecze i że medalu nie da się powtórzyć. Wiedział, że przede wszystkim musi utrzymać zespół w lidze i po cichu odbudować drużynę, która będzie w stanie powalczyć o coś więcej. I właśnie to zrobił.

Przed nami słynne, wielkie mecze. I tylko jednego szkoda. Czas na kolejny antyszacun. 

10
/ 11
Roksana Bibiela/WP SportoweFakty
Roksana Bibiela/WP SportoweFakty

Antyszacun! Górnik na dole, Ruch w dół

Wielka firma, wielki piękny stadion i ogromne kłopoty. Górnik Zabrze spadł z Ekstraklasy, ale wydawało się, że zaraz do niej wróci. Rok kończy dopiero w połowie stawki 1. ligi.

Na końcu Ekstraklasy jest za to Ruch Chorzów. Do tego został ukarany odjęciem punktów. Niebiescy są na najlepszej drodze do 1. ligi. Wielkie Derby Śląska jesienią znowu są możliwe.

I w końcu! Czas na szacuna specjalnego. A tam, niespodzianka! O tym na kolejnej stronie. 

11
/ 11
Piotr Kucza/Newspix.pl
Piotr Kucza/Newspix.pl

Szacun specjalny: Robert Lewandowski i Jakub Błaszczykowski (ciężko było wyróżnić tylko jednego z nich) 

Dwóch wielkich piłkarzy, dwie łączące się ze sobą piłkarskie historie i świetny rok obu z nich. Robert Lewandowski w 2016 roku znowu był naszym najlepszym piłkarzem, strzelił łączenie 47 goli. Najlepszy na Euro 2016 był jednak Jakub Błaszczykowski. Kuba dwanaście miesięcy temu był rezerwowym w Fiorentinie, a w Polsce poważnie dyskutowano czy powinien na mistrzostwa jechać. Adam Nawałka na szczęście widział swoje. To, że akurat Błaszczykowski nie strzelił decydującego karnego tworzy tę historię jeszcze bardziej niesamowitą. Jest jednak twardzielem, podniósł się po raz kolejny.

Robert i Kuba, wielki szacun!   

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (5)
avatar
Sliwuch
23.12.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Na mistrzostwach świata w 2012 Louis van Gaal zmienił golkipera i z Hondurasem wygrał." Serio? Na mistrzostwach świata w 2014 ROKU a nie w 2012, poza tym Holandia ograła wtedy w ćwierćfinale K Czytaj całość